Snooker - MŚ: historyczne osiągnięcie Brecela! Selby rywalem w finale
- Dodał: Radosław Kępys
- Data publikacji: 30.04.2023, 02:15
Luca Brecel z historycznym osiągnięciem! Reprezentant Belgii wrócił do meczu z Si Jiahuiem od wyniku 5:14 i triumfował 17:15. W wielkim finale jego rywalem będzie Mark Selby, który odparł późną szarżę Marka Allena, również wygrywając 17:15.
Mark Allen i Mark Selby do trzeciej sesji swojego meczu przystąpili od godziny 11 polskiego czasu. Po krótszej, niż przewidywana drugiej sesji, rano obaj zwiększyli tempo w pierwszych dwóch partiach. Przy wyniku 7:6 świetnie zaczął Selby – brejki 63 i 112 powiększyły prowadzenie Anglika do 9:6. Ciekawy był za to 16. frejm – bardzo taktyczna walka trwała ponad 40 minut – nie było wyższego brejka, ale tym razem zwycięsko z potyczki wyszedł Allen. Selby jednak tym się nie zraził i w ostatniej partii przed przerwą brejkiem 53 wygrał frejma i odskoczył na 10:7. Druga minisesja poranka przebiegała bardziej pod dyktando Marka Allena. Gdy panowie wrócili do stołu Irlandczyk wygrał partię 67:57, mimo że notowanego brejka zrobił w tej partii Selby. Później brejk 58 pozwolił Allenowi dojść na 10:9. Świetną formę Allena przerwał Selby brejkiem 65, ale ostatnią partię Irlandczyk zakończył najlepiej jak się dało – jednym podejściem do stołu w wysokości 92 punktów.
Wczoraj około 21 polskiego czasu 5:14 przegrywał Luca Brecel w meczu z Si Jiahuiem i wydawało się, że jest już po meczu. Tymczasem pięć ostatnich partii sesji wygranych przez Belga trochę przywróciło mu wiarę w triumf przed ostatnią sesją, która została rozegrana w sobotę. Gdy panowie wrócili do stołu, sytuacja wyglądała tak, jakby… żadnej przerwy nie było. Belg wygrał pierwsze trzy partie sesji, robiąc brejki 70 i 81. Przy wyniku 13:14 miała miejsce piekielnie ważna partia – pierwszy taktyczny frejm w tym meczu, który trwał kilkadziesiąt minut. Doszło do niesamowitej bitwy na kolorach – to jednak Belg wbił decydujące bile – niebieską i różową i na przerwie w meczu miał remis 14:14. Kolejne dwie rozgrywki Brecel również zapisał na swoje konto – tę drugą podejściem 73 punkty. To był 11. frejm z rzędu wygrany przez Belga i był on już tylko o jedną partię od finału. Wtedy obudził się Jiahui. Dostał znakomitą szansę i wykorzystał ją świetnym brejkiem 91. Doszło do 32. partii. Przy 16:15 Brecel podszedł do stołu jako pierwszy – wbił około 40 punktów, później to samo zrobił rywal. Zacięta walka taktyczna trwała tylko chwilę. 28-latek w końcu wbił czerwoną, a później wyczyścił stół do niebieskiej i mógł zacząć cieszyć się z tego, że sensacyjnie zagra w finale MŚ. Pamiętajmy, że w poprzednich edycjach, gdy grał on w turnieju… nie zapisał na swoim koncie nawet wygranego meczu.
Na zakończenie półfinałowych zmagań otrzymaliśmy decydującą sesję w pojedynku dwóch Marków. Początek to zdecydowana przewaga Selby'ego, który wygrał pięć frejmów z rzędu, choć Allen miał swoje szanse gry przy stole. Północnoirlandzki snookerzysta nie wykorzystywał jednak tych okazji, przez co po niemal trzech godzinach został przyparty do muru. Pod presją gry w potencjalnie ostatnim frejmie na tych mistrzostwach 37-latek rzucił się do odrabiania strat i niespodziewanie wygrał pięć kolejnych partii, zbliżając się na 15:16. Kolejna odsłona to jednak kapitalne podejście 4-krotnego mistrza świata, który najpierw zaliczył 64-punktowego brejka, a chwilę później dobił przeciwnika, zapewniając sobie awans do finału.
Luca Brecel - Si Jiahui 17:15 - 72(50):19, 0:133(125), 33:102(102), 29:103(97), 3:103, 72(72):53(53), 107(69):33, 60:62, 36:68(52), 70(65):8, 7:123(122), 0:89(89), 0:96(58), 72:41, 0:66(55), 39:85(71), 18:109(90), 0:136(132), 1:115(97), 123(108):0, 82:23, 103(60):14, 78(66):33, 78(53):34, 70(70):13, 76:26, 81(81):0, 64:40, 81:0, 80(73):10, 0:91(91), 61:40
Mark Allen - Mark Selby 15:17 — 0:126(123), 72(63):22, 100(66):41, 0:75, 0:68(68), 71(64):1, 85(60):0, 78(78):0, 62:54, 67(60):72, 33:95(95), 0:67, 44:73, 33:97(63), 13:112(112), 69:30, 0:81(53), 67:57(57), 70(58):47, 1:65(65), 92(92):0, 1:73, 17:68, 0:122(64,57), 22:85(57), 21:103(103), 82:4, 91:39, 60:20, 66:41, 63:51, 0:92(64)
Radosław Kępys
Mam 30 lat. W październiku 2017 roku uzyskałem dyplom magistra Politologii na Wydziale Społecznych Uniwersytetu Śląskiego w Katowicach. Wcześniej od 2015 roku pisałem dla igrzyska24.pl. Odpowiedzialny za biathlon, kajakarstwo, pływanie, siatkówkę i siatkówkę plażową, ale w tym czasie pisałem informacje z bardzo wielu sportów - od lekkiej atletyki po narciarstwo alpejskie. Sport to moja pasja od najmłodszych lat i na zawsze taką pozostanie. Poza nim uwielbiam dobrą literaturę, dobrą muzykę i dobre jedzenie. Interesuje się też historią najnowszą i polityką.