„Pewnego razu we Francji”, tom 1 [RECENZJA]

Są takie serie, które ukazywały się kilka lat temu, ale nigdy nie ujrzały końca i przepadły w otchłani zapomnienia. Do takich pozycji należy Pewnego razu we Francji, gdyż po 9 latach doczekaliśmy się nowej edycji. Czy jednak było warto wskrzeszać tę serię?

Pewnego razu we Francji to komiksowa historia skupiająca się na życiu Josepha Joanovicia. Był człowiekiem pełnym rozmaitych przygód, gdyż w jednej chwili musiał stać się złomiarzem, a po czasie został miliarderem. Wszystko to działo się w czasie wojny, więc oczywiście zobaczymy także jego położenie w czasie konfliktu.

Skoro zacząłem o wydaniu, to warto wspomnieć co zmieniło się względem poprzedniej wersji. Przede wszystkim, mamy tutaj zbiory dwutomowe, tak więc na szczęście zrezygnowano z wydawania tej historii po jednym tomie, który zajmowałby niecałe 60 stron. Tutaj mamy trochę bardziej zbity pakiet, co na pewno ucieszy fanów, nie lubiących zbytnich przerw między poszczególnymi rozdziałami historii.

Przechodząc już do samej treści muszę przyznać, że ta pozycja idealnie trafiła w moje gusta. Wielu stałych Czytelników może już kojarzyć, że uwielbiam opowieści z silnym naciskiem na aspekt historyczny, a tutaj wyszło to znakomicie. Dostajemy interesującą fabułę skupioną na dziejach realnej osoby, chcącej po prostu znaleźć swoje miejsce w bardzo trudnych czasach. Działa to kapitalnie.

Przy tym warto wspomnieć, że naszego protagonistę faktycznie idzie polubić. Nie jest to postać bez skazy, gdyż twórcy ewidentnie chcą nas doprowadzić do dylematu moralnego, w którym to my musimy uznać, czy robił on rzeczy dobre czy złe. Najważniejsze było dla mnie jednak zrozumienie jego czynów, albowiem za każdym razem robił on rzeczy sensowne, w kontekście położenia w jakim się znalazł.

Warto też wspomnieć o rysunkach, gdyż te wyglądają po prostu dobrze. Widać tutaj typowo europejski styl, w którym przykłada się sporą wagę do szczegółów, natomiast wszystko jest przejrzyste i zrozumiałe, więc nie przegięto. Nie jest to jednak moja ulubiona pozycja tego wydawnictwa, ale zdecydowanie nie jest też na dole stawki.

Ogólnie jestem naprawdę zadowolony z lektury Pewnego razu we Francji. To solidna historia z bardzo charakterystycznym bohaterem, a przy tym posiada aspekt historyczny, co dodatkowo motywuje mnie do jej czytania. Pozostaje mi więc czekać na kolejne tomy, aby poznać dalsze losy tego człowieka.

Komiks otrzymałem od wydawnictwa NonStopComics na mocy współpracy recenzenckiej.