WTA Doha: niesamowity mecz Igi, Polka pokonuje Sabalenkę
- Dodał: Marcin Weiss
- Data publikacji: 24.02.2022, 19:49
Iga Świątek (8. WTA) rozegrała kapitalne spotkanie przeciwko Arynie Sabalence (2. WTA), pokonując ją 6:2, 6:3 w ćwierćfinale turnieju WTA Doha. Polka od samego początku panowała na korcie centralnym, prezentując bardzo ofensywny tenis, dzięki czemu wyeliminowała drugą tenisistkę świata z rozgrywek. W półfinale Iga zmierzy się z Marią Sakkari (6. WTA).
Obie panie spotkały się dzisiaj po raz drugi w karierze. Wcześniej zawodniczki starły się podczas listopadowego WTA Finals, kiedy Białorusinka okazała się nieznacznie lepsza, pokonując Polkę w trzech setach 2:6, 6:2, 7:5. Z kolei w Katarze Sabalenka dominowała od samego początku, przegrywając łącznie ledwie siedem gemów w dwóch meczach. Z kolei Świątek miała spore problemy w II rundzie z Viktoriją Golubic, ale mecz z Kasatkiną wlał w serca kibiców sporo nadziei.
Dzisiejsze spotkanie od kapitalnej gry rozpoczęła Iga — Polka w pierwszym gemie przegrywała już 40:15 przy podaniu rywalki, ale od tego momentu wygrała cztery kolejne piłki, przełamując Arynę już na początku meczu. Następnie raszyniance udało się potwierdzić przewagę, wygrywając przy własnym podaniu i obejmując prowadzenie 2:0. Świątek nie zamierzała jednak zwalniać tempa i kontynuowała swoją pełną dominację na korcie również przy podaniu Sabalenki — kilka pięknych wymian w wykonaniu Igi sprawiło, że udało jej się wypracować kolejnego break-pointa, a chwilę później uzyskać przewagę podwójnego przełamania. Niestety w czwartym gemie Polce dość niespodziewanie przytrafił się słabszy moment i Białorusinka odrobiła stratę jednego breaka, wygrywając do zera. Następnie Aryna prowadziła już 30:0, ale wtedy nagle całkowicie "stanęła", a kolejne błędy spowodowały, że utraciła własne podanie po raz trzeci w spotkaniu i przegrywała już 1:4. Kolejne dwa gemy zostały dość pewnie wygrane przez tenisistki returnujące, dzięki czemu po siedmiu gemach, w których mieliśmy aż sześć przełamań, Iga prowadziła 5:2. Następnie Świątek w końcu przełamała niemoc po stronie serwisu i zamknęła seta wynikiem 6:2.
Początek drugiej odsłony był jednak zupełnie inny — Sabalenka wreszcie wygrała gema przy własnym serwisie, a następnie wykorzystała błędy naszej tenisistki i przy drugim break-pointcie doprowadziła do przełamania na 2:0. Chwilę później Białorusinka wygrała swojego gema, a raszynianka znalazła się w bardzo trudnej sytuacji. Polka odpowiedziała jednak najlepiej, jak mogła — najpierw wygrała gema przy własnym serwisie, a następnie wyraźnie nakręcała się z każdym skutecznym uderzeniem, które doprowadziło ją do całkowitego odrobienia strat na 3:3. Iga nie zatrzymała się jednak na tym i w siódmym gemie wypracowała kolejnego break-pointa, którego wykorzystała i po raz pierwszy w secie wyszła na prowadzenie. Chwilę później nasza zawodniczka pewnie utrzymała serwis, wygrywając piątego gema z rzędu, który dał jej prowadzenie 5:3. Do szczęścia potrzebny był już tylko jeden gem, a Świątek nie zamierzała czekać na własne podanie i już w gemie rywalki doprowadziła do gry na przewagi. Tam udało jej się wypracować piłkę meczową, którą wykorzystała i zamknęła całe spotkanie. Tym samym Iga awansowała do półfinału turnieju, w którym zmierzy się z Marią Sakkari.
Iga Świątek (POL) [7] — Aryna Sabalenka (BLR) [1] 6:2, 6:3
Marcin Weiss
Zarywam noce dla amerykańskiej ligi NBA, ale moje sportowe zainteresowania wykraczają daleko poza koszykówkę. Skoki, żużel, tenis, snooker — zwyczajnie wszystko.