Pływanie - MŚJ: złoty dzień Polaków
- Dodał: Kacper Adamczyk
- Data publikacji: 01.09.2022, 04:00
Drugiego dnia, rozgrywanych w Limie pływackich Mistrzostw Świata Juniorów nasi pływacy wywalczyli cztery medale (trzy złote i jeden brązowy). Poza tym dwóch innych Polaków także wystąpiło w finałach, a jutro zrobi to kolejny.
Już wczoraj Polacy wywalczyli za sprawą Krzysztofa Chmielewskiego pierwszy medal podczas peruwiańskiego czempionatu oraz uzyskali kolejne cztery awanse do finałów. Drugiego dnia mistrzostw biało-czerwoni mieli kolejne szanse medalowe. W wodzie w finale na 100m stylem grzbietowym miał zaprezentować się Ksawery Masiuk, a w planie był także chociażby występ sztafety mieszanej 4x100m stylem zmiennym.
Sesja poranna
Promocji do popołudniowego finału na dystansie 200m stylem zmiennym nie wywalczył Michał Piela. 17-latek w porannych eliminacjach zajął dziesiątą pozycję z czasem 2:04,71. Rezultat ten jest o prawie dwie sekundy słabszy od rekordu życiowego naszego reprezentanta, ustanowionego podczas tegorocznych Mistrzostw Europy Juniorów. Wówczas Polak wywalczył brązowy medal. Co ciekawe, na tamtych zawodach podczas porannych eliminacji, Piela popłynął tylko nieznacznie lepiej, niż dzisiaj (2:04,41). Teraz awans do wyścigu o medale dał czas 2:03,80.
Za to do półfinału na 100m stylem dowolnym dostały się Paulina Cierpiałowska i Julia Kulik. Pierwsza z nich w kwalifikacjach zajęła siódmą lokatę z wynikiem 57,46s, a druga była rano jedenasta z rezultatem 57,76s.
Pewne awanse do dalszej fazy zmagań na 100m stylem motylkowym wywalczyli bracia Chmielewscy. Krzysztof, czyli brązowy medalista z 400m stylem dowolnym, rano został sklasyfikowany na drugim miejscu (53,64s), a Michał był czwarty (53,86s). Dla pierwszego z nich rezultat przez niego uzyskany oznacza nowy rekord życiowy.
Na dystansie 200m stylem dowolnym w kwalifikacjach zaprezentowało się dwóch naszych reprezentantów. Siódmy wynik poranka zanotował Jakub Walter (1:50,59), a dziesiąty Adam Zdybel (1:51,21). W związku z tym promocję do decydującej fazy zmagań wywalczył tylko ten pierwszy. Warto zaznaczyć, że tegoroczna "życiówka" Zdybla (1:50,38) dałaby mu awans do finału.
Na koniec polskich występów w trzeciej sesji mistrzostw na pływalni w Limie zaprezentowała się sztafeta mieszana 4x100m stylem zmiennym, w składzie: Laura Bernat, Flilp Urbański, Michał Chmielewski i Julia Kulik. Nasi reprezentanci w kwalifikacjach zajęli drugą lokatę (3:58,21), ustępując tylko Włochom. Każdy z polskich uczestników tej rywalizacji nie zaprezentował jednak pełni swoich możliwości, a i samo zestawienie biało-czerwonych nie było optymalne i przed popołudniowym finałem należało oczekiwać w nim zmian.
Sesja popołudniowa
Drugiego, podobnie jak i inauguracyjnego dnia imprezy, już w pierwszej konkurencji sesji popołudniowej doczekaliśmy się medalu. Ksawery Masiuk sprostał roli faworyta i zdobył złoty medal na 100m stylem grzbietowym. Polak od początku toczył bardzo wyrównany pojedynek z zwycięzcą półfinałów, Pieterem Coetze. Ostatecznie nasz rodak pokonał reprezentanta RPA o 0,08s i odebrał mu jego, pochodzący z wczoraj, rekord Mistrzostw Świata Juniorów, zatrzymując zegar na 52,91s. Do własnego, tegorocznego rekordu Polski Masiukowi zabrakło jednak jeszcze 0,33s. W finale wystąpił także drugi z biało-czerwonych, Filip Kosiński. 18-latek zajął piątą lokatę z czasem 55,45s, co jest jego najlepszym tegorocznym rezultatem.
Następnie w finale na 200m stylem dowolnym wystąpił Jakub Walter. Polak popisał się bardzo mocnym otwarciem (druga lokata po pięćdziesięciu metrach) i niezłą końcówką, lecz gorsza środkowa część dystansu spowodowała, że został sklasyfikowany na piątym miejscu. 18-latek w decydującej o medalach rozgrywce uzyskał 1:49,92, czyli rezultat o 0,67s lepszy, niż rano. Dla porównania, podczas lipcowych Mistrzostw Europy Juniorów Walter osiągnął 1:49,56, co dało mu wówczas szóstą lokatę.
Chwilę później mieliśmy już na koncie drugie złoto podczas limskiego czempionatu, ponieważ mistrzynią świata juniorek na dystansie 50m stylem klasycznym została Karolina Piechowicz. Polka tym samym potwierdziła, że jej triumfy w kwalifikacjach i półfinale nie były dziełem przypadku. W finale 17-latka zaimponowała znakomitą końcówką i zatrzymała stoper na 31,55s. Co ciekawe Piechowicz w tym roku na MEJ stanęła na najniższym stopniu podium, uzyskując lepszy czas (31,44s).
W czwartej sesji czempionatu na pływalni w ramach półfinałów na dystansie 100m stylem motylkowym zaprezentowali się Michał i Krzysztof Chmielewscy. Obaj bracia uzyskali czasy słabsze, niż rano. Ostatecznie do finału awansował tylko ten pierwszy, który zajął szóste miejsce z rezultatem 54,06s, czyli o 0,2s gorszym, niż w eliminacjach. Z dalszej rywalizacji odpadł za to, dopiero czternasty po południu, Krzysztof. Bardziej utytułowany z braci zatrzymał stoper na 54,90s, co dało wynik o 1,26s wolniejszy, niż w eliminacjach. Należy zaznaczyć, że obaj nasi kadrowicze od początku dystansu nie płynęli najlepiej, lecz Michałowi udało się odpowiednio przyspieszyć po nawrocie, a Krzysztofowi nie.
Do wyjątkowej sytuacji doszło w półfinałach na dystansie 100m stylem dowolnym, ponieważ aż trzy zawodniczki zajęły w nich ex aequo ósmą pozycję. W tym gronie znalazły się: Węgierka Lili Gyurinovics oraz dwie Polki Julia Kulik i Paulina Cierpiałowska. Wszystkie panie uzyskały 57,33s. Nasze reprezentantki poprawiły się w stosunku do porannych startów o odpowiednio 0,43s i 0,13s. Każda z nich w tym sezonie pływała już szybciej podczas MEJ. Wówczas zarówno Kulik, jak i Cierpiałowskiej nie udało się jednak wywalczyć przepustki do rozgrywki do medale. Tym razem o jedno wolne miejsce w finale musiały ścigać się z Węgierką w dodatkowym wyścigu. Z tej dogrywki wycofała się Cierpiałowska z powodu swojego występu sztafetowego, a z Gyurinovics przegrała w niej Kulik. Polka uzyskała 57,40s, czyli o 0,05s więcej od swej oponentki.
Kolejny krążek dla Polski wywalczył Filip Urbański, startujący na 100m stylem klasycznym. Nasz reprezentant na półmetku rywalizacji zajmował szóste miejsce i tracił do podium 0,76s, ale dzięki fantastycznemu finiszowi zdobył brązowy medal. Polak uzyskał 1:02,80 i o zaledwie 0,12s wyprzedził pochodzącego z Hongkongu Sai Ting Adama Maka. 18-latek w stosunku do półfinałów i eliminacji poprawił się o 0,13s. Po raz kolejny warto podkreślić, że podczas lipcowych MEJ lepszy czas dał (1:02,67) Urbańskiemu tylko jedenastą lokatę. Jest to kolejny dowód na to, jak słabo obsadzona jest impreza w Limie.
Ostatni finał drugiego dnia mistrzostw przyniósł już trzecie złoto dla Polski. Nasza sztafeta mieszana 4x100m stylem zmiennym w całkowicie innym składzie, niż rano (Ksawery Masiuk, Karolina Piechowicz, Krzysztof Chmielewski i Paulina Cierpiałowska) ukończyła wyścig w czasie 3:52,00, wyprzedzając drugich na mecie Włochów o ponad trzy i pół sekundy. Polacy tym samym uzyskali rezultat o ponad sześć sekund lepszy, niż w eliminacjach. Na wyróżnienia w naszej ekipie zasłużyli przede wszystkim Chmielewski i Cierpiałowska. Ten pierwszy uzyskał na własnej zmianie 53,31s, a ta druga 56,22s. Gdyby oboje tak zaprezentowali się w rozgrywanych ponad godzinę wcześniej swoich konkurencjach indywidualnych, to awansowaliby w nich do finałów.