Tour de France: wielka wygrana Woodsa
Johann Conus/Wikimedia Commons/CC BY-SA 4.0

Tour de France: wielka wygrana Woodsa

  • Dodał: Kacper Tyczewski
  • Data publikacji: 09.07.2023, 18:40

Pierwszy tydzień rywalizacji w tegorocznej edycji Tour de France dobiegł końca. Na dziewiątym etapie po zwycięstwo sięgnął Michael Woods.

 

183-kilometrowy odcinek zaczynający się w Saint-Leonard-de-Noblat przez większą część nie należał do trudnych. Kolarze mieli do pokonania między innymi podjazdy pod Cote de Felletin (2,3 km; 4,7%) oraz Cote de Pontaumur (3,9 km; 4,8%). Jednak to, co najważniejsze czekało na koniec. Finisz dziewiątego etapu znajdował się na powracającej po 35 latach, bardzo trudnej wspinaczce pod Puy de Dome (12,6 km; 7,8%), gdzie ostatnie 4,5 kilometra miało średnie nachylenie wynoszące 11,5%.

Na początku etapu uformowała się spora, 14-osobowa ucieczka, w której jechali: Neilson Powless (EF Education EasyPost), Matej Mohorić (Bahrain-Victorious), Clement Berther (AG2R Citroen Team), Pierre Latour (TotalEnergies), Mathieu Burgaudeau (TotalEnergies), Aleksiej Łucenko (Astana Qazaqstan Team), David de la Cruz (Astana Qazaqstan Team), Victor Campenaerts (Lotto Dstny), Matteo Jorgenson (Movistar), Gorka Izagirre (Movistar), Michael Woods (Israel - Premier Tech), Guillaume Boivin (Israel - Premier Tech), Jonas Abrahamsen (Uno-X Pro Cycling Team) oraz Jonas Gregaard (Uno-X Pro Cycling Team).Odjazd został odpuszczony przez peleton, co spowodowało, że 70 kilometrów przed metą ucieczka miała ponad 11 minut zapasu, co dawało im praktycznie pewność powodzenia akcji

 
48 kilometrów przed metą na atak zdecydował się Matteo Jorgenson, który niedługo później wypracował sobie minutę zapasu nad grupą Powlessa, Mohoricia oraz Burgaudeau. U podnóża Puy de Dome na czele był Jorgenson, który jeszcze powiększył przewagę nad rywalami. Amerykanin jechał równym tempem i wydawało się, że powinien wygrać etap, ale w drugiej części podjazdu rewelacyjnie pojechał Michael Woods. Ostatecznie Kanadyjczyk wyprzedził Jorgensona zaledwie 300 metrów przed metą i wygrał dziewiąty etap. Natomiast Amerykanin ostatecznie był dopiero czwarty, ponieważ przed nim dojechali jeszcze Pierre Latour i Matej Mohorić.
 
W głównej grupie na podjeździe nie działo się aż tak wiele. Półtora kilometra przed metą zaatakował Tadej Pogacar (UAE Team Emirates), który odrobił do Jonasa Vingegaarda osiem sekund. Za to reszta zawodników walcząca o klasyfikację generalną straciła do Pogacara ponad minutę.
 
 
 
 
 
Kacper Tyczewski – Poinformowani.pl

Kacper Tyczewski

Kochający wiele sportów. Odpowiedzialny w głównej mierze odpowiedzialny za sporty zimowe, kolarstwo i lekkoatletykę, lecz innymi sportami nie pogardzi.