Michał Sokołowski: "brakowało naszego powrotu i zastawienia" [wypowiedzi koszykarzy]
- Dodał: Igor Wasilewski
- Data publikacji: 01.07.2021, 18:17
Chwilę po drugim meczu reprezentacji Polski na turnieju kwalifikacyjnym do igrzysk w Tokio, w którym Polacy ulegli wysoko, 77:112, reprezentacji Słowenii, postawę drużyny komentował Michał Sokołowski.
- Brakowało naszego powrotu, zastawienia. Słoweńcy rzucali łatwe punkty spod kosza. Nie wynikało to ze zmęczenia czy bardzo dobrej gry rywala, ale z naszego braku koncentracji. Oczywiście, nie można nic ująć naszym przeciwnikom, ale to my nie wracaliśmy do obrony, nie pilnowaliśmy odpowiednio „pomalowanego”. Po pierwszej kwarcie wszystko się rozsypało, przeciwnicy grali na bardzo wysokim procencie rzutów za trzy - mówił świeżo po spotkaniu 28-latek.
Sokołowski zdobył w meczu siedem punktów, dodatkowo zaliczył jedną asystę. W grze obronnej często oglądaliśmy go za to przeciw największej gwieździe Słoweńców - Luce Donciciowi. - Cała drużyna miała za zadanie pilnować Doncicia, bo jeśli chodzi o ofensywę jest to gracz na najwyższym światowym poziomie. Jeden zawodnik przeciwko niemu nic nie zdziała, trzeba powstrzymać go we dwóch albo nawet całą drużyną. Jednak z pewnością bardzo przyjemnie się gra z takim zawodnikiem, tym bardziej, że taka szansa może się już nie powtórzyć. - doceniał klasę rywala, który w tym sezonie NBA po raz drugi został wybrany do najlepszej piątki ligi.
Grę Słowenii komplementował też inny z polskich graczy. - To było spotkanie, w którym Słowenia pokazała swoją klasę, mimo że początkowo walczyliśmy i trzymaliśmy się w meczu przez półtorej kwarty. Rywale grali na wyższym poziomie, na dużo wyższym tempie, agresywnie w obronie i skutecznie egzekwowali swoje akcje. Nam brakowało zarówno wykończenia w ataku, jak i postawienia im trudniejszych warunków w defensywie, Mimo że byliśmy przygotowani do tego meczu, to jednak różnica była bardzo duża - komplementował przeciwników Michał Michalak.
Porażka w dzisiejszym meczu oznacza dla nas praktycznie znacznie trudniejszą przeprawę w półfinale turnieju w Kownie. Spotkamy się w nim prawdopodobnie z Litwinami. - Mam nadzieję, że w tym meczu zagramy dużo lepiej, musimy zacząć od siebie, obejrzeć na spokojnie dzisiejsze spotkanie i przeanalizować wszystkie błędy - mówił nasz rezerwowy rozgrywający, Łukasz Koszarek.
Spotkanie z gospodarzami turnieju kwalifikacyjnego do igrzysk może być tym trudniejsze, że ci nie pokazują na razie słabych punktów. - W drużynie litewskiej bardzo trudno doszukać się jakichkolwiek słabych stron. Ma bardzo silne zarówno strefy podkoszowe, jak i obwód. Myślę, że to tak samo groźna drużyna jak Słowenia, więc należy poprawić wszystkie elementy, które dziś nie zagrały, czyli zaangażowanie i pełną koncentrację przez 40 minut - kończył Sokołowski, któremu wraz z kolegami przyjdzie zmierzyć się z Litwą w sobotnie popołudnie.
Z Kowna Igor Wasilewski