MŚ kobiet: sensacyjne rozstrzygnięcia – Włoszki i Brazylijki poza turniejem
- Dodał: Wiktoria Kornat
- Data publikacji: 02.08.2023, 23:55
Środa na kobiecym mundialu przyniosła rozstrzygnięcia w grupach F i G. W pierwszej z wymienionych festiwal strzelecki obejrzeli kibice śledzący zmagania Francji z Panamą. Ostatecznie 6:3 wygrały Francuzki, pieczętując awans do fazy pucharowej. Z turniejem sensacyjnie pożegnały się Brazylijki, które zaledwie bezbramkowo zremisowały z Jamajkami. W grupie E Szwedki pewnie ograły Argentynę i zgodnie z planem awansowały z pierwszego miejsca w grupie, natomiast niespodziankę sprawiły piłkarki RPA, wyrzucając z turnieju faworyzowaną kadrę Włoch.
GRUPA F
Jedną z dwóch sensacji podczas czternastego dnia rywalizacji na boiskach Australii i Nowej Zelandii sprawiły piłkarki reprezentacji Jamajki, które urwały punkty faworyzowanym Brazylijkom i wyrzuciły je z turnieju już na etapie fazy grupowej. Dla Jamajek to ogromny sukces, biorąc pod uwagę, że tegoroczny mundial jest ich drugim w historii, w debiucie cztery lata temu Jamajki przegrały wszystkie mecze, teraz nie straciły gola w żadnym spotkaniu. Brazylia nie wychodzi z grupy po raz pierwszy od 1995 roku. Od pierwszych minut mecz był wyrównany, a Jamajki nie skupiały się tylko na działaniach w defensywie. Wraz z upływem kolejnych minut zarysowywała się coraz większa przewaga Brazylijek, jednak ich rywalki były bardzo czujne i skuteczne w rozbijaniu dobrze zapowiadających się ataków podopiecznych selekcjoner Pii Sundhage. Popularne Canarinhos dominowały, ale brakowało im pomysłu na sforsowanie szczelnych zasieków obronnych kadry Jamajki. Po pierwszej odsłonie na tablicy widniał bezbramkowy remis. Po zmianie stron Brazylijki starały się podkręcić tempo spotkania, ale nie potrafiły stwarzać poważnego zagrożenia pod bramką Becky Spencer. Sensacja stała się faktem – to Jamajki wywalczyły awans do fazy pucharowej, wyrzucając z turnieju faworyzowaną kadrę Brazylii.
Jamajka – Brazylia 0:0 (0:0)
Jamajka: Spencer – Wiltshire, Ch. Swaby, A. Swaby, Blackwood – Sampson – Matthews (46’ Cameron), Primus, Spence, Brown (85’ Washington) - Shaw
Brazylia: Lele – Antonia (81’ Geyse), Kathellen, Rafelle, Tamires – Ary Borges (46’ Zaneratto), Ferraz, Luana (81’ Sampaio), Adriana – Debinha, Marta (81’ Alves)
Żółte kartki: 30’ Matthews
Aż osiem goli obejrzeli kibice zgromadzeni na trybunach Sydney Football Stadium. Reprezentacja Francji po niemrawym początku starcia sprostała oczekiwaniom kibiców i pokonała kadrę Panamy 6:3. Francuzki w sporych opałach znalazły się już w drugiej minucie pojedynku, kiedy to z rzutu wolnego fenomenalnym uderzeniem popisała się Marta Cox. Kapitan reprezentacji Panamy z okolic 25. metra boiska posłała piłkę z taką siłą i rotacją, że Pauline Peyraud-Magnin nie była w stanie zapobiec utracie gola. Szybko stracona bramka podrażniła ekipę ze Starego Kontynentu, czego potwierdzeniem były dwa trafienia zdobyte przez Francuzki w odstępie siedmiu minut. Najpierw do remisu w 21. minucie doprowadziła Maelle Lakrar, która znalazła sobie sporo wolnej przestrzeni w polu karnym Panamy i pokonała golkiperkę panamskiej kadry po strzale głową. Sześć minut później na prowadzenie Francję wyprowadziła Kadidatiou Diani, która najprzytomniej odnalazła się w polu karnym i z bliskiej odległości umieściła futbolówkę pod poprzeczką. Snajperka reprezentacji Francji zapisała na swoim koncie drugiego gola w 37. minucie rywalizacji, skutecznie egzekwując „jedenastkę” podyktowaną po zagraniu ręką w polu karnym przez jedną z defensorek reprezentacji Panamy. Pełną kontrolę nad przebiegiem meczu podopieczne selekcjonera Herve Renarda podkreśliły w doliczonym czasie pierwszej odsłony, a na 4:1 podwyższyła Lea Le Garrec. Po zmianie stron festiwal strzelecki kontynuowały Francuzki, a dokładniej Diani, która po raz drugi tego wieczoru pewnie wykorzystała rzut karny, kompletując tym samym hat-tricka. W 64. minucie meczu mieliśmy kolejną „jedenastkę” w tym spotkaniu, tym razem przewinienia we własnym polu karnym dopuściła się Elisa de Almeida. To Panama stanęła przed szansą na zmniejszenie strat, a tej sztuki dokonała Yomira Pinzon. Później gra nieco się zaostrzyła, a waleczne Panamki nie zamierzały odpuszczać. W 87. minucie trzeciego gola dla kadry Panamy zdobyła Lineth Cedeno. Ostatnie słowo w tym meczu należało jednak do Francuzek, ostateczny rezultat starcia na 6:3 dla Trójkolorowych w dziesiątej minucie doliczonego czasu gry ustaliła Vicki Becho. Francja dopełniła formalności, awansując do fazy pucharowej.
Panama – Francja 3:6 (1:4)
Bramki: 2’ Cox, 21’ Lakrar, 28’, 37’ (k.) 52’ (k.) Diani, 45+5’ Le Garrec, 64’ Pinzon (k.), 87’ Cedeno, 90+10’ Becho
Panama: Bailey – Cedeno (58’ Hernandez), Natis (62’ Espinosa), Pinzon, Baltrip-Reyes, Jaen – Montenegro (58’ Gonzalez), Salazar (46’ Cedeno), Quintero, Tanner (81’ Mills) - Cox
Francja: Peyraud-Magnin – Perisset, Lakrar, De Almeida, Cascarino – Becho, Le Garrec, Geyoro (46’ Majri), Bacha (46’ Asseyi) – Mateo – Diani (60’ Fazer)
Żółte kartki: 66’ Pinzon
GRUPA G
Reprezentacja Szwecji zagrała kolejne solidne spotkanie na tegorocznym mundialu i zasłużenie ograła kadrę Argentyny 2:0. Dla Argentynek porażka oznaczała pożegnanie z turniejem, bowiem tylko wygrana ze Skandynawkami dawałaby im awans do kolejnej fazy. Pierwsza połowa upłynęła w spokojnym tempie. Zarówno Szwedki, jak i Argentynki starały się stwarzać zagrożenie pod bramką przeciwnika, ale obie ekipy miały problemy z celnością strzałów. Do przerwy bramek nie obejrzeliśmy. Po zmianie stron swoją dobrą dyspozycję na turnieju potwierdziły Skandynawki, a w 66. minucie na prowadzenie swoją reprezentację wyprowadziła Rebecka Blomqvist. Napastniczka szwedzkiej kadry narodowej precyzyjnym uderzeniem głową sfinalizowała dobre dogranie Sofii Jakobsson z prawej flanki. Wraz z kolejnymi upływającymi minutami bezradne Argentynki oddalały się od upragnionego, pozytywnego rozstrzygnięcia tej rywalizacji. Czarę goryczy dla ekipy z Ameryki Południowej w ostatniej minucie podstawowego czasu gry przelało drugie trafienie Szwedek. Dorobek bramkowy Skandynawek podwoiła Elin Jakobsson, pewnie wykorzystując podyktowany chwilę wcześniej rzut karny. Szwecja odniosła trzecie zwycięstwo w fazie grupowej i zgodnie z oczekiwaniami zameldowała się w 1/8 finału.
Argentyna – Szwecja 0:2 (0:0)
Bramki: 66’ Blomqvist, 90’ Rubensson
Argentyna: Correa – Cruz (71’ Chavez), Sachs, Cometti, Stabile – Braun, Ares (71’ Ippolito), Bonsegundo (41’ Falfan) – Nunez, Larroquette (79’ Lonigro), Banini
Szwecja: Falk – Lennartsson, Ilestedt (62’ Sembrant), Eriksson, Sandberg – Seger (46’ Rubensson), Bennison – Jakobsson (76’ Kaneryd), Janogy (90+3’ Blackstenius), Schough (62’ Hurtig) - Blomqvist
Żółte kartki: 20’ Schough, 45+4’ Ares
Drugim zespołem, który wywalczył awans do fazy pucharowej obok Szwecji była reprezentacja RPA. Afrykanki sprawiły drugą z niespodzianek tego dnia, pokonując faworyzowane Włoszki. Wprawdzie początek meczu nie zapowiadał, że piłkarki z Półwyspu Apenińskiego nie uporają się z przeciwniczkami. Włoszki objęły prowadzenie w 11. minucie za sprawą trafienia z rzutu karnego Arianny Caruso. Faworytki przeważały na murawie i kontrolowały przebieg spotkania, nie wyrzekły się jednak błędów. W 32. minucie Włoszki w kuriozalnej sytuacji straciły bramkę, po tym jak Benedetta Orsi fatalnie wycofywała do własnej bramkarki, bez wcześniejszego zweryfikowania ustawienia Durante, posłała silne podanie w światło bramki, a to zaskoczyło jej reprezentacyjną koleżankę. Golkiperka reprezentacji Włoch próbowała jeszcze ratować sytuację wślizgiem, ale nie sięgnęła piłki. Do przerwy rezultat nie uległ zmianie. Po piętnastominutowym odpoczynku obie drużyny wróciły na boisko z zamiarem rozstrzygnięcia rywalizacji na swoją korzyść. Włoszki podejmowały działania w ofensywie, musiały być jednak czujne wobec czyhających na okazję z kontrataku zawodniczek z RPA. Na ich nieszczęście po jednej ze strat w środku pola otworzyła się szansa na objęcie prowadzenia przez Afrykanki. Reprezentantki RPA z tej okazji skorzystały, a do siatki trafiła Hildah Magaia. Zawodniczki z Półwyspu Apenińskiego nie powiedziały jeszcze w tym meczu ostatniego słowa, na kwadrans przed końcem podstawowego czasu gry do wyrównania doprowadziła Caruso, a to zwiastowało emocjonującą końcówkę starcia. Tak też było, a historyczny awans do fazy pucharowej mistrzostw świata ekipie z Afryki w doliczonym czasie gry dała Thembi Kgatlana, obsłużona świetnym podaniem przez Magaię. Piłkarki RPA wyrzuciły z turnieju wyżej notowaną kadrę Włoch, a w 1/8 finału na ich drodze staną aktualne wicemistrzynie świata, Holenderki.
RPA – Włochy 3:2 (1:1)
Bramki: 11’. 74’ Caruso, 32’ Orsi (sam.), 67’ Magaia, 90+2’ Kgatlana
RPA: Swart – Mbane, Matlou, Gamede – Dhlamini (90+15’ Holweni), Moodaly (46’ Kgoale), Motlhalo, Ramalepe (90+5’ Makhubela) – Magaia (90+5’ Shongwe), Kgatlana, Seoposenwe
Włochy: Durante – Di Guglielmo (64’ Bartoli), Linari, Orsi (90+10’ Glionna), Boattin – Giugliano, Caruso (83’ Greggi) – Bonansea (64’ Girelli), Dragoni, Beccari (83’ Cantore) - Giacinti
Wiktoria Kornat
Miłośniczka sportu, w szczególności piłki nożnej w kobiecym wydaniu. Poza futbolem, śledzę zmagania na kortach tenisowych i parkietach koszykarskich. Z innych dziedzin - polityka i lotnictwo cywilne.