Katastrofa samolotu na Alasce. Wśród ofiar są Polacy
- Data publikacji: 06.08.2018, 20:56
Samolot z pilotem oraz czterema pasażerami z Polski rozbił się na grzbiecie górskim w sobotnią noc w Parku Narodowym Denali na Alasce. Cztery osoby nie przeżyły katastrofy, a jedna nie została odnaleziona.
Samolot obsługiwany przez K2 Aviation — prywatną firmę turystyczną odpowiedzialną za powietrzne wycieczki po Alasce — rozbił się w pobliżu szczytu góry Thunder około godziny 18:00 w sobotę.
Poszukiwania rozpoczęły się w niedzielny poranek, jednak ratownikom po całodziennych poszukiwaniach nie udało się odnaleźć maszyny. Z początku wydawało się, że jest wszystko w porządku, ponieważ pilot samolotu poinformował za pomocą telefonu satelitarnego, że wszyscy żyją, tylko są ranni. Służbom nie udało się uzyskać szczegółowych informacji, albowiem połączenie zostało szybko zerwane.
Nad współrzędnymi pochodzącymi z nadajnika radiolokacyjnego rozbitego samolotu przelatywała Straż Powietrzna, jednak chmury i opady deszczu uniemożliwiały skuteczne poszukiwania.
W poniedziałek wznowiono poszukiwania. Na miejsce katastrofy wystartował śmigłowiec służb Parku Narodowego, a także powietrzna straż narodowa C-130 i śmigłowce Pave Hawk. Dopiero wtedy udało się odnaleźć rozbity samolot oraz ciała 4 osób. Piąta osoba zaginęła, jednak służby po poszukiwaniach uznają ją za zmarłą.