
Afganistan: powstaje ruch oporu przeciwko talibom
- Dodał: Katarzyna Maciejowska
- Data publikacji: 17.08.2021, 22:51
W Dolinie Pandższiru - w północno-wschodniej części kraju - przebywają wiceprezydent Afganistanu Amrullah Saleh oraz syn mudżahedina Ahmada Szaha Massuda. Młody Lew Pandższiru planuje kontynuować politykę swojego ojca, walcząc przeciwko talibom.
Ahmad Szah Massud był ministrem obrony oraz wiceprezydentem kraju w rządzie Rabbaniego. Od 1994 roku walczył przeciw talibom, a w 1996 roku został dowódcą wojskowym Sojuszu Północnego, który bronił ostatniego wolnego terytorium w północno-wschodniej części kraju. Zmarł w zamachu przeprowadzonym przez Al-Ka’idę w 2001 roku.
32-letni Ahmad Massud przesłał list otwarty do francuskiego magazynu La Règle du jeu:
Afgańczycy, drodzy mudżahedini, przyjaciele wolności ze wszystkich zakątków świata, tyrania triumfuje w Afganistanie. Nasza Ojczyzna jest zakuwana w kajdany. Czy wszystko stracone? Nie. Po moim ojcu, dowódcy Massoudzie, naszym bohaterze narodowym, odziedziczyłem obowiązek, tym obowiązkiem jest walka o wolność Afgańczyków. (…)
Wzywamy wszystkich wolnych Afgańczyków, wszystkich którzy odrzucają kajdany poddaństwa, dołączcie do naszych bastionów w Pandższirze, ostatnim wolnym regionie naszej umęczonej Ojczyzny. (…) Do [naszych przyjaciół] we Francji, Europie, Ameryce, krajach arabskich i w innych częściach globu – do tych, którzy pomagali nam w naszej walce o wolność, najpierw przeciwko ZSRR, a potem przeciwko Talibanowi, pytam: Czy Wy, nasi drodzy przyjaciele w wolności, pomożecie nam jeszcze raz, tak jak w przeszłości? Mimo zdradzenia nas przez część z was, nadal pokładamy w was wiarę.
My Afgańczycy znajdujemy się dzisiaj w sytuacji, w której znalazła się Europa w 1940 r. Klęska jest niemal totalna, a duch kolaboracji z Talibanen szerzy się wśród pokonanych (…) Tylko my stoimy na placu boju. I nigdy się nie poddamy. (…) Dziś myślę o tym, co generał de Gaulle powiedział po rozbiciu francuskiej armii: Francja przegrała bitwę, ale nie wojnę. My, Afgańczycy nie przegraliśmy nawet bitwy, bo Kabul upadł bez walki.
Tutaj w Pandższirze, mudżahedini, młodzi i starzy chwycili za broń. (…) Razem napiszemy nową kartę w historii Afganistanu. To będzie nowy rozdział w wiecznej walce uciskanych przeciw tyranii.
Z bożą pomocą zwyciężymy.
Amrullah Saleh w ostatnim oświadczeniu ogłosił, że, w związku z ucieczką prezydenta Ghaniego, to on przejmuje funkcję prezydenta kraju.
Źródło: pulslewantu.pl

Katarzyna Maciejowska
Kulturoznawczyni i medioznawca z wykształcenia, ilustratorka z zamiłowania. Nie lubię radykalizmu i braku obiektywizmu. Wielbicielka psów, roślin, muzyki elektronicznej i pierogów ruskich.