Liga Mistrzów: skromny remis na Estadio Santiago Bernabeu
- Dodał: Izabela Szukowska
- Data publikacji: 09.05.2023, 22:54
Prowadzony przez Josepa Guardiolę zespół wrócił na Estadio Santiago Bernabeu po nieco ponad roku, by zamazać wspomnienia o niechlubnym półfinale poprzedniej edycji Ligi Mistrzów i napisać historię na nowo. Choć wiele osób oczekiwało „krwi, potu i łez”, w rzeczywistości zespoły postawiły na taktyczną rozgrywkę i zaserwowały kibicom rozważny mecz na remis.
Pierwszą próbę zaskoczenia gospodarzy podjął w 9. minucie Kevin De Bruyne. Thibaut Courtois bez problemu poradził sobie jednak z obroną i szybko udaremnił atak kolegi z reprezentacji. To nie był koniec sprawdzania czujności belgijskiego bramkarza. Swojej szansy na zdobycie gola szukali także Rodri i Erling Haaland. Jak się okazało – bezskutecznie. Akcja na moment przeniosła się na przeciwległą stronę boiska, ale Manchester City bardzo szybko przejął ponowną kontrolę nad grą. Lider Premier League zaczął budować atak pozycyjny, rozgrywając piłkarską partię szachów. Rozwaga i podążanie za ustaloną wcześniej taktyką na mecz nie przyniosły oczekiwanych efektów. Choć Obywatele byli zdecydowanymi faworytami pierwszej połowy, z bramką na koncie do szatni zeszli gospodarze. W 36. minucie dość niespodziewanie, po dynamicznej akcji, na liście strzelców zapisał się Vinicius Junior. Pierwszy celny strzał i gol! Eduardo Camavinga wyszedł spod pressingu, przesunął akcję do przodu, zszedł do środka, podał do Brazylijczyka, a ten nie wahając się ani chwili, oddał silne uderzenie z bliskiej odległości i nie pozostawił Edersonowi cienia szans na obronę. Pierwsze 45 minut starcia można skwitować zdaniem – jedna drużyna gra, druga zdobywa gole.
W drugiej części meczu zespół Carlo Ancelottiego nabrał wiatru w żagle. Niemal całkowicie zamknął na własnej połowie ekipę przyjezdnych i zmusił ich do obrony. Manchester City miał duże trudności, by wrócić do dobrej dyspozycji z początku spotkania i przejąć kontrolę. Udało się to jednak w 67. minucie, gdy wyrównującego gola zdobył Kevin De Bruyne. Napastnik otrzymał piłkę blisko krawędzi pola karnego i z okolicy dwudziestego metra oddał pewny strzał na bramkę oponentów. Po dłuższej, spokojnej chwili, Aurelien Tchouameni miał okazję wpłynąć na wynik. Ederson pozostał jednak czujny i wybił piłkę poza boisko. Licznik ani drgnął. Kilka minut później Artur Soares Dias zagwizdał tego wieczora po raz ostatni.
Rewanżowe, decydujące starcie odbędzie się w środę 17 maja.
Real Madryt – Manchester City 1:1 (1:0)
Bramki: 36’ Vinicius Junior – 67’ De Bruyne
Real Madryt: Thibaut Courtois - Dani Carvajal, Antonio Rudiger, David Alaba, Eduardo Camavinga - Toni Kroos (84’ Tchouameni), Luka Modric (87’ Fernandez), Federico Valverde – Rodrygo (81’ Asensio), Karim Benzema, Vinicius Jr
Manchester City: Ederson - Kyle Walker, Ruben Dias, John Stones, Manuel Akanji - Rodri, Ilkay Gundogan, Kevin De Bruyne - Bernardo Silva, Erling Haaland, Jack Grealish
Żółte kartki: 45+3’ Kroos, 68’ Ancelotti (trener), 79’ Camavinga – 71’ Gundogan, 86’ Silva
Sędzia: Artur Soares Dias