Łyżwiarstwo figurowe: polska solistka o krok od medalu
- Dodał: Emilia Sokolik
- Data publikacji: 12.09.2023, 10:57
Gorący weekend na zawodach z cyklu Challengera, Lombardia Trophy w Bergamo, szczególnie dla polskich kibiców łyżwiarstwa figurowego. Świeże programy i stroje pokazali polscy soliści. Zadebiutowała także nowa para taneczna.
Jedyna kategoria, w której Polacy nie startowali to pary sportowe. Złoto zgarnęli reprezentanci gospodarzy i aktualni mistrzowie Europy, Sara Conti i Niccolo Macii, którzy mimo groźnie wyglądającego upadku z podnoszenia w programie dowolnym dokończyli występ i wywalczyli zwycięstwo. O medal starali się także ich rodacy Rebecca Ghilardi i Filippo Ambrosini, którzy zajęli nawet trzecie miejsce w programie dowolnym. Nie pozwoliło im to jednak odrobić straty punktowej, jakiej doznali w programie krótkim w wyniku awarii buta partnera. Występ dokończyli w pięknym stylu po krótkiej przerwie technicznej, jednak sędziowie musieli odjąć im aż 6 punktów. W tej sytuacji podium uzupełniły dwie pary niemieckie: Minerva Fabienne Hase i Nikita Volodin oraz Annika Hocke i Robert Kunkel.
W kategorii solistów Polskę reprezentowali bracia Witkowscy. Młodszy Kornel wystąpił z energetycznym programem krótkim z zeszłego sezonu do muzyki grupy Queen. Zaprezentował też zupełnie nowy program dowolny do utworu „Wild Side” Roberta Cacciapaglia, który został bardzo pozytywnie odebrany przez publiczność. Fani chwalili piękne wykonanie choreografii autorstwa Andrei Vaturiego, a szczególnie widowiskowego ślizgu w sekwencji choreograficznej, za którą otrzymał wysoką punktację GOE. Niestety w Bergamo nie udało się zawodnikowi wykonać potrójnego axla w żadnym z programów. Wysoko oceniono za to kombinację potrójnego lutza z potrójnym toe-loopem, co pozwoliło mu ostatecznie zmieścić się w pierwszej dziesiątce zawodów. Tuż za nim, na 11. miejscu uplasował się Miłosz Witkowski, który rozgrzał publiczność swoim dynamicznym tańcem.
W zawodach zwyciężył wracający po kontuzji wicemistrz olimpijski z Pekinu, Yuma Kagiyama. Z powodzeniem wykonał w obu programach poczwórnego salchowa i potrójnego axla i zachwycił choreografią, którą pomagała mu szlifować nowa współtrenerka, Carolina Kostner, brązowa medalistka igrzysk olimpijskich z 2014 r. Srebro wywalczył reprezentant Gruzji Nika Egadze, a brąz Amerykanin Andrew Torgashev.
W segmencie par tanecznych zadebiutował nowy polski duet Olivia Oliver i Filip Bojanowski. Oboje od lat reprezentowali Polskę na arenie międzynarodowej i rywalizowali ze sobą na zawodach krajowych, tańcząc w duetach z innymi partnerami. Jednak zimą połączyli siły, aby zawalczyć o bilet na igrzyska olimpijskie w Mediolanie w 2026 r. Mimo że ich wspólna droga rozpoczęła się stosunkowo niedawno, zaprezentowali ciekawe choreograficznie programy i dobre zgranie na tafli. W tańcu rytmicznym do składanki utworów z lat 80. („Relax”, „Careless whisper”, „Gloria”) uzyskali pozytywne noty w większości elementów i wysoki trzeci poziom w elemencie pattern steps. Taniec dowolny do utworów Toma Odella „Sense” i „Concrete” dał im ostatecznie 12. miejsce w zawodach. Warto zaznaczyć, że w tańcu rytmicznym osiągnęli minimum techniczne konieczne do występu na mistrzostwach Europy.
Ze sporą przewagą punktową złoto zapewnili sobie wicemistrzowie świata Włosi Charlene Guignard i Marco Fabbri. Drugie miejsce zajęło dynamiczne czeskie rodzeństwo Natalie Taschlerova i Filip Taschler, a trzecie reprezentanci Gruzji Maria Kazakova i Giorgi Revia.
Wśród solistek wyrównaną walkę o medal stoczyła reprezentująca Polskę Jekatierina Kurakowa. W programie krótkim zaskoczyła fanów dynamicznym występem do muzyki z filmu „Kill Bill” w stroju nawiązującym do głównej bohaterki filmu, granej przez Umę Thurman. Czysto wykonany program w choreografii Ivana Righini dał jej czwartą pozycję w tym segmencie. – Jestem zadowolona z dzisiejszego występu, to był dobry początek. Czułam, że potrzebuję takiego programu – podsumowała zawodniczka w rozmowie z serwisem Golden Skate.
W programie dowolnym pokazała zapowiadaną już wcześniej zmianę stylu. Wykonała dojrzały i dramatyczny program dowolny do piosenek „Solas” i „White flowers take their bath” w wyrazistej choreografii Benoit Richaud. Pochwały zdobyła jej klasyczna w stylu sukienka oraz sztandarowa kombinacja potrójnego lutza z potrójnym flipem. Mocne były też pozostałe potrójne skoki. Ostatecznie, chociaż zdobyła trzecie miejsce w programie dowolnym, to punkty utracone w pozostałych elementach skokowych kosztowały ją stratę medalu z różnicą zaledwie 2,16 punktu. Zawody zakończyła ze łzami w oczach, jednak z zupełnie innego powodu. – W tym programie opowiadam o swoich osobistych przeżyciach. Pierwszy raz zaprezentowałam go wszystkim, więc to wywołało we mnie wiele emocji – wyjaśniła.
Przy okazji skomentowała również swoją sytuację trenerską (o której pisaliśmy tutaj już wcześniej): – Wspaniale było wrócić do Toronto po czterech latach. Obecnie znów trenuję z Brianem Orserem. Dzielę moje treningi pomiędzy Toronto i Mediolan z Angeliną Turenko. Koniec poprzedniego sezonu był trudny, ale teraz czuję się już dobrze, lepiej i silniejsza niż kiedykolwiek! Polski Związek Łyżwiarstwa Figurowego również potwierdził, że w tym sezonie zawodniczka kilkukrotnie pojedzie trenować do Toronto. – Razem – jesteśmy siłą! – zapewniła Kurakowa.
Konkurencję solistek wygrała ostatecznie reprezentująca Gruzję Anastazja Gubanowa. Tuż za nią z różnicą zaledwie 0,15 punktu uplasowała się Japonka Hana Yoshida, a podium uzupełniła Koreanka Chaeyeon Kim.
Szczegółowe wyniki zawodów można obejrzeć tutaj. A polskich seniorów zobaczymy ponownie już w ostatni weekend września na zawodach Nepela Memorial z cyklu Challenger w Bratysławie.
Emilia Sokolik
Dziennikarka i od lat fanka łyżwiarstwa figurowego. Oglądałam tak długo aż sama postanowiłam spróbować.