Grecja: katastrofa samolotu transportującego groźne materiały [WIDEO]

Wczoraj (16.07) w godzinach wieczornych ukraiński samolot An-12BK linii Meridian rozbił się na niezabudowanym terenie w Grecji. Załoga zawróciła maszynę w czasie lotu, aby wylądować awaryjnie na najbliższym lotnisku, ale do tego zabrakło 36 km.

Samolot z ośmioosobową załogą leciał z serbskiej miejscowości Niš do Ammanu w Jordanii. Po około godzinie od startu jednostka znajdowała się nad Morzem Egejskim, ale zawróciła w kierunku lądowej części Grecji, a kilkadziesiąt minut później rozbiła się w pobliżu miejscowości Kawala.

Dzisiaj (17.07) minister obrony Serbii Nebojsa Stefanowić poinformował, że cała załoga zginęła, a maszyna transportowała ponad 11 ton pocisków produkcji serbskiej, które miały trafić do Bangladeszu.

Lokalni mieszkańcy zgłaszali, że widzieli, jak jeden z silników płonie i słyszeli wybuchy przez 2 godziny po rozbiciu samolotu. Eksperci wojskowi oraz reprezentujący Komisję Energii Atomowej zdecydowali się na użycie drona do zbadania miejsca katastrofy z powodu obaw przed toksycznością ładunku i innymi zagrożeniami. Dwóch strażaków z wycofanej grupy ratunkowej trafiło z problemami w oddychaniu do szpitala, a pobliskiej ludności zalecono zamknięcie okien w domach i nałożenie masek ochronnych. Ratownicy wkroczą na teren tragedii, kiedy będzie pewność, że okolica jest bezpieczna.

Samolot przestał nadawać sygnał o godz. 19:47 UTC, na wysokości około 100 m i w odległości 36 km od lotniska, na którym chciał wylądować awaryjnie.

Źródło: Flightradar24, Al Jazeera