Hokej - MŚ elity: zwycięstwa Kanady i Szwecji po rzutach karnych

Hokej - MŚ elity: zwycięstwa Kanady i Szwecji po rzutach karnych

  • Dodał: Kamil Karczmarek
  • Data publikacji: 15.05.2023, 21:55

Za nami kolejny dzień mistrzostw świata elity i wszystkie mecze zapowiadały się bardzo ciekawie. Dwa z nich zakończyły się po rzutach karnych. W hitach Kanada wygrała ze Słowacją, a Szwecja z Finlandią. 

Grupa A

Niemcy po raz trzeci mieli bardzo trudne zadanie, walczyli o dobry wynik, ale ponownie przegrali. Pierwsza tercja zakończyła się bezbramkowym remisem. W 25. minucie wynik spotkania otworzył Ronnie Attard. Hokeiści z Niemiec odpowiedzieli dwoma trafieniami jeszcze w drugiej odsłonie. Na pięć sekund przed przerwą gola na 2:1 w kontrze strzelił Justin Schutz. Zawodnicy z USA zdołali odwrócić losy meczu. Zwycięskie trafienie na pięć minut przed końcem zaliczył w przewadze Matt Coronato.

Hitem całej grupy było starcie Finlandii ze Szwecją. Długo na tablicy widniał wynik 0:0. Dopiero pod koniec drugiej tercji pierwszą bramkę zdobył Oscar Lindberg, potwierdzając przewagę Trzech Koron w liczbie oddanych strzałów. Finowie walczyli o odrobienie strat i dopięli swego. W siódmej minucie trzeciej części na 1:1 trafił Juho Lammikko. Doszło do dogrywki, w której Szwecja nie wykorzystała gry w przewadze. Tym samym kibice w Tampere oglądali rzuty karne. Po sześciu seriach Szwedzi zwyciężyli 3:2 i zrobili duży krok do wygrania grupy.

Niemcy - Stany Zjednoczone 2:3 (0:0, 2:1, 0:2)
Finlandia - Szwecja 1:2 (0:0, 0:1, 1:0, 0:0, 2:3)

Grupa B

Wiele emocji było w meczu Słowaków z Kanadyjczykami. W ósmej minucie pierwsze trafienie dla faworytów zanotował Jake Neighbours. Osiem minut później wyrównał Peter Cehlarik, wykorzystując grę słowackiej drużyny w przewadze. W kolejnych częściach meczu obydwie drużyny nie potrafiły wykorzystać wielu przewag liczebnych. Karę meczu otrzymał Libor Hudacek, ale Kanada przez pięć minut nie pokonała bramkarza rywali. Ostatecznie doszło do serii rzutów karnych, która zakończyła się dopiero po ośmiu kolejkach. Gola na 3:2 dla zespołu z Ameryki Północnej zdobył Jack Quinn.

Do tej pory reprezentacja Łotwy przegrała dwa mecze na mistrzostwach z mocnymi rywalami. W poniedziałek nie było wcale łatwiej, gdyż gospodarze w Riga Arena zmierzyli się z Czechami. W pierwszej tercji padła jedna bramka - autorstwa Dawida Nemecka. Łotysze fantastycznie rozpoczęli drugą część. Po golach Rihardsa Bukartsa oraz Martinsa Dzierkalsa przejęli prowadzenie. Gospodarze nie za długo cieszyli się z prowadzenia, gdyż sześć minut później wyrównał Dominik Kubalik i po 40 minutach był remis 2:2. Łotewscy hokeiści poczuli swoją szansę na sprawienie niespodzianki i po celnym strzale z niebieskiej linii Oskarsa Cibulskisa po pięciu minutach trzeciej tercji wrócili na prowadzenie. Trzy minuty przed końcem Michał Kempny doprowadził do remisu i dogrywki. Pod koniec dodatkowego czasu gry wielki triumf gospodarzom zapewnił Oskars Batna i w Rydze zapanowała wielka radość.

Słowacja - Kanada 1:2 (1:1, 0:0, 0:0, 0:0, 2:3)
Czechy - Łotwa 3:4 (1:0, 1:2, 1:1, 0:1)

Kamil Karczmarek – Poinformowani.pl

Kamil Karczmarek

Pasjonat sportu, a przede wszystkim igrzysk olimpijskich. Na portalu zajmuję się każdą odmianą kolarstwa, a także koszykówką, narciarstwem dowolnym, snowboardem, piłką ręczną i hokejem na lodzie.