
Nowe odkrycia dotyczące pomnika Williama Szekspira
- Dodał: Marta Wolf
- Data publikacji: 21.03.2021, 20:10
Do niedawna istniały tylko dwa ostateczne portrety dramatopisarza Williama Szekspira i oba uważano za wykonane pośmiertnie, co dla fanów literatury oznaczało, że nigdy nie dowiedzą się, jak on naprawdę wyglądał. Wydaje się, że nowe badania rozwiązują tajemnicę. Przełomowe odkrycie rzuca świeże spojrzenie na pomnik jednego z najwybitniejszych pisarzy i w końcu wiemy, jak chciał być on przedstawiany.
Uważa się, że wizerunek wykuty w bladoniebieskim wapieniu, przedstawiający popiersie poety, trzymającego w jednej ręce gęsie pióro, a w drugiej kawałek papieru, nad jego grobem, w kościele Świętej Trójcy w Stratford-upon-Avon, został zainstalowany kilka lat po jego śmierci, więc nie był prawdziwą podobizną. XX-wieczny krytyk John Dover Wilson określił kiedyś wyrzeźbiony wyraz twarzy pisarza jako zadowolonego z siebie rzeźnika wieprzowiny.
Prof. Lena Cowen Orlin, profesor anglistyki na Uniwersytecie Georgetown w USA, udowadnia, że przez wiele lat żyliśmy w błędzie. Jej badania wykazują, że w rzeczywistości popiersie zostało wykonane przez rzeźbiarza, który go znał. Domniemany przez lata autor pomnika, Gerard Johnson, nie stworzył go, a odpowiedzialny za popiersie jest jego brat, Nicholas, który pracował również przy innym pomniku w kościele Świętej Trójcy, poświęconym przyjacielowi Szekspira - Johnowi Combe.
Nicholas Johnson był rzemieślnikiem, specjalizującym się w tworzeniu takich pomników za życia modela. Jego warsztat znajdował się zaledwie kilka kroków od Globe Theatre w Londynie, gdzie po raz pierwszy wystawiono sztuki Szekspira. Jak mówi Lena Orlin:
- Jest wysoce prawdopodobne, że Szekspir zlecił wykonanie pomnika. Zrobił to ktoś, kto go znał i widział go w życiu. Możemy myśleć o tym jako o swego rodzaju życiowym portrecie, projekcie na śmierć, który daje świadectwo życia opartego na nauce i literaturze.
Kobieta argumentuje swoją tezę tym, że na tablicy pamiątkowej pozostawiono miejsce na dodanie danych pogrzebowych po śmierci dramaturga. Jak mówi:
- Ktokolwiek przyszedł, aby wpisać datę po śmierci Szekspira, nie rozumiał, że powinien użyć całego wiersza, aby przekazać te ważne informacje. Fakt, że jest tam wciśnięty jest kolejnym dowodem na to, że reszta miałaby miejsce za życia Szekspira.
To wyjaśnia, dlaczego Szekspir, w przeciwieństwie do innych, nie dał w testamencie wskazówek dotyczących memoriału. Co więcej, kobieta twierdzi, że jeden z najwybitniejszych pisarzy literatury angielskiej oraz reformatorów, zaprojektował lub nadzorował stworzenie własnego pomnika.
Prof. Lena Cowen Orlin część swoich badań przeprowadziła w SBT, a swoje odkrycia ujawni w tegorocznym wykładzie urodzinowym Szekspira, który odbędzie się 23 kwietnia, organizowanym corocznie przez SBT i Shakespeare Institute na Uniwersytecie w Birmingham oraz zamieści je także w książce The Private Life of William Shakespeare, która zostanie opublikowana przez Oxford University Press w lipcu.
Źródło: TheGuardian