Autorzy piosenek napisali list otwarty – mają dość nadużyć ze strony gwiazd
- Data publikacji: 01.04.2021, 13:10
Za każdą piosenką stoi grupa osób, która ją stworzyła, ale to jej główny wykonawca dostaje najwięcej uwagi. Zdarza się jednak, że zaśpiewanie utworu nie wystarcza, a piosenkarz chce widnieć jako współautor danego tekstu lub melodii - nawet jeśli nie brał udziału w procesie ich tworzenia.
Grupa autorów piosenek postanowiła sprzeciwić się popularnej taktyce stosowanej przez wielu artystów. Polega ona na dopisywaniu swojego nazwiska jako jednego ze współautorów. Sprawia to, że dany wykonawca nie tylko wygląda na bardziej zaangażowanego w proces twórczy, ale również zwiększa w ten sposób swój dochód. Takie zachowanie odbija się negatywnie na środowisku twórców piosenek, dla których ich tworzenie często jest głównym źródłem zarobków, podczas gdy główna gwiazda może liczyć na pieniądze zdobyte z tras koncertowych, sprzedaży gadżetów albo współprac z dużymi markami.
Jak informuje serwis BBC, przez takie praktyki niektórzy z autorów zmuszeni są do szukania drugiej pracy, bo nie są w stanie żyć tylko z pisania tekstów. Część z nich pracuje np. jako kierowcy na platformie Ubera. Ciężka sytuacja finansowa oraz złe traktowanie było głównym powodem, dla którego autorzy piosenek postanowili napisać list. Podpisało go wielu twórców, takich jak chociażby Victoria Monet, która współpracowała z Arianą Grande (7 Rings; Thank U, Next; 34+35), Ross Golan (Selena Gomez – Same Old Love; Ariana Grande – Dangerous Woman), Justin Tranter (Justin Bieber – Sorry; DNCE – Cake By The Ocean; Selena Gomez – Lose You To Love Me; Imagine Dragons – Believer; Fall Out Boys – Centuries), Savan Kotecha (Ellie Goulding – Love Me Like You Do; The Weeknd – Can’t Feel My Face), Tayla Parx (Panic! At The Disco – High Hopes; Alicia Keys – In Common).
Według informacji z serwisu BBC inicjatorką akcji miała być Emily Warren, która pomogła stworzyć utwór Dua Lipy Don’t Start Now. W liście, znajdującym się na stronie the-pact.org, dowiadujemy się więcej o realiach pracy twórców. Wielu z nich otrzymuje groźby od wykonawców/ich reprezentantów, które mają zmusić autorów do współpracy. Zastraszanie i wykorzystywanie wydaje się być normalną praktyką, która dotąd nie spotykała się z większym oporem. Teraz jednak autorzy postanowili się zjednoczyć i zawalczyć o swoje prawa. Jak piszą w liście, ich głównym celem jest ochrona przyszłych twórców przed nadużyciami.
Drugim równie ważnym zadaniem jest zmiana narracji, istniejącej w środowisku muzycznym. Autorzy słusznie zauważają, że są częścią systemu, który zawaliłby się bez ich udziału. Mają dosyć bycia zmuszanymi do poświęcenia swojej godności – autorzy jasno zaznaczają, że jedyne, czego naprawdę oczekują, to okazanie im odrobiny szacunku za pracę, jaką wykonują. Inicjatywa listu wywołała duże zainteresowanie i wiele osób popiera ten ruch, ciesząc się, że w końcu postanowiono przeciwdziałać nieuczciwemu traktowaniu autorów, będących integralną częścią muzycznego ekosystemu.