
Władze tzw. ŁRL: nasze terytorium to cały obwód ługański, wezwiemy Ukrainę do wycofania wojsk
- Dodał: Karol Gąsienica
- Data publikacji: 22.02.2022, 11:45
Jeden z liderów tzw. Ługańskiej Republiki Ludowej stwierdził, że cały obwód ługański, którego duża część jest pod kontrolą władz w Kijowie, należy do separatystycznych przywódców i wezwą one ukraiński rząd do wycofania stamtąd swoich wojsk. Jak dodał, jeśli tak się nie stanie, władze samozwańczej republiki podejmą odpowiednie kroki, aby zaprowadzić pokój i przywrócić integralność terytorialną.
Głos w tej sprawie zabrał wiceprzewodniczący nieuznawanego parlamentu tzw. Ługańskiej Republiki Ludowej, Dmitrij Choroszyłow. Tę kontrowersyjną tezę wygłosił on dzień po decyzjach Władimira Putina dotyczących uznania samozwańczych republik Donbasu za niepodległe, a także wysłania tam rosyjskich wojsk.
- W ramach ustawodawstwa naszych republik istnieje ustawa o granicach państwowych, z której jasno wynika, że terytorium Ługańskiej Republiki Ludowej jest terytorium byłego obwodu Ługańskiego. Musimy wezwać Ukrainę do dobrowolnego wycofania wojsk - przekonywał Choroszyłow. - Jeśli tak się nie stanie, myślę, że zostanie podjęta decyzja, która pozwoli na zaprowadzenie pokoju i przywrócenie naszej (samozwańczej republiki - przyp. red.) integralności terytorialnej na całym terytorium Ługańskiej Republiki Ludowej - zaznaczył prorosyjski polityk.
Należy zaznaczyć, że separatyści kontrolują jedynie część całego obwodu Ługańskiego, którego reszta terytoriów kontrolowana jest przez rząd w Kijowie.
We wtorek (22.02) w Dumie Państwowej Federacji Rosyjskiej odbyło się posiedzenie, na którym ratyfikowano umowy z władzami tzw. Donieckiej Republiki Ludowej oraz Ługańskiej Republiki Ludowej. Wiceszefowa rosyjskiej komisji spraw zagranicznych, Swietłana Żukowa, stwierdziła, że rosyjskie władze uznają samozwańcze republiki Donbasu wyłącznie w granicach tego terytorium, które obecnie kontrolowane jest przez separatystów, nie zaś w szerszych, jako na przykład całe obwody ługański i doniecki. - Oczywiście chodzi o obecne granice. Nikt nie pójdzie dalej. Nie określiliśmy w dokumentach żadnych innych granic -
przekazała.
Z kolei przewodniczący komisji ds. Wspólnoty Niepodległych Państw i kontaktów z rodakami, Leonid Kałasznikow, zapewnił, że rząd Federacji Rosyjskiej uzna granice samozwańczych republik Donbasu określone w nieuznawanym referendum z 2014 roku. - W porozumieniu to nie jest sprecyzowane, ale myślę, że chodzi o państwowość, która była zatwierdzona w referendum, które było przeprowadzone w innych granicach niż te, które teraz zajmuje DRL. Teraz DRL i ŁRL zajmują mniej terytoriów, niż to było w referendum - powiedział Kałasznikow.