Alaska: mężczyzna przeżył atak niedźwiedzia
- Dodał: Korneliusz Komorowski
- Data publikacji: 21.05.2021, 09:56
Mężczyzna z Alaski został zaatakowany przez niedźwiedzia brunatnego podczas badań terenowych. Mimo poważnych obrażeń zdołał wezwać służby ratunkowe. Przebywa w szpitalu, a jego stan jest stabilny.
61-letni Allen Minish przeprowadzał badania terenowe w pobliżu Gulkana. Według komunikatu agencji policji stanowej Alaska State Troopers mężczyzna nieświadomie zbliżył się do dorosłego niedźwiedzia brunatnego.
Minish był sam, niecały kilometr od drogi, kiedy zaatakował go niedźwiedź.
- Spojrzałem w górę. Około 10 metrów dalej pojawił się ten niezwykłej wielkości niedźwiedź brunatny – powiedział Minish KTUU, telewizji współpracującej z CNN. – Spojrzał na mnie, potem podszedł do mnie. Pomyślałem „świetnie”.
Minish przekazał KTUU, że próbował schronić się za krzewami, jednak to nie pomogło. Upadł do tyłu a niedźwiedź podszedł niebezpiecznie blisko. Wtedy mężczyzna złapał go za szczękę, aby nie zostać ugryzionym.
- Jeśli złapiesz psa za dolną szczękę, to nie może cię ugryźć. Niedźwiedź przedziurawił mi dłoń trzonowcem, ale nie mógł zamknąć ust. Jedynie mnie podrapał – powiedział KTUU. Niestety niedźwiedź trząsł głową na tyle, że odtrącił rękę.
- Kiedy to zrobił, rzucił się na mnie, złapał mnie za głowę, ugryzł raz, odprężył się chwilę i ugryzł drugi raz, tym razem mocniej. Wtedy po prostu połamał mi część głowy – relacjonował dalej.
Niedźwiedź puścił mężczyznę, który przetoczył się po ziemi, próbując osłonić głowę rękoma. Użył swojej koszulki i kamizelki, aby powstrzymać krwawienie z głowy, jednak aby wezwać pomoc, cały czas musiał wycierać krew z oczu i telefonu.
Jak poinformowało KTUU, policjanci i lokalni strażacy oraz ratownicy medyczni zlokalizowali Minisha i zabrali go na pobliską drogę. Tam założono mu bandaże i zabrano go na lotnisko Gulkana. Później przewieziono mężczyznę do szpitala w Anchorage oddalonego o około 110 kilometrów od miejsca zdarzenia.
Rzecznik szpitala przekazał KTUU w czwartek (20.05), że stan mężczyzny jest stabilny. We wtorek miał on problemy ze snem, ponieważ cały czas myślał o odniesionych obrażeniach, jednak pozostaje w dobrym nastroju i nawet żartuje z personelem.
Niedźwiedź opuścił teren i nie został znaleziony.
Nie podejmujemy żadnych wysiłków, aby zlokalizować niedźwiedzia. Nie jest obecnie uważany za zagrożenie dla bezpieczeństwa publicznego – przekazał CNN Austin McDaniel z Alaska State Troopers.
Minish przekazał KTUU, że niedźwiedź, mimo wszystko, nic złego nie robi.
- Po prostu znalazłem się w niewłaściwym miejscu w niewłaściwym dla mnie i niedźwiedzia czasie. To wszystko wydarzyło się tak szybko – podsumował mężczyzna.