PlusLiga: Lubin zaskoczył i pokonał Katowice

  • Data publikacji: 01.02.2019, 22:21

Mecze kolejnych kolejek PlusLigi rozgerali dziś siatkarze z Lubina i Katowic oraz Rzeszowa i Zawiercia. Warta nie zawiodła i wygrała swoje spotkanie, jednak w pojedynku Cuprum - GKS to zawodnicy z Dolnego Śląska okazali się lepsi. 

 

Były to dwa spotkania różnych kolejek - w pierwszym meczu naprzeciwko siebie stanęli siatkarze GKS-u Katowice i Cuprum Lubin. Faworytami tego starcia byli katowiczanie, którzy w tabeli zajmują miejsce tuż za strefą play offów. Lubinianie są znacznie niżej, bo na pozycji trzeciej od końca. To jednak Cuprum okazał się dziś być lepszy od GKS-u. 

 

W pierwszym secie Katowice nie zawiodły. Choć wygrana nie przyszła im łatwo, to w końcówce utrzymali wymaganą przewagę dwóch oczek, zapisując tę partię na swoim koncie. Kolejne odsłony spotkania to już podopieczni Marcelo Fronckowiaka mieli rękę na pulsie. Trzy sety wygrali kolejno do 18, do 19 i znów do 19. Katowiccy siatkarze nie mieli argumentów na rywali, choć przegrana i brak kolejnych trzech oczek w tabeli nie zmieniłby ich pozycji na gorszą - mógł przesunąć ją o jedno miejsce wyżej, które dawałoby im strefę ćwierćfinałową. 

 

Cuprum Lubin - GKS Katowice 3:1 (23:25 25:18 25:19 25:19)

 

Składy: 

 

Cuprum: Marcyniak, Boruch (7), Gorzkiewicz (3), L. Smith (16), Yanagida (15), Ziobrowki (24), Gruszczyński (libero) oraz Grobelny, Wachnik i Smoliński (7)
GKS:
Krulicki (9), Butryn (13), Komenda, Rousseaux (13), Quiroga (4), Sobala (4), Mariański (libero) oraz Depowski (6), Kohut, Fijałek i Sobański (4)

 

W drugim spotkaniu obyło się już bez zaskoczeń. Warta zmierzyła się z Asseco, która w tym sezonie nie sprawuje się najlepiej. Był to zaległy pojedynek 14. kolejki PlusLigi. Rzeszów ma na koncie dopiero sześć punktów, zajmując przedostatnie miejsce w tabeli - tuż przed MKS-em Będzin. W starciu czwartą Wartą było dla nich bardzo trudne. Stosunek punktowy utrzymali w miarę dobry, jednak nie dało im to nic - po raz kolejny oddali rywalom trzy oczka. 

 

Zawiercie od początku dobrze weszło w ten mecz. Do połowy pierwszej partii walka toczyła się punkt za punkt, ale później to warcianie zaczęli sięgać po asy z rękawa, zwiększając nieco przewagę nad przeciwnikami. Utrzymali ją do końca partii, wygrywając 25:21. 

Drugi set również był wyrównany na początku jego trwania. Przez moment nawet to Rzeszów prowadził dwoma oczkami, ale Zawiercie odrobiło tę stratę. W ostatnich momentach gra była zacięta, Asseco była nawet blisko zwycięstwo (23:23), ale te dwa ostatnie punkty padły łupem Warty. 

Ostatnia odsłona spotkania toczyła się w podobnym stylu do poprzedniej i to znów faworyci w końcowych piłkach byli lepsi od rywali. 

 

Asseco Resovia Rzeszów - Warta Zawiercie 0:3 (21:25 23:25 22:25)

 

Składy:


Resovia:
Kozub (1), Schulz (15), Rossard (2), Mika (17), Możdżonek (6),  Możdżonek (6), Smith (10), Masłowski (libero)   oraz Szerszeń (2)
Warta:
Waliński (11), Rejno (6), Malinowski (23), Gawryszewski (4), Semeniuk (13), Masny (2), Koga (libero)