Kolumbia: dwie eksplozje na lotnisku w mieście Cucuta. Nie żyją 3 osoby

We wtorek (14.12) na terenie międzynarodowego lotniska Camilo Daza w mieście Cucuta, leżącym przy kolumbijsko-wenezuelskiej granicy, doszło do dwóch eksplozji, w wyniku których zginęło dwóch funkcjonariuszy policji i domniemany sprawca.

Z oświadczenia przedstawicieli kolumbijskiej policji wynika, że ok. 5 rano czasu lokalnego napastnik próbował przekroczyć ogrodzenie z drutu kolczastego, za którym znajdował się pas startowy, po czym doszło do pierwszej eksplozji, która spowodowała śmierć zamachowca. Na ten moment nie ustalono, czy był to przypadek, czy akt samobójczy.

Około godziny później doszło do drugiego wybuchu, gdy policjanci szukali podejrzanej paczki. - Nasi eksperci od materiałów wybuchowych, po zbadaniu terenu, znaleźli walizkę, która eksplodowała, zabijając dwóch funkcjonariuszy - powiedział szef policji w Cucuta, pułkownik Giovanni Madarriaga.

Eksplozje miały miejsce w pobliżu pasa startowego lotniska, ale terminal pasażerski nie ucierpiał. Loty zostały jednak wstrzymane, a pasażerów ewakuowano.

Kolumbijski minister obrony Diego Molano opisał zdarzenie jako akt terrorystyczny i zasugerował, że atak mógł być koordynowany przez kolumbijskich rebeliantów z siedzibą w Wenezueli. - Odrzucamy i potępiamy ten akt terrorystyczny, który ma na celu, jak zawsze, destabilizację kraju - powiedział Molano, dodając, że w rejonie, w którym doszło do eksplozji, działają rebelianci z Armii Wyzwolenia Narodowego (ELN) oraz dysydenci Rewolucyjnych Sił Zbrojnych Kolumbii (FARC).

Źródło: Al Jazeera, DW