Bundesliga: Bayern przegrywa z Mainz
Lacu Schienred, CC BY-SA 4.0 , via Wikimedia Commons

Bundesliga: Bayern przegrywa z Mainz

  • Dodał: Kacper Tyczewski
  • Data publikacji: 24.04.2021, 17:27

W spotkaniu 31. kolejki niemieckiej Bundesligi FSV Mainz podejmowało u siebie Bayern Monachium. Ku zaskoczeniu w starciu na Opel Arenie lepsi okazali się gospodarze, którzy wygrali 2:1. Wynik ten sprawił, że Bayern musi przełożyć celebrację mistrzostwa Niemiec na inny termin.

 

Oczywiście przed meczem za murowanego kandydata do zwycięstwa uważano Bayern, który dodatkowo został wzmocniony powracającym po miesięcznej przerwie Robertem Lewandowskim. Polak dodatkowo był bardzo żądny strzelania goli, ponieważ chciał się zbliżyć do rekordu Gerda Mullera. Dodatkowo zdobycie trzech oczek przez Bayern gwarantowało im zdobycie tytułu mistrzowskiego. Z kolei zespół gospodarzy znajdował się w bardzo dobrej formie. Drużyna Bo Svenssona tylko dwa razy podczas rundy wiosennej musiał uznać wyższość rywala, zostawiając w pokonanym polu między innymi RB Lipsk. Jednak nie mogli oni być jeszcze pewni utrzymania w Bundeslidze, ponieważ będące na miejscu barażowym FC Koln traciło do Mainz tylko dwa punkty.

 

Już w 3. minucie spotkania byliśmy świadkami niespodzianki. Niegroźny strzał zza pola karnego na bramkę strzeżoną przez Manuela Neuera oddał Jonathan Burkardt, ale fatalnie zachował się golkiper Bayernu, który lecącą wprost w niego piłkę, zamiast złapać odbił do bramki. W ten sposób Mainz na początku rywalizacji objęło prowadzenie. Kilka minut później mogło być już 2:0 dla gospodarzy, ale zrehabilitował się Neuer. Niemiec strzał głową Danny'ego Latzy odbity po drodze od Leona Goretzki sparował na słupek. Po kwadransie gry szansę na gola miał Robert Lewandowski, lecz jego próba przeleciała nad bramką. Następnie znów mieliśmy szansę dla gospodarzy. Jednak strzał Robina Quaisona wybronił Neuer, a za chwilę gości uratował słupek po uderzeniu Danny'ego da Costy. W pierwszych dwudziestu minutach bardzo dużo problemów przyjezdnym sprawiał wysoki pressing, którym grali gospodarze.

 

Po początkowej zapaści lekką kontrolę przejęli "Die Roten", lecz nie mogli sobie wypracować klarownych sytuacji strzeleckich, dzięki pewnej grze w obronie gospodarzy. To, czego nie umieli zrobić goście potrafili piłkarze Mainz, którzy w 37. minucie podwyższyli prowadzenie. Po wrzutce z rzutu wolnego Philippa Mwene najlepiej w polu karnym odnalazł się Robin Quaison i Szwed pewnym uderzeniem głową pokonał Neuera. I to właśnie tym wynikiem zakończyła się pierwsza część spotkania.

 

W przerwie na wydarzenia boiskowe zareagował Hansi Flick. Szkoleniowiec Bayernu wprowadził na plac gry trzech zawodników z ławki. Byli to: Maxim Choupo-Moting, Tanguy Nianzou oraz Jamal Musiala. Z kolei boisko opuścili Leroy Sane, Leon Goretzka i Kingsley Coman, Jednak te zmiany na niewiele zdały się monachijczykom, ponieważ wciąż nie mogli przełamać obrony Mainz, a sama druga połowa nie była już rozgrywana w takim wysokim tempie jak pierwsza. Niezłą szansę Bayern wypracował dopiero w 77. minucie, ale strzał głową Choupo-Motinga pewnie wybronił Robin Zentner. W doliczonym czasie gry w końcu goście zdobyli bramkę, a zrobił to Robert Lewandowski. Polak znalazł się w sytuacji sam na sam z bramkarzem po błędzie Alexandra Hacka i pewnie trafił do siatki. Po tej sytuacji arbiter zakończył mecz i z trzech punktów mogli cieszyć się gospodarze, którzy już mogą pomału cieszyć się z utrzymania w lidze. Z kolei Bayern musi przełożyć fetę mistrzowską co najmniej o jeden dzień. Monachijczycy zdobędą jutro tytuł tylko w przypadku porażki RB Lipsk z VFB Stuttgart.

 

FSV Mainz - Bayern Monachium 2:1 (2:0)

Bramki: 3' Burkardt, 37' Quaison - 90'+4 Lewandowski

FSV Mainz: Zentner - St. Juste, Hack, Niakhate - da Costa (90' Brosinski), Latza, Barreiro (90' Kohr), Mwene - Quaison (68' Boetius)- Burkardt (46' Oztunali), Onisiwo (80' Glatzel)

Bayern Monachium: Neuer - Pavard, Boateng, Alaba (70' Gnabry), Davies - Kimmich, Goretzka (46' Nianzou) - Sane (46' Choupo-Moting), Muller, Coman (46' Musiala) - Lewandowski

Żółte kartki: 58' Mwene, 59' St. Juste, 87' da Costa - 36' Boateng, 41' Goreztka, 42' Alaba, 73' Lewandowski

Sędzia: Harm Osmers

Kacper Tyczewski – Poinformowani.pl

Kacper Tyczewski

Kochający wiele sportów. Odpowiedzialny w głównej mierze odpowiedzialny za sporty zimowe, kolarstwo i lekkoatletykę, lecz innymi sportami nie pogardzi.