
Wimbledon: porażka Świątek w ćwierćfinale
- Dodał: Dawid Tymosz
- Data publikacji: 11.07.2023, 17:32
Iga Świątek odpadła w ćwierćfinale Wimbledonu. Polka w trzech setach uległa Elinie Switolinie.
Po trudnym meczu w 1/8 finału z Belindą Bencić w ćwierćfinale rywalką Polki była Elina Switolina. Ukrainka również rundę wcześniej odwróciła losy spotkania z Viktorią Azarenką. Dotychczas panie mierzyły się ze sobą raz. 2 lata temu lepsza w Rzymie była obecna liderka rankingu. Początek starcia był lepszy w wykonaniu Świątek. Nasza zawodniczka przełamała przeciwniczkę już w pierwszym gemie. Niestety Ukrainka odrobiła straty w czwartym gemie. Polka zareagowała szybko, chwilę później ponownie wygrywając podanie Switoliny. Druga część seta była zdecydowanie lepsza dla 28-latki, która przebijała niemal wszystko. 22-latka za to myliła się coraz częściej, plus zawodziło u niej pierwsze podanie. W efekcie od stanu 3:5 Ukrainka wygrała kolejne cztery gemy i cały set. Dramatycznie wyglądała u Świątek statystyka wygranych piłek po drugim serwisie - 1/12.
W drugiej odsłonie ponownie pierwsza przełamała trzykrotna zwyciężczyni Rolanda Garrosa. Było to w trzecim gemie, gdzie Switolina prowadziła już 40:0, ale popełniła dwa podwójne błędy. Scenariusz z pierwszego seta się powtórzył i Ukrainka odpowiedziała re-breakiem w szóstym gemie. W dziewiątym gemie Polka nie wykorzystała dwóch break pointów. Podobnie jak w meczu z Bencić liderka rankingu dwa razy serwowała by pozostać w spotkaniu i dwukrotnie skutecznie. Losy seta rozstrzygnął tie-break. W nim pierwsza na prowadzenie wyszła Switolina. Ukrainka nie popełniała błędów, podczas gdy jej oponentka notowała niewymuszone błędy. Świątek odrobiła stratę mini-breaka wygrywającym returnem. Z 1:4 zrobiło się 6:5 dla Polki. Przy piłce setowej 28-latka wyrzuciła piłkę w aut i znów 22-latka przetrwała, notując seta.
W trzeciej partii dominowała tylko jedna tenisistka. Była nią niestety posiadaczka dzikiej karty. Podobnie jak w większości meczu Switolina grała regularnie i skutecznie. Polka niestety popełniała więcej błędów i była tego dnia po prostu gorsza. Po dwóch godzinach i czterdziestu minutach zawodniczka wracająca po przerwie macierzyńskiej mogła się cieszyć z wielkoszlemowego półfinału.
Elina Switolina (UKR) [WC] - Iga Świątek (POL) [1]: 7:5, 6:7(5), 6:2