Żużel: nowinki regulaminowe i cisza przed burzą (1. dzień transferowy)
- Dodał: Konrad Klusak
- Data publikacji: 01.11.2022, 19:45
Rozpoczęło się transferowe szaleństwo. 1 listopada to przede wszystkim dzień Wszystkich Świętych. Dla fanów czarnego sportu od lat jest to jednak także rozpoczęcie okresu transferowego. Wprowadzono także kilka regulaminowych nowinek.
Bez wątpienia najgłośniejsza i najbardziej kontrowersyjna od lat była decyzja, że oficjalne podpisywanie kontraktów może nastąpić dopiero w listopadzie. Każdy fan wie jednak, że transferowe negocjacje trwają już co najmniej od czerwca, a w listopadzie jedynie dochodzi do oficjalnego podpisania kontraktu. Teraz wprowadzono furtkę, która umożliwia negocjacje już na 135 dni przed końcem czasu trwania kontraktu (w przypadku rocznych umów oznacza to 18 czerwca). Oznacza to, że zawodnicy, których kontrakt upływa z dniem 31 października danego roku już w połowie czerwca mogą rozglądać się za nowym klubem, a działacze kontaktować się z takimi żużlowcami. Umowy te nazwano "prekontraktami" i są wiążące. Oznacza to, że podpisując ją zawodnik i zespół obligują się do podpisania kontraktu w okienku.
Ponadto zrezygnowano z maksymalnych płac dla zawodników. Oznacza to, że znikną lub bardzo ograniczone zostaną "kontrakty sponsorskie", czyli dokumenty, które nie wliczały się w maksymalne wynagrodzenie, ale nie podlegały też wymogom licencyjnym. Dotąd każda z drużyn miała wytyczne dotyczące maksymalnej wysokości kontraktu w zależności od szczebla ligowego na którym startują. Teraz zniesiono to i takowego limitu nie ma, co oznacza, że zawodnicy nie będą mieli interesu podpisywać innych dokumentów co daje większą kontrolę nad kontrolą płynności finansowej klubów przez podmiot zarządzający (PZM bądź Speedway Ekstraliga).
Zwiększono także limity dla żużlowców. Dotąd startujący w PGE Ekstralidze zawodnicy mogli podpisać maksymalnie jeden kontrakt za granicą. Obecnie mogą podpisać je dwa, co z pewnością przełoży się na zwiększenie atrakcyjności rozgrywek za granicami naszego kraju. Szczególnie ma zyskać na tym duńska Speedway Ligaen oraz brytyjskie SGB Premiership i SGB Championship. Znaczna większość zawodników podpisywała bowiem dotąd kontrakty w Szwecji, ze względu na ich opłacalność. Nie jest przecież tajemnicą, że zarobki w lidze szwedzkiej są najwyższe, nie licząc rzecz jasna tego co można zarobić w Polsce. Wielce prawdopodobne staje się zatem, że np. Robert Lambert i Daniel Bewley wrócą do ścigania na Wyspach Brytyjskich już od samego początku roku, a w znacznie więcej duńczyków, którzy dotąd wybierali swoją rodzimą ligę obejrzymy w Bauhaus Ligan.
Do jeszcze kilku zmian doszło na niższych szczeblach. W eWinner 1. Lidze oraz 2. Lidze Żużlowej wprowadzony został nowy przepis, który mówi o tym, że tylko najskuteczniejszy zawodnik względem średniej biegowej będzie mógł być zastępowany. To spora zmiana względem tego co miało miejsce w zeszłych latach, gdy takich zawodników było trzech. Przy tak kontuzjogennym sporcie jakim jest żużel warto zatem zastanowić się nad zaopatrzeniem się w większą liczbę seniorów niż to miało miejsce dotąd, szczególnie w przypadku, gdy formacja juniorska nie jest zbytnio okazała. Wydaje się zatem, że najmniejszy problem powinny mieć z tym zespoły z Ostrowa Wielkopolskiego oraz Bydgoszczy.
W 2. Lidze wprowadzono także przepis, który od dawna obowiązywał na wyższych szczeblach. Kluby będą mogły przyjechać na zawody w ośmioosobowym zestawieniu, a z numerem 8/16 będzie mógł być nominowany każdy zawodnik do dwudziestego trzeciego roku życia.
Ponadto po roku ponownie wrócił przepis o zawodniku U24 na najniższym szczeblu rozgrywkowym w Polsce. W zamian za to zrezygnowano z "gościa". To zatem koniec ery, gdy kluby z drugiej ligi cały sezon korzystały z pomocy zespołów z PGE Ekstraligi. Tu najlepszym przykładem jest OK Bedmet Kolejarz Opole, który przez cały rok w roli krajowego juniora desygnował Bartłomieja Kowalskiego z Betard Sparty Wrocław lub Jakuba Krawczyka z Arged Malesy Ostrów Wielkopolski.
TRANSFERY
Niewiele działo się na transferowej giełdzie. Pierwszy dzień okna transferowego rokrocznie nie jest zbytnio emocjonujący i tak samo było teraz. W Święto Zmarłych o zmianie barw klubowych poinformował Oskar Fajfer, który do PGE Ekstraligi wraca po sześciu latach startów na zapleczu najlepszej żużlowej ligi świata. Tegoroczne rozgrywki zakończył z przeciętną wynoszącą 1,967 pkt/bieg będąc liderem ostatniej drużyny eWinner 1. Ligi - Aforti Startu Gniezno.
Znacznie więcej z pewnością będzie nas czekać w środę. Na lotnisku w Lublinie obecny Drużynowy Mistrz Polski ma przedstawić kadrę na rok 2023. Z Motorem Lublin pożegnał się lider zespołu - Mikkel Michelsen. Jego miejsce ma zająć indywidualny mistrz świata Bartosz Zmarzlik. Wiele wskazuje na to, że na Lubelszczyźnie nie będzie jeździć także Maksym Drabik. Oficjalne informacje na temat transferów mistrzów kraju poznamy w środę o godzinie 16:00.
Konrad Klusak
Pochodzę z Ostrowa Wielkopolskiego, mieszkam we Wrocławiu. Z wykształcenia ekonomista, ale z ogromną pasją do sportu. Zakochany po uszy w żużlu, a od niedawna również siatkówce.