Seattle: porwał samolot i się rozbił
- Dodał: Łukasz Bok
- Data publikacji: 11.08.2018, 12:15
Naziemny pracownik linii lotniczych porwał samolot stojący bez pasażerów na lotnisku w Seattle i po chwili się rozbił. Mężczyzna chciał popełnić samobójstwo.
Krótko po porwaniu z bazy Portland podniesiono amerykańskie F15, które "dbały o bezpieczeństwo ludzi na ziemi". Mężczyzna, który wystartował pustym samolotem, miał ogromne problemy, by opanować maszynę w powietrzu, próbował robić akrobacje. Samolot Bombardier Q400 linii Horizon Air po chwili rozbił się na Ketron Island, na południowy zachód od miasta Tacoma w stanie Waszyngton.
Według relacji amerykańskich mediów - porywacz zgłaszał kontrolerom, iż jest załamany. Ci próbowali namówić go do lądowania.
Mężczyzna zginął w katastrofie. Nie działał z pobudek terrorystycznych, miał myśli samobójcze.
video/1