Premier League: zwycięski Liverpool, wielki Allison Becker!
- Dodał: Hubert Dondalski
- Data publikacji: 16.05.2021, 19:34
Walka o czwarte miejsce w Premier League gwarantujące grę w Lidze Mistrzów trwa w najlepsze. Dzisiejszego popołudnia West Bromwich Albion podejmował podopiecznych Jurgena Kloppa. Do ostatniej minuty wynik wskazywał podział punktów, lecz po wręcz bohaterskim strzale głową bramkarza Allisona w ostatniej minucie spotkania Liverpool wygrał to spotkanie i wywiózł cenne trzy punkty.
Spotkanie na The Hawthorns było bardzo ważne dla Jurgena Kloppa i jego podopiecznych, biorąc pod uwagę walkę z Chelsea Londyn o czwarte miejsce gwarantujące grę w Lidze Mistrzów. Był to wystarczający zapalnik, gdyż The Reds od pierwszych minut naciskali na bramkę Johnstone'a. Choć to Liverpool atakował, to stuprocentową sytuację miał Yokuslu, lecz bardzo się pomylił i jego strzał głową minął bramkę. Gospodarze przeprowadzili bardzo szybką akcję w 15. minucie spotkania. Ajayi wygrał walkę o piłkę w powietrzu, oddał ją do Pereiry, który posłał świetne, przytomne podanie do Robsona-Kanu, a doświadczony snajper pokonał Allisona i wyprowadził swoją drużynę na prowadzenie.
Podopieczni Jurgena Kloppa grali bez pomysłu i nie potrafili zaskoczyć defensywy piłkarzy Sama Allardace'a. Bardzo dobrą okazję miał Sadio Mane w 25. minucie, ale strzał oddany przez Senegalczyka minął lewy słupek golkipera WBA. Kolejna sytuacja miała miejsce 5 minut później, ale tym razem Mohamed Salah przestrzelił w dogodnej sytuacji. Wymarzona sytuacja przyszła do ekipy z Merseyside szybciej niż myśleli. W 33. minucie Fabinho rozegrał rzut wolny, piłka trafiła do Salaha, a Egipcjanin uderzył zza pola karnego i wyrównał wynik spotkania. Minutę później mogło być 1:2. Nakarmiony wyrównującą bramką Liverpool ruszył do ataku, czego efektem był strzał Firmino z 16. metra, ale piłka obiła prawy słupek. To była ostatnia, groźna sytuacja w pierwszej połowie.
Druga połowa zaczęła się od bramki Liverpoolu, lecz Sadio Mane znalazł się na spalonym. Minuty na The Hawthorns mijały, a zwycięskiej drużyny nie było widać. The Reds starali się wbić ważnego gola, lecz bezskutecznie. W 71. minucie to gospodarze wbili futbolówkę do siatki, ale arbiter spotkania odgwizdał spalonego.
W 75. minucie Liverpool ponownie miał okazję do zdobycia prowadzenia, ale obrońca WBA przeciął podanie od Robertsona, zmierzające do Firmino. Minuty uciekały, a Liverpool atakował coraz bardziej. W 84. minucie doskonałą okazję miał Trent Alexander Arnold, który zwodem zgubił rywala, ale jego strzał poszybował nad poprzeczką. To powinna być bramka. Piłka pozostawała na połowie WBA - w 89. minucie The Reds rozegrali zgrabną akcję, ale Wijnaldum oddał niecelny strzał z dogodnej pozycji. Do cudu doszło w ostatniej minucie spotkania. The Reds otrzymali rzut rożny. Do pola karnego wbiegł bramkarz Allison, który dopadł do piłki i niczym rasowy napastnik uderzył głową i podarował Liverpoolowi cenne trzy punkty! Po tym pięknym momencie mecz się zakończył.
West Bromwich Albion - Liverpool F.C. 1:2 (1:1)
Bramki: 15' Robson-Kanu - 33' Salah, 90+5' Allison
West Bromwich Albion: Johnstone - Furlong, Ajayi, Bartley, Towsend - Diangana (73' Maitland-Niles), Yokuslu (75' Livermore), Phillips, Pereira - Callagher - Robson-Kanu (81' Grant)
Liverpool F.C.: Alisson - Alexander Arnold, Phillips, Williams (84' Wijnaldum), Robertson - Thiago, Fabinho, Jones (59' Shaqiri) - Mane, Firmino, Salah
Sędzia: Mike Dean
Hubert Dondalski
Student dziennikarstwa na Uniwersytecie Szczecińskim. Od dziesięciu lat w toksycznym związku z Arsenalem. Fanatyk esportu.