Wimbledon: bardzo dobry początek Hurkacza

Hubert Hurkacz wygrał w trzech setach z Albertem Ramosem-Vinolasem w pierwszej rundzie Wimbledonu. Polak wyeliminował Hiszpana w nieco ponad półtorej godziny.

Los skrzyżował w pierwszej rundzie Huberta Hurkacza z Albertem Ramosem-Vinolasem. Losowanie było korzystne dla wrocławianina, gdyż Hiszpan jest groźnym tenisistą, ale na nawierzchni trawiastej czuje się najgorzej. Doświadczony oponent Polaka nie wygrał spotkania na trawie od pięciu lat. Wszystkie znaki wskazywały, że będzie to spokojny początek turnieju dla naszego najlepszego tenisisty.

Hurkacz wszedł w spotkanie znakomicie. Wrocławianin punktował rywala raz za razem, a i Ramos-Vinolas popełniał sporo błędów. Taki obraz spowodował, że ledwie po 18. minutach tenisista rozstawiony z numerem 17. prowadził 6:1. Drugi set był bardziej wyrównany. Nadal zawodnikiem dominującym był Polak, ale Hiszpan podniósł poziom gry i do siódmego gema trzymał serwis. Wtedy Hurkacz przełamał, ale chwilę później musiał odpierać break pointy. Robił to jednak w iście mistrzowskim stylu - wygrywającymi serwisami. Po 40. minutach wrocławianin prowadził w setach 2:0.

Piąty set został przerwany po trzech punktach z powodu opadów deszczu. Po kilkunastu minutach tenisiści wrócili do gry, ale tylko na jedną wymianę. Ponowny deszcz przerwał spotkanie na półtorej godziny. Długi czas oczekiwania nie przeszkodził naszemu najlepszemu zawodnikowi. Hurkacz przełamał w trzecim gemie, chwilę później znów wybronił break pointa wygrywającym podaniem i w kolejnych minutach bez problemów zmierzał po zwycięstwo. Wrocławianin mógł się cieszyć z wygranej po godzinie i 40. minutach gry. W drugiej rundzie Polak skrzyżuje rakietę z Janem Choińskim lub Dusanem Lajoviciem.

Hubert Hurkacz (POL) [17] - Albert Ramos-Vinolas (ESP): 6:1, 6:4, 6:3