Inspiracja dla "Batmana" Matta Reevesa - "Batman: Ego" [RECENZJA]
- Dodał: Maciej Baraniak
- Data publikacji: 16.04.2022, 15:45
Batman Matta Reevesa stał się niewątpliwie sukcesem zarówno finansowym, jak i krytycznym. Warto więc skorzystać z okazji, że na naszym rynku ukazał się właśnie jeden z trzech komiksów, które stanowiły inspirację dla wspomnianego reżysera i zobaczyć, czy faktycznie da się znaleźć podobieństwo.
Batman: Ego i inne opowieści to zbiór kilku, krótszych i dłuższych, historii napisanych przez Darwyna Cooke'a. Główna historia, którą jest tytułowe Ego, opowiada o konfrontacji Batmana z samym sobą, gdzie nasz bohater musi spojrzeć na to czego dokonał i odpowiedzieć sobie na pytanie, czy na pewno powinien dalej działać w Gotham? Poza tym, znalazła się także dłuższa historia Catwoman, w stylu heist movie.
Zapewne nie będzie to dla nikogo zaskoczeniem, gdy powiem, że Batman: Ego i inne opowieści faktycznie ma cechy wspólne z najnowszą wersją filmowego Batmana. Pojawia się jednak przy tym obawa, czy ów komiks będzie sam w sobie ciekawy, a tym bardziej, czy będzie miał cokolwiek nowego do zaoferowania. I z radością chcę wszystkich uspokoić, że ten tytuł zarówno stoi na własnych nogach jak i potrafi opowiedzieć coś ciekawego.
Przede wszystkim, to jedna z tym ambitniejszych historii, gdzie skupiamy się na psychice naszego bohatera. Znajdziemy tutaj mało akcji, która została zastąpiona dialogami, skupionymi wokół psychiki naszego protagonisty (a szczególnie jej problemów). W ten sposób, opowieść wyróżnia się na tle wielu współczesnych komiksów, gdyż stara się nie tylko pokazać faceta z problemami, ale też wskazać jak może te problemy przepracować. Świeże to, a dobre dialogi tylko umilają odbiór.
Ciekawym aspektem jest dla mnie grupa docelowa tego komiksu. Z jednej strony dostajemy zdecydowanie historię, która została skierowana do fanów tej postaci, którzy znają już wiele serii z tym bohaterem i chcieliby sięgnąć po coś świeżego. Z drugiej strony, nawet jeśli ktoś nie jest fanem tego bohatera, to i tak będzie mniej więcej znał cały jego origin, a to w zupełności wystarczy, aby dobrze zrozumieć przekaz tej fabuły. Moja konkluzja więc jest taka, że jeśli ktoś lubi Batmana, to ta pozycja będzie dla niego idealna, natomiast pozostali muszą ocenić, jak dobrze bawili się podczas oglądania Batmana Matta Reevesa. Jeśli seans był udany, to lektura również taka będzie.
Doceniam również fakt, iż polskie wydanie ma dodatkowe historie, w tym tę jedną, poświęconą Catwoman. Osobiście nie miałem większej styczności z losami tej bohaterki, natomiast ta opowieść zdecydowanie mnie wciągnęła. Dostajemy tutaj bowiem fabułę, która ze spokojem mogłaby stanowić część uniwersum Criminal, czyli brudnych, brutalnych komiksów kryminalnych. Przy tym, świetnie przedstawiono tutaj samą bohaterkę, wyciągając na wierzch wszystkie jej zalety, jak i również wady.
Uwielbiam w tej konkretnej historii także to, jak Catwoman zostaje ona osadzona w uniwersum DC. Większość twórców, chciałaby zapewne nawciskać tam różnych postaci, aby nie sprzedawać tego tylko twarzą tej protagonistki, lecz tutaj tego nie ma. Szczególnie świetne zostaje ogranie postaci Batmana, którego nie chcę nikomu zbytnio spoilerować, więc po prostu powiem, iż może ono zaskoczyć, ale i wprowadzić w lekki dysonans. Szanuję takie wątki, gdzie daje się nam pole do przemyśleń, a tutaj tak to właśnie działa.
Pozostałe, krótsze historie to natomiast miły zapychacz. Dobrze, że znalazł się w tym albumie, gdyż stanowi miłą przerwę między tymi bardziej zaawansowanymi fabułami, natomiast wobec żadnej nie czułem większych emocji. Widać, iż Darwynowi służył odrobinę dłuższy metraż, gdyż udawało mu się w ramach tego opowiadać ciekawsze rzeczy.
Rysunki to natomiast czyste mistrzostwo. Szczególnie przed lekturą polecam przeczytać przedsłowie, które podkreśla jak rewolucyjne było zastosowanie czysto kreskówkowej stylistyki w komiksie dawnych czasów. To coś, na czym idzie oko zawiesić i świetnie się wyróżnia, pośród tych wszystkich realistycznych, a wręcz naturalistycznych grafik. To pewne perełka, jedyna w swoim rodzaju, ale dzięki temu zamknięta w pewnej banieczce, która nie zostanie uszkodzona przez mijający czas.
Pozostaje mi więc zwyczajnie Batman: Ego i inne historie polecić. Nie jestem zbytnio fanem współczesnych komiksów z Batmanem, ale na szczęście to jedna z tych starych fabuł, która miała odpowiednią ilość odwagi, aby opowiedzieć coś świeżego. Warto sięgnąć, warto się zainteresować, bowiem po premierze Batmana Matta Reevesa pewnie wielu szuka czegoś podobnego do filmowego widowiska, a to jest jemu zdecydowanie najbliższe.
Ten oraz inne komiksy i gry planszowe kupicie w sklepie Rubico
Maciej Baraniak
Student UEP na kierunku prawno-ekonomicznym. Prywatnie miłośnik różnych gatunków kina oraz komiksów, a przy tym mający bardzo specyficzny gust muzyczny. E-mail: maciej-baraniak@wp.pl