Historia stypy. Konsolacja, czyli rodzinne spotkanie po pogrzebie
carolynabooth/pixabay

Historia stypy. Konsolacja, czyli rodzinne spotkanie po pogrzebie

  • Dodał: Poinformowani .pl
  • Data publikacji: 09.02.2025, 12:16

Historia konsolacji, zwanej stypą, ma swoje korzenie już w czasach wczesnopogańskich. Dla przykładu już w tradycji słowiańskiej obowiązywał zwyczaj wydanego dla całej rodziny gorącego obiadu spożywanego na cześć osoby zmarłej. Często obiad taki konsumowano przy wtórach wesołej muzyki, wierząc, że ten umarły poszedł do lepszego świata.

 

…leż spokojnie umarlaku

ja spróbuje placka z maku,

niech ci śpiewa chór anieli

leż se w śmiertelnej pościeli…

Dobrze go wspominano

Na wspomnianej stypie, rzecz jasna, dobrze wspominano zmarłą osobę, a nawet w kąt izby, gdzie odbywała się obiadowa uczta, rzucano resztki jedzenia, wierząc, że duch tej osoby się nimi pożywi. Po zakończeniu czasów pogan w kościele katolickim organizowana jest także stypa, podczas której biesiaduje najbliższa rodzina zmarłego oraz jego przyjaciele i sąsiedzi. Organizowaniem tego przyjęcia zajmują się najbliższe osoby zmarłego. W dobie dzisiejszej jest ona organizowana w restauracji, ale zdarza się także, że w domu osoby zmarłej.

Okres międzywojnia

W dwudziestoleciu międzywojennym na obiadach konsolacyjnych obecna była wróżka lub ówcześnie znane medium, które po skończonym gorącym posiłku, ale tuż przed podaniem do stołu placków i kawy, wywoływało ducha osoby zmarłej. Pytano się jego wówczas o ostanie jego życzenia na przykład względem pozostawionego spadku. Pytano też o ostatnią jego wolę, a przede wszystkim, co zrobić z pozostawionymi przez niego ubraniami. Był to, jak wiadomo, okres bardzo trudny, panowała wówczas bieda, zatem niektóre ubrania zmarłego mogłaby nosić inna osoba podobnej postury. Niekiedy duch zmarłego nakazywał zakopać ubrania do ziemi, aby w żadnym wypadku nie wyrzucać ich na śmietnik. To by uwłaczało dobremu imieniu tej osoby. Niekiedy też duch zmarłego wymieniał z imienia i nazwiska osobę, którą należało obdarować takimi ubraniami. Niekiedy też wywołany duch ujawniał wszystkim na przykład istnienie kochanki zmarłego, którą też trzeba było czymś obdarować lub też mówił o tajemnej drogocennej rzeczy skrzętnie przez niego ukrytej, a którą teraz powinna posiadać któryś ze spadkobierców.

W polskiej tradycji

W polskiej tradycji stypa nie musi odbywać się w smutnej atmosferze. Bardzo często jest ona połączona ze śpiewem lub nawet grą na jakimś instrumencie, a to czyniono szczególnie wtedy, gdy zmarły był miłośnikiem muzyki lub sam ją wykonywał. Zawsze wtedy o zmarłym powinno się mówić dobrze, a gdy było coś nieakceptowanego w jego postępowaniu, raczej należało to przemilczeć. Niekiedy na stypach pojawiał się niezwykle uporczywy smród, gdy na tę okoliczność zaproszona została osoba, której zmarły nie lubił. Niekiedy taki smród pojawiał się, gdy podczas wspomnianej konsolacji, mówiono o zmarłym w negatywny sposób. Taki nieprzyjemny zapach czasem ktoś z rodziny zabierał ze sobą i wnosił go do własnego domu i, co gorsze, nie mógł się tego przez dłuższy czas pozbyć. 

Jak podała to Encyklopedia PWN

Na przełomie XVI i XVII stulecia konsolacje to po prostu uroczyste uczty z suto zastawionym stołem, gdzie nie brakowało też i alkoholu. Niekiedy osoba obdarowana sporym spadkiem po zmarłym, urządzała u siebie w domu bardzo wystawną stypę, tak zwana pospadkową. Wtedy to na niej nie obowiązywały żadne konwenanse i wszystko było dozwolone dla zaproszonych gości, aby tylko zabawa się udała.

 

Nazwa stypa, wywodzi się od łacińskiego słowa „stipis”, oznaczającego po prostu „dorobek pieniężny”. O ten właśnie dorobek często pojawiały się w rodzinie spory i waśnie i to zaczynające się już na wspomnianej stypie.

 

 

 

Ewa Michałowska-Walkiewicz