Piłka ręczna - MŚ: druga faza zainaugurowana

Piłka ręczna - MŚ: druga faza zainaugurowana

  • Dodał: Bartosz Szafran
  • Data publikacji: 20.01.2021, 22:23

W egipskich halach rozpoczęła się druga faza Mistrzostw Świata w piłce ręcznej. Najciekawiej było w meczach Francja - Algieria i Norwegia - Portugalia. Polscy kibice czekają jednak na jutro, kiedy nasza reprezentacja rozpocznie marsz - miejmy nadzieję - po ćwierćfinał.

 

Przypomnijmy, że czołowe trójki poszczególnych grup pierwszej fazy czempionatu stworzyły cztery grupy (I - IV), w których znów każdy gra z każdym, przy czym wliczone są wyniki meczów rozegranych wcześniej. Dwie czołowe ekipy z każdej grupy awansują do ćwierćfinałów. Drużyny z ostatnich miejsc w grupach A-H trafiły do Pucharu Prezydenta, w którym walka w dwóch grupach idzie o miejsca 25-32. w końcowej klasyfikacji mistrzostw.

 

Grupa III

 

W grupie III rywalizują Francja, Norwegia i Szwajcaria (z grupy E) oraz Portugalia, Islandia i Algieria (F). Szwajcarzy nie przestają zaskakiwać. Przyjechali na mistrzostwa w ostatniej niemalże chwili, zastępując zdziesiątkowanych przez koronawirusa Amerykanów. W pierwszej fazie wygrali z Austrią i mocno postraszyli Francuzów i Norwegów. W pierwszym meczu fazy zasadniczej pokonali bardzo mocnych i doświadczonych Islandczyków. Helweci od pierwszych minut meczu nieznacznie lepiej prezentowali się i w ataku i w obronie. Ich przewaga jeśli chodzi o zdobycze bramkowe nie była wielka - oscylowała wokół 1-2 trafień. Islandczycy nie byli w stanie przejąć inicjatywy i wyjść na prowadzenie. Dążyli do tego do ostatnich minut, ale ostatecznie przegrali 18:20. To szwajcarskiego zwycięstwa w największym stopniu przyczynili się bramkarze i strzelec sześciu bramek - Andy Schmidt. Po islandzkiej stronie na wyróżnienie zasługuje jedynie Olafur Gudmundsson.

 

Mecze Francuzów i Algierczyków w jakiejkolwiek dyscyplinie sportu mają specyficzny, dodatkowy smaczek, którego nie trzeba chyba nikomu tłumaczyć. Drużyna z Afryki wyszła dziś na parkiet z założeniem "zwycięstwo albo życie" i swoją agresywną grą w obronie i ataku zrazu zaskoczyła najlepszą drużynę ostatnich dwóch dekad. W efekcie przez pierwszy kwadrans Algierczycy byli na prowadzeniu, a ich przewaga sięgała nawet czterech bramek. Jednak po 15 minutach siła francuskiej ekipy zaczęła brać górę i z 5:9 zrobiło się 12:9. W końcówce nieco zszokowani Algierczycy przebudzili się na chwilę, ale do przerwy przegrywali 14:16. Kolejny świetny fragment zaliczyli około 40 minuty, kiedy znów wyszli na nieznaczne prowadzenie. W ostatnich minutach górę wzięło jednak doświadczenie Francuzów, którzy ostatecznie wygrali 29:26. We znaki dał im się szczególnie strzelec 7 bramek - Messaoud Berkous.

 

Portugalczycy są objawieniem turnieju. Wygrali swoją grupę, choć poza Islandią przeciwników mieli mało wymagających. Weryfikacja ich umiejętności miało przynieść spotkanie z Norwegią. Od początku meczu na parkiecie działo się bardzo wiele. Już po trzech minutach obie drużyny miały na koncie dwuminutowe kary i żółte kartki. Na szczęście zawodnicy szybko opanowali negatywne emocje i zajęli się grą w piłkę ręczną. Wychodziło im to bardzo dobrze, dzięki czemu mieliśmy naprawdę przednie widowisko. Faktycznie, na tle utytułowanych, renomowanych Norwegów Portugalczycy wypadali korzystnie. Walczyli z faworytami jak równy z równym, dość często remisowali a nawet byli na prowadzeniu. Po Skandynawach było widać większe obycie w tego typu turniejach, jednak braki Portugalczycy nadrabiali ambicją. Wynik "wisiał na włosku" tak naprawdę do ostatnich sekund. Ostatecznie dwa punkty wywalczyli Norwegowie, ale ich rywale pozostawili po sobie bardzo pozytywne wrażenia. Pięć bramek rzucił Migueal Martins, a Sander Sagosen miał bilans o jeden celny rzut lepszy.

 

Szwajcaria - Islandia 20:18

Francja - Algieria 29:26

Portugalia - Norwegia 28:29

 

Grupa IV

 

Tu grają zespoły Szwecji, Egiptu i Macedonii Północnej (z grupy G) oraz Rosyjskiej Federacji Piłki Ręcznej, Słowenii i Białorusi (H). Rywalizację w grupie otworzyły bałkańskie derby między Macedonią Północną a Słowenią. Faworytem wydawali się być ci drudzy, jednak takie mecze rządzą się swoimi prawami. Potwierdziły to pierwsze minuty meczu, w których stroną dominująca byli Macedończycy. Za sprawą Łazarowa prowadzili nawet dwoma bramkami. Dopiero po kwadransie gry szala zaczęła się przechylać na słoweńską stronę. W końcówce pierwszej połowy podopieczni Urosa Mohorica zdobyli kilka bramek i do szatni udali się przy prowadzeniu 13:9. W drugiej połowie Słoweńcy dominowali już na boisku, wygrywając ostatecznie pewnie i wysoko. Najwięcej bramek dla zwycięzców zdobył Dragan Gajic - 7. Kiril Łazarow jak zwykle był najlepszy wśród Macedończyków, choć tym rzazem trafił tylko pięć razy.

 

Najsilniejsza z drużyn afrykańskich, gospodarz mistrzostw kontra drużyna rosyjska, która od wielu lat nie jest stanie dołączyć do światowej czołówki, dodatkowo nie może grać pod swoją oficjalną flagą i nazwą. Tak przedstawiało się tło drugiego meczu w tej grupie, które powodowało, że to raczej Egipcjanie byli faworytami. I ze swej roli wywiązali się bez większego zarzutu, jakkolwiek na początku Rosjanie minimalnie prowadzili. Szczególnie drugie piętnaście minut meczu w wykonaniu gospodarzy było bardzo efektowne i efektywne. W efekcie na przerwę schodzili Egipcjanie z zapasem siedmiu bramek. Nie takie straty zdarzało się różnym drużynom odrabiać w drugiej połowie, jednak tym razem Egipcjanie zdawali się mieć wszystko pod kontrolą. Dopiero w końcówce zaczęli troszkę odpuszczać, dzięki czemu stracili sporo ze swojej przewagi. Końcowy wynik nie oddaje w pełni wyższości triumfatorów. Siedem bramek rzucił Mohamed Mamdouh, zostając najlepszym zawodnikiem meczu.

 

Jakkolwiek Białorusini w piłce ręcznej w ostatnich latach poczynili spore postępy, to jednak na pewno nie byli faworytami starcia ze Szwecją. Ku zdziwieniu ekspertów mecz na początku wyglądał tak, jakby to nasi sąsiedzi ze wschodu byli profesorami, a Szwedzi uczniami. Po 10 minutach gry było 5:1, niedługo potem białoruska przewaga urosła nawet do sześciu bramek. Sześć minut przed przerwą było nawet 13:5. Tak, tak, Szwedzi rzucili w ciągu 25 minut gry tylko pięć bramek! Jednak końcówka w ich wykonaniu byłą piorunująca - na przerwę schodzili przegrywając "tylko" 11:15. Druga połowa była zdecydowanie bardziej wyrównana. Szwedzi mozolnie, ale konsekwentnie odrabiali straty. Do remisu 19:19 doprowadzili 15 minut przed końcową syreną. Ostatni kwadrans meczu to wymiana ciosów, która zakończyła się sprawiedliwym podziałem punktów. Dla Szwedów najwięcej bramek - siedem - zdobył Hampus Wanne, dla Białorusinów Mikita Vailupau - sześć.

 

Macedonia Północna - Słowenia 21:31

Rosyjska Federacja Piłki Ręcznej - Egipt 23:28

Szwecja - Białoruś 26:26

 

Puchar Prezydenta - Grupa II

 

W meczu Chile - Korea Południowa padło aż 77 bramek, co najlepiej pokazuje, że obie drużyny postawiły na ofensywę, a formacje obronne spisywały się dość słabo. Na samym początku meczu minimalną przewagę posiadali Koreańczycy, ale już w 7. minucie drużyna z Ameryki Południowej prowadziła dwoma bramkami. Z minuty na minutę powoli, ale konsekwentnie ta przewaga rosła. Do przerwy było 24:17. W drugiej połowie Chile jeszcze powiększyło dystans, wygrywając ostatecznie 11 bramkami. Najlepszy strzelcem meczu został z dorobkiem 12 trafień Rodrigo Salinas. Po drugiej stronie boiska wyróżnił się autor 8 bramek, Kim Jinyoung.

 

Austriacy, którzy brakiem awansu do zasadniczej części mistrzostw mogą się czuć poważnie zawiedzeni swoją frustrację wyładowali na Marokańczykach. O ile do przerwy mecz był stosunkowo wyrównany, przewaga europejskiej drużyny utrzymywała się na poziomie 2-3 bramek, to drugie 30 minut było już bardzo jednostronnym widowiskiem. Austriacy spokojnie budowali przewagę, w głównej mierze dzięki celnym rzutom Roberta Webera, który uzbierał ich 7. Wśród pokonanych identycznym dorobkiem może się pochwalić Reida Rezzouki.

 

Chile - Korea Południowa 44:33

Austria - Maroko 36:22

Bartosz Szafran

Od wielu wielu lat związany ze sportem czynnie jako biegający, zawodowo jako sędzia i medyk oraz hobbystycznie jako piszący wcześniej na ig24, teraz tu. Ponadto wielbiciel dobrych książek, który spróbuje sił w pisaniu o czytaniu.