Kevin Feige wyjaśnia znaczenie 4. fazy MCU. Jeden ważny przekaz
- Dodał: Emilia Wójcik
- Data publikacji: 01.11.2022, 16:23
Franczyza MCU ani na chwilę nie zwalnia tempa. W obecnym roku czekały nas aż cztery premiery kinowe, spośród których Czarna Pantera: Wakanda w moim sercu stanowić będzie swoiste zwieńczenie 4. fazy komiksowych ekranizacji. Nie zapominajmy jednak o krótkometrażówkach oraz całkiem nowych serialach dostępnych w streamingu.
Wraz z wyżej wspomnianymi wydarzeniami pojawia się wątpliwość, czy aby na pewno między każdą z produkcji istnieje ciąg przyczynowo-skutkowy, gdyż jesteśmy wręcz „bombardowani” coraz to świeższymi wątkami, wskutek czego u części odbiorców może pojawić się przesyt uniwersum. W sprawie zabrał głos sam Kevin Feige (Avengers, Spider-Man), aby wyjaśnić ewentualne niespójności pomiędzy ostatnimi projektami. W krótkiej wypowiedzi przyznał, że 4. faza Marvela miała przede wszystkim jeden konkretny cel:
Powodem, dla którego druga odsłona Czarnej Pantery (przyp. red.) służy za „kotwicę” w 4. fazie - tak jak zresztą świąteczny epizod Strażników Galaktyki (przyp. red.) - jest fakt, że wszystko dążyło do wprowadzenia. Pomyślcie o wszystkich bohaterach, którzy tu zaistnieli. Teraz, nareszcie w finale 4. fazy poznajemy zupełnie nowe królestwo i zupełnie nową postać, stanowiącą fundament tego, czym zajmujemy się w Marvelu.
Odbiegając z kolei od słów filmowca, możemy spodziewać się, że w najbliższych latach niewiele się w tej kwestii zmieni. Wręcz przeciwnie - mnóstwo informacji i doniesień mówi nam, że seria skupi się na wprowadzaniu jeszcze to nowszych charakterów, zamiast skoncentrować się na rozwiązywaniu już i tak rzucającej się w oczy wielowątkowości. Niestety, być może kosztem widza, który po okresie dłuższym lub krótszym nie będzie w stanie zrozumieć całości.
Źródło: comicbook.com
Emilia Wójcik
Studentka Wydziału Prawa i Administracji na Uniwersytecie Warszawskim. Moje pasje to: historia starożytna i geneza orientalnych kultur, filozofia i zoologia