Premier League: wymęczone zwycięstwo Evertonu
Wikimedia

Premier League: wymęczone zwycięstwo Evertonu

  • Dodał: Andrzej Kacprzak
  • Data publikacji: 04.03.2021, 20:58

W meczu 29. kolejki angielskiej Premier League Everton pokonał na wyjeździe West Bromwich Albion. Bramkę na wagę zwycięstwa zdobył Richarlison, który wykorzystał dośrodkowanie Sigurdssona.

 

Zdecydowanym faworytem spotkania byli gracze Evertonu. Podopieczni Carlo Ancelottiego spisują się w tym sezonie nadspodziewanie dobrze wyprzedzając w tabeli m.in. Tottenham i lokalnych rywali z Liverpoolu, a więc obrońców tytułu. W przypadku zwycięstwa The Toffees znaleźliby się na czwartym miejscu w tabeli ze stratą zaledwie pięciu punktów do wicelidera - Manchesteru United. W znacznie gorszym położeniu przed pierwszym gwizdkiem sędziego byli gracze West Bromwich Albion. Zajmowali oni w tabeli przedostatnie miejsce ze stratą dziewięciu punktów do 17. miejsca, gwarantującego utrzymanie. Zespół Sama Alardyce'a swoich szans mógł upatrywać w licznych kontuzjach w zespole rywali. W zespole z Liverpoolu zabrakło dziś m.in. James Rodrigueza, Sheamusa Colemana czy Yerry'ego Miny.

 

Zgodnie z oczekiwaniami od początku meczu przeważał Everton, który nie zdołał jednak w żaden konkretny sposób tej przewagi udokumentować. Goście oddali wprawdzie więcej strzałów, znacznie częściej prowadzili grę, utrzymując się przy piłce przez 59% czasu gry, jednak aż do końcówki pierwszej połowy nie byli w stanie oddać celnego strzału na bramkę strzeżoną przez Sama Johnstone'a. Z kolei gospodarze, którzy od początku spotkania nastawieni byli na grę z kontry dwukrotnie uderzyli w światło bramki, były to jednak strzały, które nie miały prawa zaskoczyć Jordana Pickforda. Niezłe sytuacje dla przyjezdnych zmarnowali Richarlison oraz Dominic Calvert-Lewin. Pierwszy z nich przestrzelił z około szesnastu metrów, z kolei drugi uderzył w polu karnym w sam środek bramki. Ostatecznie po pierwszej połowie zakończonej remisem 0:0 nikt nie mógł czuć się usatysfakcjonowany. 

 

Drugą połowę obie drużyny rozpoczęły bez zmian personalnych. Całkowitej zmianie uległ za to obraz gry. Bardzo mocno rozpoczęli gospodarze, którzy przejęli inicjatywę, a w przeciągu dziesięciu minut od wznowienia gry mieli dwie znakomite okazje do strzelenia bramki. Najpierw strzał głową tuż nad bramką oddał Mbaye Diagne, a następnie bez krycia w polu karnym odnalazł się Conor Gallagher, jednak jego strzał przeleciał obok bramki strzeżonej przez Pickforda. Po niecałych piętnastu minutach słabej gry Evertonu na zmiany zdecydował się Carlo Ancelotii, który najpierw w miejsce Iwobiego wprowadził Allana, a następnie wymienił Doucoure na Gylfiego Sigurdssona. Wejście na boisko Isladnczyka okazało się kluczowe dla losów spotkania. Grający z numerem "10" pomocnik już minutę po pojawieniu się na boisku dośrodkował w pole karne, a jego podanie na bramkę, strzałem głową zamienił Richarlison. W doliczonym czasie gry znów przypomniał o sobie Diagne, który trafił do bramki rywali, jednak niestety dla gospodarzy, znalazł się on na minimalnym spalonym. Do końca spotkania wynik nie uległ już zmianie. Everton skromnie pokonał West Bromwich 1:0. The Toffees w nagrodę znajdą się na czwartym miejscu w tabeli, z kolei gospodarze oddalili się od utrzymania w angielskiej ekstraklasie.

 

 

West Bromwich Albion - Everton FC 0:1 (0:0)

Bramki: 65' Richarlison

West Bromwich: Johnstone - Townsend, Bartley, O'Shea, Furlong - Phillips (79' Snodgrass), Maitland-Niles, Yokuslu, Gallagher (78' Robson-Kanu), Pereira - Diagne.

Everton: Pickford - Holgate, Keane, Godfrey, Digne - Doucoure (64' Sigurdsson), Gomes, Iwobi (58'Allan), Bernard (84' King), Richarlison - Calvert-Lewin

Żółte kartki: 60' O'Shea, 68' Furlong, 82' Yokuslu - 37' Holgate 

Sędzia: Darren England

Andrzej Kacprzak – Poinformowani.pl

Andrzej Kacprzak

Pasjonat sportu i rocka. Piszę głównie o piłce nożnej, koszykówce, tenisie oraz Formule 1.