PGE Ekstraliga: Sparta wygrywa w Lesznie, przebudzenie Woffindena
- Dodał: Marcin Weiss
- Data publikacji: 17.07.2022, 23:59
Po kapitalnym meczu kończącym dwunastą kolejkę PGE Ekstraligi drużyna Betardu Sparty Wrocław pokonała na wyjeździe Fogo Unię Leszno 46:44. Gości do zwycięstwa poprowadził powracający do formy Tai Woffinden, który łącznie z bonusami uzbierał 17 z 18 możliwych punktów. Tym samym wrocławianie są już prawie pewni awansu do play-offów.
Przed rozpoczęciem meczu sytuacja w ligowej tabeli wyglądała bardzo ciekawie. Gospodarze znajdowali się na czwartej pozycji, ale w przypadku utrzymania przewagi z pierwszego starcia i zwycięstwa za trzy punkty, mogli awansować aż na drugą pozycję. Z kolei goście byli w dość komfortowej sytuacji, ponieważ zdawali sobie sprawę, że GKM Grudziądz przegrał w piątek na własnym torze z Motorem Lublin 35:55 i nie będzie w stanie ich wyprzedzić.
Początek spotkania to cztery kolejne remisy, które zamknęły pierwszą serię startów wynikiem 12:12. W trzech gonitwach triumfowali żużlowcy Unii, a w jednym „trójkę” do mety dowiózł Maciej Janowski. Warto zaznaczyć, że zawodnicy już od pierwszych biegów często zamieniali się pozycjami, a tor na stadionie im. Alfreda Smoczyka zapewniał świetne widowisko.
Przebudzenie Taia
Brytyjczyk w obecnym sezonie jest jednym z największych rozczarowań ligi. Jego średnia biegowa na poziomie 1,75 w poprzednich jedenastu kolejkach plasowała go na fatalnym, 23. miejscu PGE Ekstraligi, a także była jego najgorszym wynikiem od 2010 roku, kiedy jeździł w barwach Włókniarza Częstochowa. Dodatkowo od 22 kwietnia Woffinden tylko dwukrotnie zdobywał „dwucyfrówkę” i w obu przypadkach rywalem była spadająca z ligi Malesa Ostrów. Po ostatnich słabszych występach Tai zdecydował się wyjechać na urlop, a ten miał na niego doskonały wpływ. Brytyjczyk po trzecim miejscu w pierwszym biegu nie przegrał z żadnym z rywali nawet raz, zdobywając łącznie z bonusami 17 na 18 możliwych punktów. Do trzykrotnego mistrza świata dołączyli Maciej Janowski oraz Daniel Bewley — obaj po 11 oczek —, utrzymując wynik w okolicach remisu. Warto również odnotować, że 23-latek w piątym wyścigu ustanowił nowy rekord toru.
Emocje do samego końca
Trójka liderów Sparty utrzymywała zespół w grze, podczas gdy w barwach leszczyńskich Byków mieliśmy czterech równo punktujących żużlowców. Pech chciał, że z ustawieniami aż do ostatniego startu trafić nie mógł Janusz Kołodziej, który w całym spotkaniu wygrał tylko jeden wyścig — czternasty. Chwilę wcześniej przewaga przyjezdnych wynosiła aż sześć oczek, po tym, jak Janowski wspólnie z Woffindenem przywieźli podwójne zwycięstwo, znacznie przybliżając wrocławian do końcowego triumfu. We wspomnianej czternastej gonitwie Kołodziej zdobył jednak "trójkę", a dwa oczka dowiózł również Piotr Pawlicki, zmniejszając stratę miejscowych na 41:43. O wszystkim zadecydować miał więc ostatni bieg, w którym ponownie bezkonkurencyjny okazał się Tai. Brytyjczyk wygrał z dużą przewagę, ale Magic nie znalazł sposobu na parę gospodarzy, co oznaczało remis 3:3. W tej sytuacji Sparta Wrocław wygrała w Lesznie 46:44, a w dwumeczu mieliśmy remis 90:90.
Fogo Unia Leszno: 44
Betard Sparta Wrocław: 46 |
Bieg po biegu: 1. (61,19) Doyle, Czugunow, Woffinden, Bellego — 3:3 (3:3) 2. (60,59) Ratajczak, Kowalski, Curzytek, Mencel — 3:3 (6:6) 3. (59,94) Janowski, Kołodziej, Lidsey, Bewley — 3:3 (9:9) 4. (60,81) Pawlicki, Czugunow, Kowalski, Mencel — 3:3 (12:12) 5. (61,49) Woffinden, Lidsey, Janowski, Bellego (d/1) — 2:4 (14:16) 6. (59,60) Bewley, Kołodziej, Czugunow, Ratajczak — 2:4 (16:20) 7. (60,37) Janowski, Doyle, Pawlicki, Curzytek — 3:3 (19:23) 8. (60,55) Woffinden, Kołodziej, Bewley, Mencel — 2:4 (21:27) 9. (60,02) Bewley, Pawlicki, Doyle, Czugunow — 3:3 (24:30) 10. (60,91) Lidsey, Doyle, Janowski, Kowalski — 5:1 (29:31) 11. (61,59) Woffinden, Lidsey, Doyle, Czugunow — 3:3 (32:34) 12. (61,09) Bewley, Ratajczak, Bellego, Curzytek — 3:3 (35:37) 13. (61,33) Janowski, Woffinden, Pawlicki, Kołodziej — 1:5 (36:42) 14. (61,31) Kołodziej, Pawlicki, Bewley, Czugunow — 5:1 (41:43) 15. (60,60) Woffinden, Doyle, Lidsey, Janowski — 3:3 (44:46) |
Marcin Weiss
Zarywam noce dla amerykańskiej ligi NBA, ale moje sportowe zainteresowania wykraczają daleko poza koszykówkę. Skoki, żużel, tenis, snooker — zwyczajnie wszystko.