Łyżwiarstwo figurowe - Grand Prix: ogromne emocje na początek zawodów we Francji
- Dodał: Jan Gąszczyk
- Data publikacji: 04.11.2022, 20:52
Dziś w „Lodowym pałacu” we francuskim Angers, rozpoczęła się kolejna w tym roku impreza z cyklu łyżwiarskiego Grand Prix. Niestety na lodowisku nie oglądaliśmy reprezentantów Polski, ale mimo tego występy innych zawodników dostarczyły nam wielu emocji i niezapomnianych wrażeń. Rywalizacja dziś toczyła się w programach krótkich oraz tańcu rytmicznym.
W całej historii tej imprezy nie mieliśmy zbyt wielu polskich sukcesów. Na podium zawodów, udało się wskoczyć jedynie naszemu najlepszemu soliście, Grzegorzowi Filipowskiemu. Polak zajął dwukrotnie drugie miejsce, w 1988 i 1989 roku. Na kolejne polskie podium musieliśmy czekać aż do roku 1999. Wtedy to, trzecie miejsce w zawodach zajęła nasza najlepsza para sportowa, Dorota Zagórska i Mariusz Siudek.
Jako pierwsze lodową taflą zawładnęły solistki. Najlepiej zaprezentowała się wicemistrzyni świata z ubiegłego sezonu, Belgijka Loena Hendrickx. Zawodniczka bardzo dobrze wykonała elementy skokowe, w tym potrójnego flipa, podwójnego axla oraz kombinację potrójnego lutza z potrójnym toeloopem. Hendrickx była najlepsza zarówno w warstwie technicznej, jak również w tzw. warstwie artystycznej, gdzie liczą się komponenty (72,75). Drugie miejsce zajęła Koreanka Yelim Kim. Trzecia zawodniczka ubiegłorocznych Mistrzostw Czterech Kontynentów zaprezentowała trudny i artystycznie dojrzały program krótki. Na początek, Koreanka wykonała kombinację potrójnego lutza z potrójnym toeloopem, ale z drobnymi problemami, potem bez większych problemów skoczyła podwójnego axla i potrójnego rittbergera. Sędziowie ocenili ten program na 68,93 punktu. Trzecie miejsce w tej części konkurencji zajęła Japonka Mana Kawabe. Jej program był dobry technicznie, poza niewielkim problemami w kombinacji potrójnego lutza z potrójnym toeloopem oraz przy potrójnym rittbergerze. Japonka minimalnie (68,83) przegrała drugą pozycję z Koreanką.
Kolejną konkurencją była rywalizacja par tanecznych. Tutaj bezkonkurencyjni byli dwukrotni brązowi medaliści ME, Włosi Charlene Guignard i Marco Fabbri. Ich taniec rytmiczny wykonywany do muzyki Grace Jones uzyskał najwyższe oceny zarówno w warstwie technicznej jak i za komponenty artystyczne (83,52). Tuż za Włochami uplasowali się reprezentanci Kanady, Laurence Faurnier Beaudry i Nikołaj Sorensen(82,38). Ich ognisty taniec wykonywany do muzyki Glorii Estefan wywołał zasłużony aplauz francuskiej publiczności. I trzecie miejsce, ku uciesze publiczności zajęła para francuska, Jewgienia Łopariewa i Goeffrey Brissaud. Program Francuzów był jednak uboższy zarówno w warstwie artystycznej jak i technicznej (73,17).
Wśród solistów byliśmy świadkami dominacji japońskiej. Najlepszy okazał się Sota Yamamoto. 22 - letni zawodnik swój występ rozpoczął od trudnej kombinacji poczwórnego toeloopa z potrójnym toeloopem, a następnie skoczył poczwórnego salchowa, ale tu już miał drobne kłopoty. Niezbyt wysoko oceniony został również skoczony przez zawodnika potrójny axel. Mimo wszystko jego prezentacja została najwyżej oceniona(92,42), zarówno pod względem technicznym jak i komponentów i w sumie był to najtrudniejszy program krótki solistów tego wieczoru. Drugie miejsce zajął jego rodak, Kazuki Tomono. Wicemistrz Czterech Kontynentów z ubiegłego sezonu zaprezentował program ciekawy, ale łatwiejszy technicznie od rywala. Na początek, Tomono skoczył poczwórnego toeloopa, ale jego jakość wykonania, nie była zbyt wysoka, następnie zawodnik wykonał łatwiejsza kombinację potrójnego salchowa z podwójnym toeloopem oraz skoczył potrójnego axla, również z drobnymi problemami. Ostatecznie jego program został oceniony na 89,46 punktu. Trzecie miejsce ku uciesze publiczności zajął Francuz, Adam Siao Him Fa. 21 - letni Francuz wykonał program łatwiejszy technicznie od poprzedników, ale poprawny technicznie i niezwykle elektryzujący. Zawodnik bez problemu wykonał kombinację podwójnego toeloopa z potrójnym oraz bez kłopotów skoczył potrójnego axla i poczwórnego salchowa, który został bardzo wysoko oceniony przez sędziów za jakość wykonania. Jego nota(88,00) pozwala mu śmiało walczyć o podium całych zawodów.
Jako ostatni zaprezentowali się łyżwiarze w najtrudniejszej łyżwiarskiej konkurencji – parach sportowych. W rywalizacji wzięło udział zaledwie siedem duetów. Najlepsi w tej części okazali się Kanadyjczycy, Deanna Stellato - Dudek oraz Maxime Deschamps – druga para tegorocznego Skate Canada. Kanadyjczycy otworzyli potrójnym podnoszeniem twistowym, ocenionym przez sędziów na trzeci poziom, następnie skoczyli potrójnego toeloopa bez problemów. Niestety, przy wyrzucanym rittbergerze, parze przydarzył się upadek. Mimo tego, zawodnicy z Ameryki Północnej utrzymali prowadzenie(64,33). Drugie miejsce zajęła para reprezentująca gospodarzy. Energetycznym i bezbłędnym programem wykonywanym do muzyki Billie Eilish, zawodnicy szturmem wdarli się na podium. Potrójne podnoszenie twistowe ocenione na drugi poziom, potrójny toeloop oraz wyrzucany potrójny salchow dały im łączną notę 63,98 punktu. Warto przy tym zauważyć, że nota techniczna Francuzów była wyższa niż prowadzących Kanadyjczyków i tutaj o miejscach decydowały wrażenia artystyczne sędziów. Na trzecim miejscu program krótki skończył wchodzący na salony światowego łyżwiarstwa duet gruziński, Karina Safina i Luka Berulawa. Mistrzowie świata juniorów z ubiegłego sezonu zaprezentowali mroczny program w rytmie „Dance Macabre” Camila Saint - Saensa. Młodzi Gruzini rozpoczęli dobrze, od potrójnego twista na trzecim poziomie i potrójnego salchowa, ale niestety w wyrzucanym rittbergerze przytrafił im się upadek. Mimo tego, Safina I Berulawa obronili podium programu krótkiego z notą 61,55 i na pewno powalczą o więcej w programie dowolnym.
Pełne wyniki programów krótkich można zobaczyć tutaj. Jutro dokończenie rywalizacji we wszystkich konkurencjach. Jako pierwsze na lodowisko wyjadą panie już o 13.