Hiszpania: w pobliżu Wysp Kanaryjskich zatonęła łódź. Trwają poszukiwania ponad 30 osób

Hiszpańscy urzędnicy poinformowali, że u wybrzeży Wysp Kanaryjskich zatonęła nadmuchiwana łódź, na której znajdowało się kilkudziesięciu migrantów. Pracownicy lokalnych agencji migracyjnych twierdzą, że ponad 30 osób pozostaje uznanych za zaginione, ale szanse na ich przeżycie są nikłe.

- Łódź znalazła się w trudnej sytuacji i zatonęła. Władze Maroka rozpoczęły akcję ratunkową i poinformowały nas, że jedna z ich łodzi patrolowych uratowała dziś rano 24 osoby. Poprosili nas o pomoc i jeden z naszych helikopterów odzyskał ciało nieletniego, które zostało przewiezione na lotnisko Gran Canaria. Później kontenerowiec, który brał udział w akcji poszukiwawczej, zlokalizował kolejne ciało - przekazali pracownicy hiszpańskich agencji migracyjnych, którzy dodali, że na pokładzie wspomnianej łodzi znajdowało się ok. 60 osób. 

Katastrofa statku na Atlantyku! Dowiedzieliśmy się, że z 59 rozbitków tylko 24 osoby zostały przechwycone przez marokańską marynarkę wojenną. Co najmniej 35 osób wciąż uznaje się za zaginione. Dlaczego nikt nie interweniował wcześniej ? -  napisali na Twitterze członkowie organizacji Alarm Phone. W podobnym tonie wypowiedziała się kierowniczka grupy Walking Borders Helena Moleno. Podkreśliła ona, że posiadanie 60 osób, w tym 6 kobiet i dziecka, czekających na ratunek przez ponad 12 godzin na niestabilnej nadmuchiwanej łodzi, która może zatonąć w każdej chwili, jest torturą. 

To nie pierwsza tego typu katastrofa w ostatnich dniach. Należy przypomnieć, że do podobnego zdarzenia doszło u wybrzeży Grecji, a także Nigerii, gdzie w wyniku zatonięcia łodzi śmierć poniosło ponad 100 osób.

Skala ostatnich wydarzeń napawa niepokojem analityków z całego świata, w tym urzędników z Organizacji Narodów Zjednoczonych, którzy stwierdzili przed kilkoma dniami, że należy jak najszybciej uporać się z problemem handlu ludźmi. 

Źródło: The Guardian