
Japonia: apel o pomoc w rozwiązaniu sprawy dotyczącej morderstwa rodziny Setagaya
- Dodał: Karolina Koźlak
- Data publikacji: 12.12.2021, 09:09
W niedzielę (12.12) media poinformowały, że tokijscy funkcjonariusze policji zaapelowali o pomoc w rozwiązaniu sprawy dotyczącej morderstwa członków rodziny Setagaya, do którego doszło około 20 lat temu. Policjanci proszą o udzielenie informacji umożliwiających zidentyfikowanie podejrzanego.
W sobotę (11.12) policjanci, jak co roku, rozdawali ulotki informacyjne dotyczące sprawy, między innymi na stacji kolejowej Seijogakuenmae, mając nadzieję, że ktoś udzieli nowych wskazówek mogących pomóc w śledztwie. Funkcjonariusze pokazali również mieszkańcom Tokio manekina ubranego w strój, który miał na sobie podejrzany w noc morderstwa. Wyznaczono nagrodę za udzielenie pomocnych informacji w wysokości 20 mln jenów.
Rano 31 grudnia 2000 roku w domu rodziny Setagaya w dzielnicy Kamisoshigaya znaleziono zwłoki 44-letniego Mikio, 41-letniej Yasuko, 8-letniej Niiny i 6-letniego Reia. Ciała członków rodziny odkryła matka Yasuko. 44-latek, jego żona i córka zostali pchnięci nożem, a 6-latek został uduszony. Według śledczych członkowie rodziny zostali zamordowani 30 grudnia około godziny 23:30 czasu lokalnego, a domniemany sprawca przebywał w domu jeszcze przez kilka godzin.
W toku śledztwa ustalono, że podejrzany wszedł do domu przez otwarte okno w łazience na drugim piętrze, wspinając się na drzewo, a następnie zwalając zasłonę w oknie. W pierwszej kolejności potencjalny sprawca udusił gołymi rękoma śpiącego w swoim pokoju 6-latka. Mikio wówczas słysząc hałas, wbiegł po schodach na drugie piętro na korytarz i zaatakował włamywacza, po czym został śmiertelnie zraniony nożem do sashimi w głowę. Następnie domniemany sprawca zaatakował tym samym nożem matkę i córkę. Narzędzie jednak było złamane, więc podejrzany chwycił nóż Santoku należący do rodziny i zamordował 41- i 8-latkę.
Według śledczych podejrzany przebywał w domu jeszcze do 10 godzin. Przez ten czas skorzystał z rodzinnego komputera, wypił cztery butelki herbaty jęczmiennej, zjadł melona i cztery opakowania lodów, skorzystał z toalety, pozostawiając w niej kał, skorzystał z przedmiotów umieszczonych w apteczce, a także spał na sofie w salonie. Potencjalny sprawca zostawił w domu między innymi: nóż, szalik, saszetkę, sweter, kurtkę, czapkę, rękawiczki, buty oraz dwie chusteczki.
Funkcjonariusze ustalili na podstawie kału z łazienki, że podejrzany dzień przed morderstwem zjadł fasolkę szparagową i sezam. Ustalono także, że nóż do sashimi i ubrania zakupił w sklepie w prefekturze Kanagawa. Natomiast piasek znaleziony w saszetce, pozostawionej przez niego, pozwoliły stwierdzić, że był on kiedyś w pobliżu Bazy Sił Powietrznych w Kalifornii. Ponadto na miejscu zdarzenia znaleziono DNA i odciski palców potencjalnego sprawcy. Śledczy uważają, że podejrzany ma około 170 cm wzrostu, jest szczupły, miał od 15 do 35 lat w chwili zdarzenia, jest praworęczny oraz ma grupę krwi A. Z kolei analiza DNA wykazała, że ojciec podejrzanego jest pochodzenia azjatyckiego, a matka europejskiego.
Mimo tak wielu dowodów, śledczy wciąż nie ustalili podejrzanego w sprawie. Od 2000 roku zebrano ponad 12,5 tys. dowodów. W sprawę zaangażowanych łącznie na przestrzeni lat było ponad 246 tys. osób.
Rzecznik prasowy policji w Tokio przekazał, że śledczy nigdy się nie poddadzą, dopóki sprawa nie zostanie rozwiązana.
Źródło: Japan Today

Karolina Koźlak
Studentka kryminalistyki i nauk sądowych, inżynier zootechniki, copywriter i pasjonatka tanatologii.