NBA: kolejna wygrana Rockets, ciężka sytuacja Heat
rx2web/flickr.com

NBA: kolejna wygrana Rockets, ciężka sytuacja Heat

  • Dodał: Michał Rejterowski
  • Data publikacji: 29.01.2021, 08:40

Houston Rockets pokonali Portland Trail Blazers odnosząc czwarte zwycięstwo z rzędu. W drużynie Miami Heat wciąż brakuje kluczowych zawodników.

 

Houston Rockets podejmowali Portland Trail Blazers. Do ekipy gospodarzy po trzech meczach absencji powrócił Christian Wood. 25-letni center poczynił ogromne postępy. W obecnym sezonie notuje statystyki 23,5/11/2. Jednak to Blazers lepiej rozpoczęli mecz. Zmotywowani po ostatniej bolesnej porażce z Thunder, osiągnęli w pierwszej kwarcie aż dwadzieścia punktów przewagi. Od drugiej kwarty gra gospodarzy zmieniła się o 180 stopni. Częściej dzielili się piłką, wykorzystywali przewagi fizyczne pod koszem oraz bardziej angażowali się w obronie. W wyniku tego już pod koniec drugiej kwarty na tablicy wyników widniał remis. W trzeciej kwarcie drużyna z Houston utrzymywała tempo gry i kontrolowała przebieg spotkania. Głównie za sprawą Johna Walla (20/5/6), wspomnianego Wooda (22/12) oraz nowego zawodnika – Victora Oladipo (25/7/5). W ostatniej części meczu nastąpił zryw gości. Blazers zdobyli pierwsze jedenaście punktów w czwartej kwarcie dzięki fenomenalnej dyspozycji Gary’ego Trenta Jr., który w całym spotkaniu zaliczył 7/13 zza łuku. Goście odrobili straty, a nawet wyszli na dwupunktowe prowadzenie na dziesięć minut przed końcem meczu. Od tego momentu żadna z ekip nie mogła uzyskać większej przewagi niż cztery punkty. Zwycięzca nie był pewny do ostatniej akcji. Gdy Simons trafił rzut za trzy punkty przewaga Rockets zmalała do jednego oczka, a zegar pokazywał nieco ponad trzy sekundy do końcowej syreny. Blazers postanowili sfaulować Erica Gordona, a ten zamienił oba osobiste na punkty. Goście mieli dwie sekundy na oddanie rzutu na dogrywkę. Piłka trafiła do Simonsa, ten jednak chybił z nieprzygotowanej pozycji. To już czwarta z rzędu wygrana Rockets. Drużyna wygląda coraz lepiej po wymianie Jamesa Hardena do Nets.

 

"Ciężko było nam przez to przejść i znaleźć chemię. Kiedy już udało nam się dokonać wymiany i pozyskaliśmy drużynę, którą chcieliśmy mieć, każdy się zaangażował. Okazało się, że będziemy dobrym zespołem. Każdy ma coś do udowodnienia" – John Wall

 

Po stronie drużyny z Portland tradycyjnie najlepszym zawodnikiem był Damian Lillard, autor 30 punktów, 4 zbiórek oraz 9 asyst.

 

W starciu pomiędzy Miami Heat a Los Angeles Clippers, obie drużyny zagrały w okrojonym składzie ze względu na zasady związane z Covid-19 oraz przez kontuzję. Jednak był to pierwszy mecz od marca, gdy część fanów Heat mogła zasiąść na trybunach. Każdy z kibiców musiał przejść obok psów wyczulonych na wirusa lub być zbadanym na test koronawirusowy. Pomimo obecności publiczności, gospodarcze zawiedli, tracąc osiemnaście punktów przewagi. Kluczowa okazała się trzecia kwarta, którą Clippers wygrali 40:19. Drużyna z Florydy przeżywa ciężki okres. To już piąta porażka z rzędu. Z powodu plagi kontuzji, w obecnym sezonie wystawili już trzynaście różnych pierwszych składów. Ciężko o zgranie drużyny w takiej sytuacji. Na pocieszenie dla fanów Heat pozostaje powrót po 7-meczowej przerwie Tylera Herro. 21-latek zanotował dziś 19 punktów, 10 zbiórek oraz 5 asyst. Za to Clippers z bilansem 14-5 są na drugim miejscu w Konferencji Zachodniej i notują jeden z najlepszych startów w historii organizacji.

 

Komplet wyników minionej nocy w NBA:

Houston Rockets – Portland Trail Blazers 104:101 (17:32, 36:18, 33:27, 18:24)

Detroit Pistons – Los Angeles Lakers 107:92 (34:31, 22:27, 26:20, 25:14)

Miami Heat – Los Angeles Clippers 105:109 (33:19, 17:29, 19:40, 36:21)

Phoenix Suns – Golden State Warriors 114:93 (36:29, 16:18, 33:24, 29:22)