Żużel — DME: Polska wygrywa zawody w Poznaniu
- Dodał: Marcin Weiss
- Data publikacji: 15.05.2022, 21:00
Reprezentacja Polski na żużlu wygrała Drużynowe Mistrzostwa Europy 2022 zorganizowane na Golęcinie w Poznaniu. Gospodarze zdobyli aż 47 punktów, dystansując drugich Duńczyków (28) oraz trzecich Anglików (27). Ostatnie miejsce w finale przypadło reprezentacji Szwecji (18).
Już od pierwszych wyścigów dzisiejszego turnieju Polscy żużlowcy prezentowali zdecydowanie wyższą prędkość od swoich przeciwników. W pierwszej gonitwie Bartosz Zmarzlik przywiózł trzy oczka, po tym, jak na dystansie wyprzedził Daniela Bewleya, a chwilę później wyczyn swojego kolegi powtórzył Janusz Kołodziej, który uporał się z Robertem Lambertem. W ten sposób nasza reprezentacja bardzo szybko zbudowała sobie bezpieczną przewagę i nie musiała drżeć o wynik do samego końca. Wspomnieni Zmarzlik z Kołodziejem to zdecydowanie dwójka największych bohaterów, którzy zdobyli odpowiednio 14 oraz 15 punktów. Bardzo solidnie zaprezentował się także Patryk Dudek, który pomimo zera w pierwszym biegu zakończył zawody mając 11 oczek na koncie. Jedynie Maciej Janowski miał większe trudności ze znalezieniem tempa na Golęcinie, kończąc dzień z 7 punktami.
Zdecydowanie więcej emocji budziła rywalizacja o drugie miejsce pomiędzy reprezentacjami Danii oraz Wielkiej Brytanii. Ostatecznie to podopieczni Hansa Nielsena sięgnęli po srebrne medale, pokonując Brytyjczyków o punkt i to pomimo braku Mikkela Michelsena oraz rezygnacji po dwóch wyścigach Leona Madsena. Na pocieszenia dla Anglików nowy rekord toru w piętnastym biegu ustanowił Daniel Bewley, pokonując cztery okrążenia w czasie 63,92 sekundy. Fatalnie cała impreza potoczyła się natomiast dla Szwedów, którzy do podium stracili aż dziewięć oczek.
Niestety dla organizatorów turniej nie wyglądał tak, jak sobie to wymarzyli. Tor od samego początku sprawiał ogromne problemy żużlowcom, a Janowski ze Zmarzlikiem kilkukrotnie po zakończeniu gonitwy pokazywali falującą dłonią, jak mocno podbija ich na wirażach. Problemy z opanowaniem podskakujących maszyn dotyczyły praktycznie każdego z zawodników, co tylko powodowało narastającą frustrację. Między innymi o tym porozmawialiśmy po zawodach z byłym czterokrotnym indywidualnym mistrzem świata, a aktualnie trenerem reprezentacji Danii, Hansem Nielsenem:
Marcin Weiss: Po pierwsze, gratuluję zdobycia srebrnego medalu. Czy jesteś zadowolony z wyniku Twojej drużyny? Pokonaliście Wielką Brytanię o jeden punkt.
Hans Nielsen: Tak, jestem zadowolony. Dzisiaj na torze panowały bardzo trudne warunki, które sprawiały wszystkim sporo trudności. Bardzo dziwne zawody. Oczywiście gratulacje dla Polski, która była dzisiaj poza konkurencją na swoim domowym torze. W takim wypadku wiedzieliśmy, że to właśnie Anglicy będą naszym przeciwnikiem i ostatecznie jestem zadowolony, że udało nam się ich pokonać.
MW: Wracając do warunków na torze, nawet z trybun dało się wyraźnie zauważyć, jak żużlowcy męczą się z przejeżdżaniem łuków. Ciągłe podbijania, które mocno utrudniały płynną jazdę.
HN: Tak, naprawdę wielka szkoda, bo jazda w takich warunkach jest po prostu bardzo niebezpieczna.
MW: Szczególnie po tym, jak podczas wczorajszego Grand Prix Polski w Warszawie w wyścigu finałowym kontuzji doznał Mikkel Michelsen, a dzisiaj po ledwie dwóch startach z udziału w zawodach zrezygnował również Leon Madsen.
HN: Dokładnie. Mikkel przez kontuzję nie przyjechał dzisiaj do Poznania, a Leon już wczoraj naciągnął sobie mięsień w ramieniu i po dwóch wyścigach po prostu nie był w stanie kontynuować jazdy na takim torze.
MW: No właśnie, przez uraz Michelsena musieliście szukać zastępstwa na ostatnią chwilę.
HN: Tak, zadzwoniliśmy wczoraj wieczorem do Rasmusa Jensena i udało nam się wszystko odpowiednio zorganizować. W takich warunkach jestem więc szczególnie zadowolony właśnie z jego występu oraz Fredrika Jakobsena, którzy dali nam ważne punkty, zapewniające srebrny medal.
Polska: 47
9. Patryk Dudek — 11 (0,2,3,3,3)
10. Maciej Janowski — 7 (3,w,1,2,1)
11. Janusz Kołodziej — 15 (3,3,3,3,3)
12. Bartosz Zmarzlik — 14 (3,3,3,3,2)
19. Kacper Woryna
Dania: 28
1. Leon Madsen — 3 (1,2)
2. Patrick Hansen — 6 (2,1,2,1,0)
3. Anders Thomsen — 7 (0,3,1,2,1)
4. Rasmus Jensen — 6 (1,-,2,1,2)
17. Fredrik Jakobsen — 6 (3,0,0,3)
Wielka Brytania: 27
13. Robert Lambert — 10 (2,2,3,1,1,1)
14. Daniel Bewley — 11 (2,1,2,3,3)
15. Adam Ellis — 2 (1,1,-,0,0)
16. Chris Harris — 4 (2,0,1,1,0)
20. Tom Brennan
Szwecja: 18
5. Jacob Thorssell — 4 (0,2,0,2,d)
6. Fredrik Lindgren — 8 (1,1,2,2,0,2)
7. Filip Hjelmland
8. Oliver Berntzon — 4 (3,d,0,d,1)
18. Kim Nilsson — 2 (0,0,0,2)
Bieg po biegu:
1. Zmarzlik, Bewley, Jensen, Thorssell
2. Kołodziej, Lambert, Lindgren, Thomsen
3. Berntzon, Hansen, Ellis, Dudek
4. Janowski, Harris, Madsen, Nilsson
5. Jakobsen, Dudek, Lindgren, Harris
6. Thomsen, Thorssell, Ellis, Janowski
7. Zmarzlik, Lambert, Hansen, Nilsson
8. Kołodziej, Madsen, Bewley, Berntzon
9. Lambert, Jensen, Janowski, Berntzon
10. Dudek, Bewley, Thomsen, Nilsson
11. Kołodziej, Hansen, Harris, Thorssell
12. Zmarzlik, Lindgren, Lambert, Jakobsen
13. Zmarzlik, Thomsen, Harris, Berntzon
14. Kołodziej, Lindgren, Jensen, Ellis
15. Bewley, Janowski, Hansen, Lindgren
16. Dudek, Thorssell, Lambert, Jakobsen
17. Jakobsen, Nilsson, Janowski, Ellis
18. Dudek, Jensen, Berntzon, Harris
19. Bewley, Zmarzlik, Thomsen, Thorssell
20. Kołodziej, Lindgren, Lambert, Hansen
Marcin Weiss
Zarywam noce dla amerykańskiej ligi NBA, ale moje sportowe zainteresowania wykraczają daleko poza koszykówkę. Skoki, żużel, tenis, snooker — zwyczajnie wszystko.