Premier League: grad goli w Londynie, "Młoty" lepsze od Leicester City
Vincent Teeuwen/Flickr/CC BY 2.0

Premier League: grad goli w Londynie, "Młoty" lepsze od Leicester City

  • Dodał: Izabela Szukowska
  • Data publikacji: 11.04.2021, 17:01

Tuż przed hitem tygodnia, w którym główne role odegrają Tottenham oraz Manchester United, w Londynie zawrzało. Walczący o miejsce na podium West Ham United, podjął trzeci w zestawieniu Leicester City. Młoty zaliczyły świetny występ i osatecznie pokonały Lisy.

 

Spotkanie w Londynie, podobnie jak każdy inny mecz 31. kolejki Premier League, rozpoczęto minutą ciszy. Symbolicznym gestem piłkarze oddali hołd księciu Filipowi, który zmarł w ubiegły piątek. Później przyszedł czas na znak poparcia ruchu „Black Lives Matter”. Następnie Mike Dean zagwizdał, rozpoczynając niedzielne starcie. Zespoły ruszyły od środka, a po milczeniu nie było już ani śladu. Pierwszy kwadrans z obu stron przeznaczono na wyprowadzenie piłki w okolicę pola karnego oponentów. Nie mieliśmy jednak okazji obejrzeć żadnej groźniejszej sytuacji, futbolówka na zmianę trafiała pod nogi Młotów lub Lisów. Taki stan rzeczy utrzymał się do 29. minuty. Wówczas siatka za plecami Petera Schmeichela zatrzepotała, a licznik pokazał stan 1:0. Akcję napędził zawodnik West Hamu po lewej stronie, który miękkim podaniem przerzucił piłkę na przeciwległy obszar boiska. Vladimir Coufal nie forsując postanowił wycofać futbolówkę, dając Jessemu Lingardowi idealną okazję do oddania strzału. Snajper do niedawna występujący w barwach Manchesteru United kopnął z woleja, trafiając pomiędzy słupki. Zagranie z dystansu skutecznie zaskoczyło Duńczyka. Wkrótce tempo gry wróciło do swojej naturalnej postaci. Zdawało się, iż tak pozostanie przynajmniej do końca pierwszej połowy, ale w 44. minucie Lingard podwoił liczbę goli. Bramka padła po rażącym zaniedbaniu linii defensywnej Leicester. Z szesnastego metra na własnej połowie rozpoczęły Młoty, posyłając długie podanie na prawe skrzydło oponentów. Jarrod Bowen skupił uwagę Schmeichela, równocześnie wykorzystując klepkę, by podać do kolegi z drużyny. Lingard nie miał przeszkód, które stanęłyby na drodze do zmiany wyniku. Po krótkiej analizie VAR wykluczono spalonego, zatem ekipa z Londynu mogła odetchnąć z ulgą podczas zmierzania w kierunku szatni.

 

Wrażenie dość opieszałej, mimo dwóch goli, pierwszej części spotkania, niemal od razu po przerwie zatarli gospodarze. Tym razem do siatki wycelował Jarrod Bowen. Zawodnik otrzymawszy piłkę od Tomasa Soucka, posłał ją w prawe okienko. Po niespełna dziesięciu minutach Lisy musiały pogodzić się z  wynikiem 4:0, ale na szczęście dla nich, Issa Diop zdobył gola niezgodnego z przepisami (co wykazały linie narysowane za pomocą systemu VAR) i został on anulowany. Podopieczni Brendana Rodgersa próbowali zagrozić przeciwnikom na pół godziny przed końcowym gwizdkiem. Blisko uzupełnienia pustego konta Leicester był Marc Albrighton, jednakże Łukasz Fabiański zachował zimną krew i odparł zagrożenie. Fakt ten, mimo wszystko, rozruszał przyjezdnych. W 71. minucie reprezentant Polski nie miał szans, by zatrzymać futbolówkę. Kłopot sprawił mu Kelechi Iheanacho, który huknął zza pola karnego niemal w sam środek. Zegar tykał, a Leicester szturmem ruszyło po kolejną bramkę. W doliczonym czasie gry udało zmniejszyć się różnicę goli. Ponownie do siatki West Hamu trafił Iheanacho, wykorzystując zamieszanie w strefie jedenastki. Zryw Lisów był gwałtowny, ale nastąpił zbyt późno, by zmienić podział punktów. Po upływie siódmej minuty, doliczonej do podstawowego czasu przez Mike'a Deana, Londyńczycy mogli triumfować.

 

West Ham United F.C. – Leicester City F.C. 3:2 (2:0)
Bramki: 29', 44' Lingard, 48' Bowen – 71', 90+2' Iheanacho
West Ham: Fabiański – Coufal, Dawson, Diop, Cresswell (53' Balbuena) – Soucek, Noble (82' Johnson), Fornals, Lingard, Masuaku - Bowen (84' Benrahma)
Leicester: Schmeichel – Fofana, Evans, Amartey (46' Thomas) – Castagne, Ndidi, Tielemans, Ricardo – Praet (59' Albrighton), Vardy, Iheanacho
Żółte kartki: 10' Soucek. 30' Cresswell, 90+2' Masuaku– 33' Ricardo, 45+2' Fofana, 46' Ndidi
Sędzia: Mike Dean