PlusLiga: bez niespodzianki w Nysie, Resovia zawalczy o medale!
- Dodał: Kinga Filipek
- Data publikacji: 14.04.2023, 19:53
Po kilku rozczarowujących sezonach Asseco Resovia Rzeszów znów jest w grze o medale PlusLigi! Drużyna z Rzeszowa wykorzystała szansę na zakończenie ćwierćfinałowej rywalizacji w trzech meczach i pokonując PSG Stal Nysę 3:1 w ostatnim spotkaniu, zameldowała się w półfinale mistrzostw Polski.
Na Podpromiu ekipa Giampaolo Medei nie pozostawiła złudzeń siatkarzom Stali Nysa. Rzeszowianie dwukrotnie pokonali rywali w stosunku 3:0 i w Nysie stawali przed szansą przypieczętowania awansu do strefy medalowej.
Premierowa odsłona rozpoczęła się od wyrównanej gry obu drużyn. Zespoły długo szły ramię w ramię, wymieniając się mocnymi atakami. Jako pierwsza do ataku przystąpiła Asseco Resovia, a wszystko rozpoczęło się od udanej akcji Jana Kozamernika. Potem środkowy popisał się serią w polu serwisowym, z kolei nysianie zaczęli mieć problemy w ofensywie. Gdy w aut zaatakował El Graoui, tablica wyników pokazała już 15:11 dla rzeszowian. Stal mimo kłopotów nie złożyła broni i zaczęła robić różnicę zagrywką. Na linii 9. metra ręki nie zwalniali między innymi El Graoui i Ben Tara i przyjezdni mogli poczuć na plecach oddech rywali. Resovia jednak utrzymywała się na czele i po ataku Kuby Kochanowskiego miała w górze piłkę setową - 22:24. Mimo tego rzeszowianie nie wykorzystali swojej swoich szans na zakończenie odsłony, a Nysa odpowiedziała szczelnym blokiem i zagrywką, wygrywając seta po kolejnym asie serwisowym Zouheira El Graouiego.
W kolejnej partii szybko kilkupunktową przewagę wypracowali sobie siatkarze z Rzeszowa. Przyjezdni wzmocnili zagrywkę, która zaczęła im przynosić korzyści i po asie Klemena Cebulja prowadzili 8:5. Po chwili w polu serwisowym Stali pojawił się bardzo dobrze dziś dysponowany w tym elemencie El Graoui i gospodarze byli blisko doprowadzenia do remisu. Rzeszowianie jednak na to nie pozwolili. Maciej Muzaj nie zwalniał ręki w ataku, a Jan Kozamernik na linii zagrywki i Resovia ponownie miała kilkupunktowy zapas - 7:11. Podopieczni Giampaolo Medei nie zwalniali tempa, a Nysa miała coraz większe problemy z przyjęciem. Nie pomagały też błędy własne, których w szeregach gospodarzy było zdecydowanie za dużo. Resovia natomiast robiła swoje, stopniowo powiększając swoją przewagę. Kropkę nad „i” postawił Torey DeFalco, który zakończył seta efektownym atakiem z lewej flanki - 19:25.
Początek trzeciej odsłony również należał do ekipy gości. Rzeszowianie utrzymywali świetny poziom w polu serwisowym, bombardując gospodarzy mocnymi uderzeniami. Nysa tylko przez chwilę była w stanie nadążyć za tak dysponowanymi rywalami. W ekipie Daniela Plińskiego przede wszystkim brakowało przyjęcia. Resovia natomiast pewnie wykorzystywała wypracowane kontry i dorzucała kolejne punkty bezpośrednio z zagrywki. Goście szybko zbudowali sobie bezpieczną przewagę, która po efektownej czapie Kuby Kochanowskiego wynosiła już siedem punktów - 8:15. W drugiej części seta emocji trochę opadły. Rzeszowianie zwolnili tempo i zaczęli popełniać błędy. Nysa odrobiła kilka „oczek”, ale nie zmieniło to losów rywalizacji. Resovia zakończyła seta asem serwisowym i objęła prowadzenie w całym meczu.
Rzeszowianom brakowało już tylko jednego seta, aby być pewnym gry o medale w tym sezonie. Już na samym początku tej odsłony show zrobił Torey DeFalco. Amerykanin pokazywał wachlarz swoich umiejętności zarówno w ataku, jak i na zagrywce i Resovia szybko odskoczyła na kilka „oczek” - 3:8. Odrzucający serwis, świetna gra na siatce i kolejne skuteczne ataki - taką grę mogliśmy oglądać po stronie gości. Nysa próbowała walczyć, ale nie miała argumentów, aby zatrzymać rozpędzonych rywali. Gdy Torey DeFalco po raz kolejny zdemolował linię przyjęcia gospodarzy, tablica wyników pokazała 18:11 dla Resovii. Zwycięzcy fazy zasadniczej pewnie szli po swoje i po ataku Jakuba Buckiego mogli cieszyć się z awansu do półfinału PlusLigi.
PSG Stal Nysa - Asseco Resovia Rzeszów 1:3 (26:24, 19:25, 20:25, 18:25)
Stal: Muzaj, Drzyzga, Kochanowski, Kozamernik, Cebulj, DeFalco, Zatorski (L) oraz Miyaura, Buszek, Kramczyński, Gierżot, Żukowski
Resovia: Ben Tara, Szczurek, Zerba, Jankowski, El Graoui, Kwasowski, Biniek (L) oraz Borges, Bucki, Kędzierski
MVP: Torey DeFalco
Kinga Filipek
Amatorka biegania i pisania, studentka zarządzania w sporcie. Na portalu najczęściej znajdziecie mnie w działach siatkówki, skoków narciarskich, lekkoatletyki i łyżwiarstwa.