El. Euro 2024: udany debiut Probierza, pewne zwycięstwo Polaków na Wyspach Owczych!
Tomasz Woźniak/Poinformowani.pl

El. Euro 2024: udany debiut Probierza, pewne zwycięstwo Polaków na Wyspach Owczych!

  • Dodał: Rafał Kozieł
  • Data publikacji: 12.10.2023, 22:39

Polacy nie składają broni w walce o Euro 2024. W swoim debiucie na ławce reprezentacji Michał Probierz pokonał Wyspy Owcze 2:0 w szóstej kolejce eliminacji. To zwycięstwo, w połączeniu z korzystnym wynikiem w Tiranie, pozwoliło „Biało – Czerwonym” wskoczyć na pozycję wicelidera grupy E.

 

W ciągu ostatnich kilku lat przyzwyczailiśmy się, że debiut na stanowisku selekcjonera naszej reprezentacji jest w dość istotnym meczu. Paulo Sousa debiutował w eliminacjach do Euro 2020 w meczu z Węgrami, Czesław Michniewicz w finale baraży o mistrzostwa świata w Katarze ze Szwecją, a Fernando Santos z Czechami w eliminacjach do przyszłorocznych mistrzostw Europy. Wobec takich rywali wyjazdowe starcie z Wyspami Owczymi powinno być dla Michała Probierza przetarciem przed poważniejszymi rywalami. To jednak tylko teoria, ponieważ nowy selekcjoner Polaków musiał przede wszystkim ponownie scalić rozbity zespół, który nie przypomina tej sprzed kilkunastu miesięcy. Tym bardziej były sternik Jagiellonii zaskoczył, bowiem w wyjściowej „jedenastce” znalazło się miejsce dla dwóch debiutantów – Patryka Pedy oraz Patryka Dziczka. Miejsce nieobecnego Roberta Lewandowskiego na szpicy zajął Arkadiusz Milik.

 

Spotkanie nie mogło się dla „Biało - Czerwonych” rozpocząć lepiej. Już w czwartej minucie Zieliński odegrał piłkę do Sebastiana Szymańskiego. Pomocnik Fenerbache uderzył technicznie tuż zza pola karnego, a piłka zatrzepotała w bramce Lumhauge’a. Po zdobytej bramce nasi zawodnicy nieco uśpili rywali, jednak po kilkunastu minutach byli blisko podwyższenia prowadzenia. Kolejną świetną akcję Zieliński – Szymański ten drugi kończył podaniem wzdłuż pola karnego do Milika, jednak napastnika Juventusu uprzedził golkiper gospodarzy. Pomimo dość bezpiecznego wyniku trzeba było jednak mieć się na baczności, ponieważ Farerzy nie zamierzali czekać na kolejne bramki naszej reprezentacji. W 25. minucie po rzucie rożnym dla gospodarzy mieliśmy sporo szczęście, gdy po uderzeniu Edmundssona piłkę zmierzającą w kierunku bramki wybił Peda. Chwilę później bilans szczęścia gospodarzy wyszedł „na zero” bowiem w okolicy szóstego metra w piłkę nie trafił Milik. Po półgodzinie gry doszło do kontrowersji, bowiem zarówno arbiter główny, jak i sędziowie na wozie VAR nie zauważyli ewidentnej ręki któregoś z obrońców Wysp Owczych we własnym polu karnym. To jednak nie zdekoncentrowało Polaków, którzy na przerwę zeszli z jednobramkowym prowadzeniem. Chwilami gra naszych zawodników mogła się podobać, jednak takich momentów było zdecydowanie za mało.

 

Już po kilkudziesięciu sekundach drugiej połowy ponownie mieliśmy spore emocje, bowiem po starciu Milika z Askhamem prowadzący zawody Allard Lindhout podbiegł do wozu VAR, aby ocenić, czy polski napastnik był faulowany. Ostatecznie obrońca gospodarzy dostał czerwoną kartkę, a naszej reprezentacji przyznany został rzut wolny. Gra w przewadze nie wyglądała jednak tak, jak byśmy sobie tego życzyli. Podopieczni Hakana Ericsona bronili się co prawda dosyć głęboko, jednak zdarzały im się wypady pod bramkę Szczęsnego, więc trzeba było zachować koncentrację. Po dwudziestu minutach drugiej połowy doczekaliśmy się trafienia numer dwa dla naszej reprezentacji. Po kilku wymianach pomiędzy naszymi pomocnikami piłka trafiła pod nogi Frankowskiego, a ten dograł dokładnie na głowę Adama Buksy, który zdobył szóstą bramkę w swoim dziesiątym spotkaniu z orzełkiem na piersi. Do ostatnich minut nasi reprezentanci dominowali nad rywalami, jednak głęboko cofnięta linia obronna Farerów spowodowała, że o kolejne trafienia było ciężko. Plan jednak został wykonany i trzy punkty wracają nad Wisłę. Cieszyć może także to, że w samym spotkaniu na Wyspach Owczych, szansę na debiut otrzymało aż czterech reprezentantów Polski.

 

Zwycięstwo Polaków, wobec porażki Czechów w Albanii, zmienia nieco sytuację w tabeli. W tym momencie to podopieczni Michała Probierza znajdują się na drugim miejscu, wyprzedzając o punkt właśnie reprezentację Czech oraz Mołdawian. Wygląda więc na to, że walka o awans do przyszłorocznych mistrzostw Europy będzie trwała do samego końca.

 

Wyspy Owcze – Polska 0:2 (0:1)

Bramki: 4’ Szymański S., 65’ Buksa

Wyspy Owcze: Lamhauge – Davidsen, Askham, Faero, Joensen – Vatnhamar G., Vathamar S. (90’ Radosavljević), Andreasen (82’ Danielsen), Hendriksson (76’ Jonsson), Bjartalid (76’ Johansen) – Edmundsson (76’ Petersen)

Polska: Szczęsny – Kędziora, Peda, Kiwior – Cash (60’ Wszołek), Dziczek (82’ Piotrowski), Slisz, Frankowski – Szymański S. (59’ Świderski), Zieliński (88’ Marchwiński), Milik (59’ Buksa)

Żółte kartki: Jonsson, Faero - Cash, Milik, Slisz

Czerwone kartki: Askham

Sędzia: Allard Lindhout