Rugby - PŚ: zwycięstwa faworytów

Rugby - PŚ: zwycięstwa faworytów

  • Dodał: Kamil Karczmarek
  • Data publikacji: 09.09.2023, 22:58

Za nami bardzo obfitujący w mecze dzień na Pucharze Świata w rugby. W sobotę na francuskich boiskach rozegrano aż cztery spotkania, w których triumfowali faworyci - Włochy, Irlandia, Australia i Anglia.

W drugim meczu pierwszej kolejki grupy A Włochy pewnie pokonały Namibię. Skazywany na porażkę zespół z Afryki dobrze prezentował się w pierwszej połowie. Zanotował jedno przyłożenie i przegrywał 8:17. Po zmianie stron dominowali już reprezentanci Italii, którzy zwyciężyli 52:8. Skutecznymi podwyższeniami popisywał się Tomasso Allan.

Włochy - Namibia 52:8 (17:8)

Niespodzianki nie było także na starcie rywalizacji w grupie B. Rumuni znakomicie rozpoczęli mecz z Irlandią, zdobywając przyłożenie. Po chwili wszystko wróciło do normy. Wyspiarze błyskawicznie notowali przyłożenie za przyłożeniem, punktując niżej notowanych rywali. Znakomite zawody rozegrał Jonathan Sexton, który miał dwa przyłożenia i siedem skutecznych kopnięć. Irlandczycy po prostu zrobili swoje, triumfując 82:8.

Irlandia - Rumunia 82:8 (33:8)

Faworyci zwyciężyli także na Stade de France w meczu otwierającym zmagania w grupie C. Australia od razu rzuciła się do ataku w meczu z Gruzją. Zespół z europejskiej federacji nie był w stanie zmniejszyć różnicy. Swoje dwa przyłożenia zanotował na początku oraz na końcu drugiej połowy. Rugbiści z Australii pewnie triumfowali 35:15. Wyróżnił się Ben Donaldson, który miał dwa przyłożenia, trzy celne podwyższenia oraz trzy wykorzystane rzuty karne.

Australia - Gruzja 35:15 (21:3)

Kibice rugby mogli być zawiedzeni meczem w Marsylii między Anglikami i Argentyńczykami. A szczególnie postawą tych drugich. Zespół z Europy przez prawie cały mecz po czerwonej kartce grali w czternastu. Tym samym trudniej było im przeforsować szyk obronny rywali, ale znaleźli na to sposób. Anglicy punktowali po drop goalach (nawet z połowy boiska), czyli kopnięciach na bramkę z gry George'a Forda, czyli zastępcy zawieszonego Owena Farrella. Ford po drop goalach i rzutach karnych zdobył 27 punktów, czyli wszystkie po angielskiej stronie. W tym spotkaniu przyłożenie obejrzeliśmy dopiero na sam koniec w wykonaniu Argentyńczyków. 

Anglia - Argentyna 27:10 (12:3)

Kamil Karczmarek – Poinformowani.pl

Kamil Karczmarek

Pasjonat sportu, a przede wszystkim igrzysk olimpijskich. Na portalu zajmuję się każdą odmianą kolarstwa, a także koszykówką, narciarstwem dowolnym, snowboardem, piłką ręczną i hokejem na lodzie.