
Co znaczą sceny po napisach filmu „Thor: Miłość i grom”
- Dodał: Maciej Baraniak
- Data publikacji: 09.07.2022, 11:33
UWAGA! PONIŻSZY ARTYKUŁ ZAWIERA SPOILERY DO FILMU THOR: MIŁOŚĆ I GROM.
Jak zwykle, premiera filmu Marvela to nie tylko sama zawartość produkcji filmowej, ale także sceny po napisach, zapowiadające rozwój uniwersum. Czas więc im się przyjrzeć i zobaczyć, co mogą znaczyć dla dalszych losów naszych bohaterów.
W pierwszej scenie widzimy, że Zeusowi udało się przeżyć postrzał z błyskawicy Thora. Jest on wściekły i żądny zemsty, lecz nie zamierza jej dokonać osobiście. W tym celu, wyśle swojego syna, Herkulesa, który jest doskonale znany fanom komiksów. Wcieli się w niego Brett Goldstein (Ted Lasso).
Herkules w uniwersum Marvela, tak jak w mitologii greckiej, jest synem Zeusa. Ma nadludzką siłę, a także jest świetnym wojownikiem. W komiksach wiele razy jednoczył się z Avengers, aby wspólnie pokonać wielkie zagrożenie i można się spodziewać, że w filmach również stanie po stronie dobra, nawet jeśli na początku będzie antagonistą.
Co jednak mówi nam to o przyszłości Thora? Najprawdopodobniej, bóg piorunów będzie musiał stanąć do walki z Herkulesem. Grecki półbóg zawsze był mocno związany z rodziną, tak więc raczej należy wykluczyć, iż heros szybko zrozumie błędy swojego ojca. Jedyne, co może połączyć obu panów, jest wspólne zagrożenie, wobec którego będą musieli się zjednoczyć.
Druga scena wydaje się być dużo bardziej oczywista. Jane Foster, po swojej śmierci dołącza do Valhalli, jako zasłużona wojowniczka. W ten sposób dowiadujemy się, że Valhalla faktycznie istnieje, a na dodatek Heimdall również się tam dostał. Trudno jednak stwierdzić, jaki jest cel ukazania tego zdarzenia.
Z jednej strony, jest to w pewien sposób wystrzelenie strzelby Czechowa, gdyż przez cały film słyszymy marzenia naszych bohaterów, o dostaniu się do owej krainy umarłych. Ponadto, jest to dopełnienie wątku Jane, gdyż udowodniła ona swoją wartość i może teraz zasiąść wśród najlepszych wojowników. Pytanie tylko, czy twórcy przyszłych filmów nie wykorzystają tego za wentyl, aby przywrócić niektóre postaci w ramach przyszłych filmów.
Na ten moment nie wiadomo, czy Thor powróci w ramach kolejnej odsłony solowych przygód, czy będzie zmuszony z kimś połączyć siły. Jedno jest jednak pewne - na pewno gdzieś go ujrzymy, albowiem to zapowiedziała nam plansza po napisach. Sam Taika Waititi przyznał, iż chciałby stworzyć kolejną część przygód boga piorunów.
Naszą recenzję nowych przygód Thora przeczytacie tutaj.

Maciej Baraniak
Student UEP na kierunku prawno-ekonomicznym. Prywatnie miłośnik różnych gatunków kina oraz komiksów, a przy tym mający bardzo specyficzny gust muzyczny. E-mail: maciej-baraniak@wp.pl