PlusLiga: Barkom Lwów dyktował warunki w pierwszym meczu z Cuprum
- Dodał: Kinga Filipek
- Data publikacji: 16.04.2023, 22:25
Barkom Każany Lwów nie zamierza oddawać 13. miejsca w tabeli. Lwowianie w pierwszym meczu z Cuprum Lubin dyktowali warunki, zwyciężając spotkanie w trzech setach.
Zespół z Ukrainy był niewątpliwie jednym z pozytywnych zaskoczeń tego sezonu. Lwowianie niejednokrotnie postraszyli faworytów, a w ich meczach nie brakowało woli walki. Ostatecznie Barkom fazę zasadniczą zakończył na 13. pozycji, wyprzedzając Cuprum Lubin o trzy punkty. Miedziowi nie mieli najlepszej końcówki sezonu i z ostatniego zwycięstwa cieszyli się w lutym.
Na początku premierowej partii dominowały krótkie akcje. Obie drużyny szły ramię w ramię, wymieniając się mocnymi ciosami. Wyrównaną walkę jako pierwsi przerwali siatkarze z Lubina, którzy po ataku Adama Lorenca i punktowym bloku odskoczyli na dwa punkty - 11:9. Lwowianie szybko wyrównali wynik, ale ich radość nie trwała długo. Po uderzeniu Ilji Kowalowa z przechodzącej lubinianie powrócili do dwupunktowego prowadzenia. Do tego Wojciech Ferens dołożył skuteczny blok i tablica pokazała 19:16 dla gospodarzy. Miedziowi w końcówce mieli komfortową sytuację. W decydujących momentach jednak w ich szeregach pojawiły się błędy. Adam Lorenc nie skończył dwóch ważnych ataków i to Barkom niespodziewanie miał po swojej stronie piłkę setową. Ukraiński zespół nie zmarnował swojej szansy, wygrywając odsłonę po asie serwisowym Wasyla Tupczija - 25:27.
Podrażnieni gospodarze drugą odsłonę rozpoczęli od dobrej gry na siatce i dwupunktowego prowadzenia. Barkom szybko doprowadził do remisu, ale zaczął popełniać też błędy. Słabszy moment rywali wykorzystali Miedziowi, ponownie odskakując na kilka „oczek” - 10:7. I tym razem taki wynik nie utrzymał się długo, gdyż lwowianie zaczęli robić różnicę zagrywką. Na linii 9. metra brylował Wasyl Tupczij i przyj jego serwisach goście popisali się świetną serią, po której prowadzili 16:13. Lubinianie mieli swoje problemy, lecz bardzo dobre serwisy Wojciecha Ferensa pozwoliły gospodarzom powrócić do gry. Podopieczni Pawła Ruska odrobili straty, a punkt na wagę remisu zdobył Ilja Kowalow - 20:20. W końcówce zrobiło się zatem bardzo ciekawie. Dobrą passę Miedziowych przerwał jednak Jonas Kvalen. Siatkarze Barkomu utrzymali się na prowadzeniu, a as serwisowy Oleksija Hołowena zakończył seta.
Trzecią partię bardzo dobrze rozpoczęli goście, rozstrzygając na swoją korzyść dwie dłuższe wymiany. Miedziowi tę stratę odrobili, ale po kilku minutach wyrównanej walki do głosu ponownie doszli siatkarze z Ukrainy. Przewagą Barkomu była przede wszystkim ofensywa. Lwowianie na czele z bardzo dobrze dysponowanym Juliusem Firkalem pewnie kończyli swoje uderzenia. W tym elemencie problemy mieli za to gospodarze i gdy piłkę w aut posłał Ferens, przyjezdni prowadzili 12:8. Przewaga lwowskiej drużyny bardzo szybko wzrosła. Podopieczni Ugisa Krastinsa punktowali przy własnej zagrywce, która też niejednokrotnie sprawiała rywalom kłopoty. Po kolejnym błędzie Miedziowych w ataku tablica wyników pokazała 18:12 dla gości, którzy ze spokojem dowieźli prowadzenie do samego końca. Kropkę nad „i” postawił Jonas Kvalen, popisując się efektownym atakiem.
Cuprum Lubin - Barkom Każany Lwów 0:3 (25:27, 22:25, 19:25)
Cuprum: Lorenc, Kubicki, Pietraszko, Krage, Ferens, Kowalow, Szymura (L) oraz Kapica, Czerny, Czetowicz
Barkom: Tupczij, Yenipazar, Smoliar, Szczurow, Kvalen, Firkal, Kanajew (L) oraz Kucher, Hołowen, Mazenko
MVP: Julius Firkal
Kinga Filipek
Amatorka biegania i pisania, studentka zarządzania w sporcie. Na portalu najczęściej znajdziecie mnie w działach siatkówki, skoków narciarskich, lekkoatletyki i łyżwiarstwa.