
Atak na rafinerię w Jarosławiu. Ukraina ponownie uderza w rosyjską infrastrukturę paliwową
- Data publikacji: 12.12.2025, 09:49
Nocne uderzenie Ukrainy na rafinerię w Jarosławiu ponownie zwróciło uwagę na strategiczny charakter rosyjskiej infrastruktury paliwowej i jej rosnącą podatność na zmasowane ataki dronowe. Pogłębiająca się presja militarna oraz skutki sankcji międzynarodowych dodatkowo obciążają rosyjski sektor naftowy, który od miesięcy zmaga się z malejącymi przychodami. W odpowiedzi Moskwa przeprowadziła własne uderzenia, obejmujące cele cywilne w południowych regionach Ukrainy.
Skala nocnej operacji dronowej
Ukraina kontynuuje intensyfikację działań ofensywnych na terytorium Rosji, wykorzystując do tego rozbudowane systemy dronowe. W nocy z czwartku na piątek przeprowadzono kolejny atak, którego celem była jedna z kluczowych rafinerii w Jarosławiu.
To uderzenie nastąpiło zaledwie kilkanaście godzin po największej, jak dotąd, operacji dronowej przeprowadzonej od początku wojny. W jej trakcie – według dostępnych danych użyto blisko 300 bezzałogowców różnego typu oraz pocisków manewrujących. Aparaty miały uderzać w cele rozmieszczone na niemal 2 tysiącach kilometrów rosyjskiego terytorium.
Tego typu skoordynowane działania mają nie tylko wymiar militarny, ale również gospodarczy. Uderzenia w infrastrukturę paliwową, która zasila rosyjską armię, osłabiają jej zdolności operacyjne i logistyczne. Już teraz analitycy podkreślają, że ataki dronów Ukraina wykorzystuje w sposób coraz bardziej precyzyjny i zmasowany.
Pożar w rafinerii w Jarosławiu
Według relacji lokalnych mieszkańców oraz materiałów publikowanych w sieci, po trafieniu dronów na terenie rafinerii wybuchł rozległy pożar. Nad kompleksem unosiły się gęste, czarne kłęby dymu, a niebo rozjaśniała intensywna łuna ognia widoczna w znacznej części miasta.
Przeczytaj też: Zełenski: zawieszenie broni tylko po umowie ramowej
Celem było przedsiębiorstwo Sławnieft-JANOS – zakład należący do największych tego typu w Rosji. Rafineria posiada zdolność przerobu około 15 mln ton ropy rocznie i produkuje m.in. benzynę oraz paliwo lotnicze, które mają fundamentalne znaczenie dla wojskowych operacji Moskwy.
Według ekspertów uderzenie w tak ważny obiekt może w dłuższej perspektywie wpłynąć na ograniczenie dostępności paliw strategicznych. Właśnie z tego powodu rosyjski sektor naftowy staje się jednym z głównych celów ukraińskich działań.
Reakcja Rosji i konsekwencje gospodarcze
W odpowiedzi Moskwa przeprowadziła własne ostrzały, kierując je w infrastrukturę cywilną, w tym w okolice Odessy. Zaatakowano m.in. obiekty energetyczne i magazyny, co ponownie zwiększyło obawy mieszkańców o dostęp do podstawowych usług komunalnych.
Rosja jednocześnie zmaga się z pogarszającą sytuacją finansową w sektorze paliwowym. Międzynarodowe ograniczenia handlowe, utrudniony eksport oraz regularne uderzenia w zakłady przetwórcze powodują, że rosyjski sektor naftowy osiąga najniższe przychody od początku inwazji. Eksperci wskazują, że jeśli tempo ukraińskich operacji się utrzyma, może dojść do kolejnych przerw w produkcji paliw oraz wzrostu kosztów ich transportu.
Reakcje społeczne na miejscu
W regionie Jarosławia nocne eksplozje wywołały lokalną panikę. Mieszkańcy informowali o silnych wstrząsach, a w mediach społecznościowych szybko zaczęły pojawiać się nagrania ukazujące intensywne rozbłyski i dym unoszący się nad zakładem. Część użytkowników sugerowała, że ogień obejmował większą powierzchnię niż w podobnych incydentach z poprzednich miesięcy.
Nocny atak na rafinerię w Jarosławiu wpisuje się w szerszą strategię Kijowa, która zakłada osłabianie rosyjskich zdolności logistycznych poprzez precyzyjne uderzenia w infrastrukturę paliwową. Z każdym tygodniem możliwości operacyjne ukraińskich systemów dronowych rosną, co dodatkowo potęguje presję na rosyjski sektor naftowy. Z kolei Rosja odpowiada działaniami odwetowymi, kierując ostrzał w ukraińską infrastrukturę cywilną.
Sytuacja ta pokazuje, że ataki dronów Ukraina wykorzystuje coraz śmielej, a konflikt pozostaje dynamiczny i trudny do przewidzenia w kolejnych miesiącach.
