Żużel: hit w Lesznie, mecz o wszystko w Grudziądzu (zapowiedź 11. kolejki PGE Ekstraligi)
- Dodał: Liwia Waszkowiak
- Data publikacji: 02.07.2021, 12:50
Przed nami 11. kolejka PGE Ekstraligi, w której, miejmy nadzieję, zobaczymy kawał dobrego żużla. Hitowe spotkanie w Lesznie, gdzie byki podejmą Spartę, mecz o wszystko w Grudziądzu, gdzie GKM powalczy o bardzo ważne punkty w kontekście dalszego bytu w PGE z Apatorem Toruń i wiele, wiele więcej.
Piątkowe zmagania żużlowe otworzy pojedynek pomiędzy Motorem Lublin a Falubazem Zielona Góra. W tym sezonie lubelska twierdza stoi twardo i jak dotąd nikomu nie udało się wywieźć z niej punktów. Koziołki radzą sobie na własnym obiekcie bardzo dobrze i jeśli chcą pozostać w walce o medale, do końca rundy zasadniczej nie mogą pozwolić sobie na porażkę u siebie. W tabeli jest bardzo ciasno, lublinianie mają tyle samo punktów co Unia Leszno i Włókniarz Częstochowa, zatem każda, najmniejsza wpadka oznaczać będzie wypadnięcie z pierwszej czwórki. Do tego spotkania gospodarze będą oczywiście podchodzić w roli faworyta, jednocześnie mając na sobie ogromną presję, która może utrudnić zwycięstwo.
Sytuacja Falubazu jest zgoła odmienna. Sezon 2021 nie należy do tych najbardziej udanych w wykonaniu Myszy. Mają za sobą cały bagaż porażek, mniej lub bardziej wstydliwych, nie tylko na wyjazdach, ale też na swoim własnym torze. Co prawda, spotkania rewanżowe idą im póki co nie najgorzej, gdyż zielonogórzanie zaliczyli zwycięstwo, remis i porażkę, a spadek do 1. Ligi oddalił się nieznacznie. Nie zmienia to jednak faktu, że nie pokazują fenomenalnej formy, Patryk Dudek radzi sobie dobrze, jest zdecydowanym liderem, ale brakuje punktów jego kolegów. W ostatnim meczu dobrze pojechał Piotr Protasiewicz, swego rodzaju przebudzenia doznał Matej Zagar, zatem możliwe jest, że minimalna porażka na własnym torze z Włókniarzem napędzi zawodników Falubazu i pozwoli na odjechanie świetnego widowiska na torze w Lublinie. Początek zmagań w piątek, o godzinie 18:00.
Awizowane składy:
Marwis.pl Falubaz Zielona Góra:
- Max Fricke
- Piotr Protasiewicz
- Mateusz Tonder
- Matej Zagar
- Patryk Dudek
- Fabian Ragus
- Nile Tufft
Motor Lublin:
- Grigorij Łaguta
- Krzysztof Buczkowski
- Jarosław Hampel
- Mark Karion
- Mikkel Michelsen
- Wiktor Lampart
- Mateusz Cierniak
Kolejnym piątkowym meczem będzie spotkanie, w którym Włókniarz Częstochowa podejmie Stal Gorzów. Częstochowianie mają chrapkę na zwycięstwo z dwóch powodów: wygrana pozwoli im wskoczyć do czołowej czwórki, która powalczy o medale w play offach oraz pierwszy mecz w Gorzowie Wielkopolskim wygrali 46:44. Mają zatem nieco ułatwione zadanie i z pewnością są niezwykle nakręceni, by wykorzystać minimalną przewagę nad przyjezdnymi. Zapowiada się bardzo ciekawe widowisko, w lubuskim kapitalnie radzili sobie między innymi juniorzy Włókniarza. Jakub Miśkowiak i Mateusz Świdnicki wożą za sobą nie tylko juniorów, ale także seniorów. W meczu ze Stalą obaj potrafili za plecami wieźć za sobą dwukrotnego mistrza Świata – Bartosza Zmarzlika. Są więc niesamowicie mocnym ogniwem, które raczej nie zawodzi. Seniorka także spisuje się nieźle, Leon Madsen pomimo upadku daje sobie radę, Bartosz Smektała z Kacprem Woryną na własnym torze potrafią odjechać dobre zawody.
W przypadku wicemistrzów Polski można mówić o świetnej formie z kilkoma wpadkami. Ostatnimi czasy jazda Stali nie zachwyca, co nie oznacza, że nie jest kluczową drużyną w walce o miejsce w fazie play off. W tabeli znajduje się tuż pod Spartą Wrocław i traci zaledwie punkt do lidera. W czołówce jest bardzo ciasno i żadna z drużyn nie może pozwolić sobie na potknięcie na tym etapie. Zdecydowanymi liderami gorzowian będą zapewne Bartosz Zmarzlik wraz z Martinem Vaculikiem. Swoje punkty dołożyć mogą również Szymon Woźniak i Anders Thomsen, którzy chociaż jeżdżą w kratkę, potrafią pokazać pazur. Będziemy świadkami dobrego widowiska, które rozpocznie się już w piątek, o godzinie 20:30.
Awizowane składy:
Moje Bermudy Stal Gorzów:
- Szymon Woźniak
- Anders Thomsen
- Martin Vaculik
- Rafał Karczmarz
- Bartosz Zmarzlik
- Wiktor Jasiński
- Kamil Pytlewski
Eltrox Włókniarz Częstochowa:
- Leon Madsen
- Kacper Woryna
- Bartosz Smektała
- Jonas Jeppesen
- Fredrik Lindgren
- Jakub Miśkowiak
- Mateusz Świdnicki
Niedzielne mecze z kolei rozpoczną się od pojedynku GKM-u Grudziądz z Apatorem Toruń. Można nazwać to spotkanie meczem o wszystko, gdyż obie drużyny znajdują się na szarym końcu tabeli, a Grudziądz będący na ostatnim miejscu "premiowanym" spadkiem do 1. Ligi traci do Torunia zaledwie jeden punkt. Wynik tego meczu będzie niezwykle istotny w perspektywie ewentualnych zmian w układzie ostatnich lokat. GKM nie spisuje się w tym sezonie, jednakże ten mecze może zmienić wszystko. Co prawda niezwykle trudno będzie grudziądzanom wyszarpać komplet punktów, gdyż Apator przyjeżdża ze sporą zaliczką z meczu na własnym torze (wygrali u siebie 55:35), jednakże jak pokazał ten sezon, wszystko jest możliwe. Nicki Pedersen stanowi lidera, który przy wsparciu Przemysława Pawlickiego czy Kennetha Bjerre, może pokazać kawał dobrego żużla. W ostatnim meczu w Gorzowie całkiem nieźle pojechał również Krzysztof Kasprzak i to jego występ może okazać się niezwykle kluczowy.
Apator z kolei chociaż początek sezonu miał nie najgorszy, później nie wyglądało to już tak kolorowo. Zawodzili liderzy nie tylko na wyjazdach, ale również na własnym obiekcie, co przyczyniło się do aktualnej sytuacji beniaminka. Przedostatnia lokata z zaledwie punktem przewagi nad ostatnim Grudziądzem to cienka linia i tak naprawdę wciąż możliwy jest scenariusz, w którym to właśnie Toruń powróci do ścigania w 1. Lidze. Z drugiej strony w Grudziądzu dobrze spisywał się Chris Holder, ostatnio zalicza gorsze występy, lecz może właśnie ten mecz będzie momentem przełamania? Trudno powiedzieć. Na pewno bardzo ważne punkty należeć będą do Jacka Holdera, Pawła Przedpełskiego i Adriana Miedzińskiego. Ze świetnej strony potrafi pokazać się również Robert Lambert. Rozstrzygnięcie tego emocjonującego pojedynku rozpocznie się już w niedzielę, o godzinie 16:30.
Awizowane składy:
eWinner Apator Toruń:
- Paweł Przedpełski
- Jack Holder
- Chris Holder
- Adrian Miedziński
- Petr Chlupac
- Kacper Makowski
- Krzysztof Lewandowski
ZOOleszcz DPV Logistic GKM Grudziądz:
- Przemysław Pawlicki
- Roman Lachbaum
- Krzysztof Kasprzak
- Kenneth Bjerre
- Nicki Pedersen
- Mateusz Bartkowiak
- Denis Zieliński
Ostatnim spotkaniem zamykającym 11. kolejkę PGE Ekstraligi będzie hitowy mecz Unii Leszno ze Spartą Wrocław. Podczas tego meczu będzie wrzało nie tylko na trybunach, ale też na torze. Sparta zajmuje wygodny fotel lidera i raczej nie zamierza go oddawać. Radzi sobie świetnie i widać w zawodnikach z Wrocławia ogromną wolę walki. Wszystkie ostatnie pięć meczów wygrała, rozjeżdżając swoich przeciwników bez najmniejszego problemu zarówno na wyjazdach jak i na własnym torze. W pierwszym meczu we Wrocławiu Unia co prawda pokazała pazur, a finalna różnica i zaliczka, z jaką wrocławianie pojadą do Leszna, wcale nie jest ogromna, gdyż są to zaledwie cztery punkty, ale pokazuje to tylko jak bardzo ciasno jest w czołówce i że każda wygrana jest na wagę złota. Nie ma cienia wątpliwości, że Spartanie będą chcieli utrzeć nosa Bykom i nie tylko obronić bonus, ale także zgarnąć pełną pulę. Patrząc na dotychczasowe osiągnięcia zawodników wrocławskich, można pokusić się o stwierdzenie, że jest to do zrobienia. Kapitalnie jadący w tym sezonie Maciej Janowski, wraz z Taiem Woffindenem z pewnością pokażą się z dobrej strony. Wsparci dodatkowo przez Gleba Czugunowa czy Daniela Bewley'a mogą nie tylko dać świetne widowisko, ale również osiągnąć postawiony sobie cel. A nim z pewnością będą trzy oczka na konto Sparty.
Unia Leszno w ostatnich latach zdominowała PGE Ekstraligę, kilkukrotnie z rzędu zdobywając tytuł mistrzów Polski. W tym sezonie może nie jadą tak dobrze, jak wcześniej, wciąż jednak liczą się w walce o play offy i z pewnością będą walczyć do ostatniego punktu. Ostatnie dwa spotkania leszczynianie zapisać mogli na swoje konto, przed nimi jednak bardzo ważny pojedynek, który może zadecydować o układzie tabeli w pierwszej czwórce. Swoją pozycję mogą umocnić, a w dodatku przybliżyć się do lidera i wicelidera. Wśród gospodarzy są świetni zawodnicy, którzy potrafią pokazać fantastyczny żużel. Janusz Kołodziej, Jason Doyle czy Emil Sajfutdinow są bardzo mocnymi ogniwami Byków. Ponadto ostatnio kapitalny mecz pojechał Piotr Pawlicki, a swoje ważne punkty dorzuca Jaimon Lidsey. Na Smoczyku będzie, miejmy nadzieję, bardzo elektryzująco, a wszystko rozpocznie się w niedzielę, o godzinie 19:15.
Awizowane składy:
Betard Sparta Wrocław:
- Tai Woffinden
- Gleb Czugunow
- Artiom Łaguta
- Daniel Bewley
- Maciej Janowski
- Przemysław Liszka
- Michał Curzytek
Fogo Unia Leszno:
- Emil Sajfutdinow
- Janusz Kołodziej
- Jaimon Lidsey
- Jason Doyle
- Piotr Pawlicki
- Kacper Pludra
- Damian Ratajczak
Liwia Waszkowiak
20-letnia studentka Dziennikarstwa i Komunikacji Społecznej, aspirująca na dziennikarkę sportową. Od dzieciństwa pasjonatka żużla i piłki nożnej, związana niegdyś z siatkówką, tańcem, a także przez dłuższą chwilę z lekkoatletyką.