Bunkier atomowy w Wiechlicach czeka na nowego właściciela
Twitter Screenshot/RT

Bunkier atomowy w Wiechlicach czeka na nowego właściciela

  • Dodał: Poinformowani .pl
  • Data publikacji: 03.08.2025, 23:39

W sercu województwa lubuskiego, w otoczeniu lasów, stoi budynek, który jeszcze kilka dekad temu skrywał jedną z największych tajemnic Układu Warszawskiego. Dziś dawna baza radziecka w Wiechlicach jest zakładem przemysłowym i została wystawiona na sprzedaż. Nieruchomość, w której niegdyś przechowywano głowice atomowe, może trafić w ręce każdego bez żadnych ograniczeń konserwatorskich czy prawnych.

 

Obiekt nie jest objęty żadną formą ochrony i znajduje się na terenie przemysłowym. Oznacza to, że nowy właściciel może wykorzystać go według własnego uznania prowadzić działalność gospodarczą, zaaranżować przestrzeń turystyczną lub nawet… rozebrać bunkier i zacząć od zera.

 

Historia ukryta pod ziemią

 

Na pierwszy rzut oka to zwykła działka przemysłowa z kilkoma halami i budynkami technicznymi. Jednak pod powierzchnią kryje się dwukondygnacyjny bunkier z końca lat 60., który w czasach ZSRR przeznaczony był do przechowywania broni jądrowej. Jak wspomina właściciel, Mariusz Skrobot, w tym miejscu mogło być składowanych nawet do 38 bomb atomowych typu "Granit 2". Cały kompleks zajmuje 7 hektarów, a powierzchnia samego bunkra wynosi około 600 m².

 

W czasach swojej świetności kompleks był objęty najwyższym poziomem tajności. Otoczony podwójnym ogrodzeniem pod napięciem, z wewnętrznymi strefami bezpieczeństwa i wartowniami, miał być niewidoczny i nieosiągalny dla postronnych. Dziś pozostałości po tamtych latach wciąż przyciągają miłośników historii, byłych wojskowych oraz turystów z kraju i zagranicy.

 

Z bunkra do magazynu węgla

 

Po upadku Związku Radzieckiego obiekt popadł w zapomnienie. W 2002 roku trafił w ręce prywatnego inwestora, który zaadaptował go na potrzeby działalności przemysłowej. – To była idealna lokalizacja: z dala od zabudowań, z dostępem do mediów i utwardzonym placem – tłumaczy Mariusz Skrobot.

 

Bunkier przez lata pełnił funkcję magazynu do przechowywania węgla drzewnego. W środku nie przeprowadzano większych remontów, a jedynie dostosowano go do nowych potrzeb.

 

Choć z pierwotnego wyposażenia nie pozostało wiele zachowały się mury, betonowa posadzka i fragmenty ramp – duch minionej epoki wciąż unosi się nad tym miejscem. Elewację bunkra zdobią kamuflażowe malunki w postaci sosen, a na bramie do dziś widnieją radzieckie gwiazdy.

 

Potwierdzenie z archiwów i ust świadków

 

O tym, że w Wiechlicach rzeczywiście składowano broń jądrową, przez lata mówiono jedynie nieoficjalnie. Dopiero w 2006 roku Ministerstwo Obrony Narodowej ujawniło dokumenty związane z operacją o kryptonimie „Wisła”. Zgodnie z tymi aktami, w latach 1967–1970 powstały w Polsce trzy magazyny radzieckiej broni jądrowej, w tym właśnie w Wiechlicach. Budowę finansowała strona polska, a głowice miały zostać przekazane wojsku PRL w przypadku konfliktu z NATO.

 

Relacje byłych żołnierzy radzieckich, którzy odwiedzili obiekt po latach, tylko potwierdzają tę historię. Z sentymentem wskazywali miejsca, gdzie kiedyś znajdowały się sale szkoleniowe, magazyny, a nawet własne łóżka.

 

Przyszłość z historią w tle

 

Oprócz samego bunkra, na terenie nieruchomości znajdują się także trzy hale produkcyjne (po 800 m² każda), dawna wartownia pełniąca dziś funkcję zaplecza socjalnego, budynek po saunie i kotłowni, garaże oraz elementy dawnej infrastruktury wojskowej. Wszystko to wpisuje się w ofertę sprzedaży, która opiewa na kwotę 1,9 miliona złotych.

 

Nowy rozdział dla starego bunkra?

 

Po dwóch dekadach właściciel chce zamknąć ten etap życia i sprzedać większą część kompleksu. Pozostawi sobie jednak fragment działki, by móc wracać tu choćby od czasu do czasu. Czy dawny bunkier atomowy w Wiechlicach znajdzie nowego gospodarza, który dostrzeże jego potencjał?

 

Z pewnością tak. W czasach, gdy industrialne przestrzenie z historią zyskują drugie życie jako muzea, obiekty turystyczne czy nawet nowoczesne biura, taka nieruchomość może stać się czymś więcej niż tylko echem przeszłości.