
Czad: rebelianci zmierzają ku stolicy i grożą, że obalą syna zabitego prezydenta
- Dodał: Karol Gąsienica
- Data publikacji: 22.04.2021, 21:40
Rebelianci w Czadzie zagrozili, że obalą syna zabitego prezydenta, Mahamata Idrissa Deby'ego Itno, który stanął na czele Tymczasowej Rady Wojskowej, mającej za zadanie pokierowanie państwem przez najbliższe 1,5 roku.
Mahamat Idriss Deby został tymczasową głową państwa po śmierci swojego ojca, który zginął na linii frontu walki z rebeliantami. Grupa bojowników oświadczyła w środę (21.04), że dają rodzinie zmarłego prezydenta czas do północy na pochowanie go, a po tym czasie wznowią swoją ofensywę, podczas której zmierzają w kierunku stolicy Czadu, Ndżameny.
Grupa znana jako Front dla Zmiany i Zgody w Czadzie potępiła objęcie przywództwa przez syna Deby'ego, wskazując, że w całym tym procesie pominięte zostały zapisy konstytucji. Wzywamy wszystkich miłujących sprawiedliwość Czadyjczyków, aby przyłączyli się do nas w tej walce o powstrzymanie naszej drogiej republiki przed staniem się monarchią - napisali w oświadczeniu rebelianci. Nie jest w pełni jasne czy armia pozostanie wierna synowi zmarłego prezydenta, choć wydaje się, że jego pozycja jest wystarczająco silna, ponieważ dotąd był on głównym dowódcą sił zbrojnych. Chcąc jeszcze bardziej zalegitymizować pozycję Mahamata Idrissa Deby'ego, przewodniczący Zgromadzenia Narodowego powiedział, że popiera decyzję o pominięciu zapisów konstytucji i powołaniu Tymczasowej Rady Wojskowej, która ma pokierować krajem. Oświadczenie to wywołało oburzenie przedstawicieli opozycji.
Przedstawiciele nowo powołanego organu, na którego czele stanął syn zabitego prezydenta, oświadczyli, że walka o kontrolę nad Czadem nadal trwa. - Sytuacja w zakresie bezpieczeństwa pozostaje bardzo poważna, biorąc pod uwagę uporczywość i skalę zagrożenia terrorystycznego - powiedział wiceprzewodniczący rady, Djimadoum Tiraina, dodając, że wojsko musi teraz zapobiec pogrążeniu się kraju w chaosie i anarchii.
Przez wiele lat opinia międzynarodowa wspierała zmarłego prezydenta Czadu, który rządził krajem przez ostatnie 30 lat. Działo się tak przede wszystkim ze względu na to, że Idriss Deby z wielką stanowczością wspierał wszystkie operacje antyterrorystyczne w środkowej Afryce, a także ściśle współpracował w tym zakresie z państwami europejskimi, szczególnie z Francją, która za jego rządów otworzyła w Czadzie regionalną bazę wojskową. Wszystkie te działania pozwoliły Deby'emu unikać międzynarodowej krytyki za to, że jego rządy stawały się coraz bardziej autorytarne.
Obecna sytuacja w Czadzie jest bardzo złożona i niepewna. Wciąż nie do końca wiadomo, jak zachowa się wojsko i czy pozostanie wierne synowi zmarłego prezydenta, jak silna w rzeczywistości okaże się ofensywa Frontu dla Zgody i Zmiany w Czadzie i czy dotrze ona do stolicy oraz w końcu, jak zachowają się sami Czadyjczycy.