Co znaczy scena po napisach w „Black Adamie”?
- Dodał: Maciej Baraniak
- Data publikacji: 22.10.2022, 19:04
UWAGA! PONIŻSZY ARTYKUŁ ZAWIERA SPOILERY Z FILMU BLACK ADAM.
Po wielu plotkach, wreszcie mamy potwierdzenie, iż Henry Cavill powróci do roli Supermana. Warto więc podsumować, jak wypadł jego powrót w ramach sceny po napisach oraz co owa sekwencja nam zapowiada.
W scenie widzimy Amandę Waller, która nie zamierza dalej nasyłać swoich ludzi na Black Adama. Zapowiada jednak, że bohater ma nie ruszać się ze swojego kraju, albowiem jakakolwiek próba opuszczenia granic spotka się z jej odzewem. Kiedy protagonista pyta, kto może go pokonać, pojawia się Superman, zapowiadający, iż panowie mają muszą porozmawiać.
Sama scena najpewniej nie była od początku planowana. W filmie widzimy, jak Black Adam strzela w plakat Supermana, w taki sposób, aby twórcy nie musieli pokazywać twarzy tej postaci. Było to najpewniej podyktowane niewiedzą, kto wcieli się w tego bohatera w przyszłych filmach, tak jak miało to miejsce przy Shazamie!.
Pomysł, aby Henry Cavill powrócił do swojej roli, był najpewniej zatwierdzony niedawno przez Davida Zaslava, nowego CEO Warner Bros. Discovery i dopiero wtedy twórcy mogli sobie pozwolić na taką scenę. Zapewne, planem było, aby Waller postraszyła, iż taki bohater istnieje, ale sama twarz nie miała zostać pokazana. Skoro jednak wszyscy doszli do porozumienia, to taka sekwencja została zrealizowana.
Co to znaczy dla DC? Najpewniej powrót do starego składu Ligi Sprawiedliwości. W nowym Aquamanie powróci Ben Affleck do roli Batmana, natomiast Jason Momoa wciąż wciela się w Króla Atlantydy. Gal Gadot najpewniej również chętnie pozostanie przy Wonder Woman, tak więc brakowało Cavilla do pełni szczęścia. Oczywiście brakuje jeszcze Flasha oraz Cyborga, natomiast w przypadku tych dwóch będzie najpewniej potrzebny recast. Temu pierwszemu właśnie postawiono zarzuty w sądzie, natomiast drugi od dawna deklarował, iż nie chce mieć już niczego wspólnego z DC.
Nie oczekiwałbym jednak zbyt szybko nowej Ligi Sprawiedliwości. David Zaslav chciał stworzyć 10-letni plan rozwoju uniwersum i póki co pozostaje nam oczekiwać właśnie takich cameo. Zapewne Ben Affleck również pojawi się właśnie w scenie po napisach albo na samym końcu filmu, zapowiadając, że bohaterowie również muszą porozmawiać. Nie będzie to wymagało przebudowywania fabuły widowiska, a zarazem widzowie będą widzieli na czym stoją.
Oczywiście samo pojawienie się Cavilla w filmie o Black Adamie zapowiada również starcie obu panów. Dwayne Johnson w wywiadach zaznaczał, iż chciałby takiego pojedynku, natomiast liczy, iż studio pozwoli na powolne budowanie relacji między bohaterami, jak również podkreślanie ich różnic. Biorąc pod uwagę, iż Black Adam został już obrońcą Kahndaqu, starcie tych dwóch charakterów ma sens, gdy np. Superman niechcący naruszy integralność granic.
Na odpowiedzi przyjdzie nam jeszcze poczekać, ale widać, że DC stara się stworzyć wielkie i spójne uniwersum. Wciąż najpewniej będziemy otrzymywali filmy pokroju Jokera oraz Batmana, żyjące raczej w swoim własnym świecie, ale widzowie otrzymają również alternatywę w postaci spójnej większej historii, na którą złoży się więcej produkcji. Pozostaje czekać nam na drugą odsłonę Człowieka ze stali, do której jest już pisany scenariusz.
Maciej Baraniak
Student UEP na kierunku prawno-ekonomicznym. Prywatnie miłośnik różnych gatunków kina oraz komiksów, a przy tym mający bardzo specyficzny gust muzyczny. E-mail: maciej-baraniak@wp.pl