PKO Ekstraklasa: wygrana Rakowa w hicie kolejki; remis Śląska i zwycięstwo Jagiellonii
- Dodał: Dawid Tymosz
- Data publikacji: 08.10.2023, 20:06
Raków Częstochowa wygrał 2:1 z Legią Warszawa w meczu kończącym 11. kolejkę PKO Ekstraklasy. Wcześniej Śląsk Wrocław zremisował 1:1 z Górnikiem Zabrze, a Cracovia uległa 4:2 Jagiellonii Białystok.
Ostatnim spotkaniem w PKO Ekstraklasie przed październikowym zgrupowaniem reprezentacji było hitowe starcie pomiędzy Legią Warszawa a Rakowem Częstochowa. W czwartek oba zespoły doznały porażek w europejskich pucharach. Stołeczny klub uległ w Holandii AZ Alkmaar. Mistrz Polski natomiast w Sosnowcu dał się pokonać Sturmowi Graz. Pierwsza połowa niedzielnego starcia mogła się podobać. Tempo było bardzo wysokie, a oba zespoły prezentowały otwarty styl gry, opierający się między innymi na pressingu. Taka postawa pozwoliła na wiele sytuacji bramkowych. Pierwszą stuprocentową okazję miał Bogdan Racovitan, który z kilku metrów trafił w poprzeczkę. Legia odpowiadała próbami Ernesta Muciego. Albańczyk dysponujący dobrym uderzeniem z dystansu nie potrafił pokonać jednak Vladana Kovacevicia. W 26. minucie John Yeboah wycofał piłkę zza szesnastkę, skąd strzał posłał Władysław Koczerhin i otworzył wynik. Gracze Kosty Runjaicia starali się wyrównać jeszcze przed przerwą. W 40. minucie Patryk Kun trafił tylko w poprzeczkę. Pięć minut później Paweł Wszołek wyskoczył wyżej niż Srdjan Plavsić i było 1:1.
Po zmianie stron dało chyba o sobie znać zmęczenie pucharowiczów. Gra nie była już tak szybka, do tego przerywały ją liczne faule. Raków mógł podwyższyć prowadzenie w 54. minucie za sprawą Yeboaha. Piłkarz powołany do reprezentacji Ekwadoru wymanewrował obrońców rywala, ale strzelił niecelnie. Pod bramką Kovecevicia zrobiło się gorąco w 72. minucie, gdy Rafał Augustyniak trafił w słupek. Stoper gospodarzy chwilę później umieścił piłkę w siatce, ale w swojej. Bartosz Nowak zagrał płasko w pole karne, gdzie nieszczęśliwie interweniował były reprezentant Polski. Do końca spotkania częstochowianie imponowali skutecznością utrzymania się przy piłce. Również przy dalekich dośrodkowaniach piłkarze gości wygrywali pojedynki główkowe. Zdobyte trzy punkty pozwoliły Rakowowi przesunąć się na pozycję wicelidera tabeli. Na pierwszym miejscu pozostał Śląsk, który był bardzo blisko ósmej wygranej z rzędu. Wrocławianie po golu Erika Exposito prowadzili do 90. minuty z Górnikiem Zabrze. Goście dopiero w doliczonym czasie gry zdobyli bramkę wyrównującą. Grad goli ponownie padł w Krakowie. W poprzednim starciu na własnym stadionie Cracovia przegrała 5:1 z Pogonią Szczecin. Przed większość spotkania zanosiło się na podobny wynik, lecz ostatecznie od stanu 0:4 piłkarze Jacka Zielińskiego zdołali zdobyć dwa trafienia.
Legia Warszawa - Raków Częstochowa: 1:2 (1:1)
Bramki: 45+2' Wszołek - 26' Koczerhin, 74'(s.) Augustyniak
Legia: Tobiasz - Kapuadi, Ribeiro, Burch - Wszołek, Slisz, Josue (46' Elitim), Kun (83' Dias), Gual (46' Rosołek), Muci (78' Kramer) - Pekhart
Raków: V.Kovacević - Racovitan, A.Kovacević (56' Berggren), Rundić - Tudor, Papanikolau, Koczerhin, Plavsić (64' Drachal), Nowak (75' Lederman), Yeboah (64' Cebula) - Crnac (75' Zwoliński)
Żółte kartki: 5' Josue, 49' Ribeiro, 52' Elitim, 90+4' Kramer, 90+6' Wszołek, 90+8, 90+11' Dias) - Augustyniak - 49' Papanikolau, 62' Berggren, 80' Racovitan, 87' Cebula, 90+4' Zwoliński
Sędzia: Szymon Marciniak
Śląsk Wrocław - Górnik Zabrze: 1:1 (1:0)
Bramki: 32' Exposito - 90+4' Czyż
Cracovia - Jagiellonia Białystok: 2:4 (0:2)
Bramki: 57' Ghita, 60' Glik - 7' Wdowik, 9', 49' Hansen, 55' Marczuk