WTA Finals: Świątek z kompletem zwycięstw
- Dodał: Andrzej Kacprzak
- Data publikacji: 06.11.2022, 02:50
Iga Świątek pokonała Coco Gauff 6:3, 6:0 i zakończyła fazę grupową WTA Finals z kompletem zwycięstw. Polka jutro zmierzy się z Aryną Sabalenką o miejsce w finale turnieju.
W ostatnim meczu fazy grupowej WTA Finals Iga Świątek mierzyła się z Coco Gauff. Faworytką spotkania była Polka, a sam mecz nie miał już w zasadzie znaczenia dla przebiegu turnieju. Świątek była pewna awansu z pierwszego miejsca w grupie, a Amerykanka nie miała już szans na awans do półfinału. Stawką spotkania był jednak prestiż, 250 punktów do rankingu WTA oraz ponad 100 tysięcy dolarów.
W mecz lepiej weszła niżej notowana Amerykanka. Gauff w swoich pierwszych gemach serwisowych była bardzo pewna. Tego samego nie można było powiedzieć o Idze Świątek. Liderka rankingu miała początkowo problemy z odnalezieniem odpowiedniego rytmu, ale była w stanie obronić swoje gemy serwisowe. Obie Panie konsekwentnie utrzymywały swoje podanie aż do siódmego gema. Polka pomimo, że nie grała nadzwyczajnie to była w stanie wypracować sobie kilka szans na przełamanie. Świątek długo nie była w stanie ich wykorzystać, ale ostatecznie pomocną dłoń wyciągnęła do niej rywalka. Dobrze wyglądająca do tej pory Gauff w decydującym momencie gema popełniła podwójny błąd serwisowy i nasza reprezentantka prowadziła z przewagą przełamania. Można powiedzieć, że był to początek końca Amerykanki w tym spotkaniu. W kolejnym gemie 18latka załapała się jeszcze na walkę, ale nie była w stanie odebrać serwisu Polce. Po chwili liderka rankingu przełamała rywalkę po raz drugi i set zakończył się wynikiem 6:3.
Druga partia rozpoczęła się od pewnie wygranego gema serwisowego prze Polkę, która nie zamierzała zwalniać tempa. Świątek poszła za ciosem i w kolejnym gemie miała trzy szansę na przełamanie. Polka wykorzystała ostatnią z nich i droga do zwycięstwa stała się już bardzo krótka. Nasza reprezentantka w pełni panowała nad sytuacją na korcie. Po chwili było już 3:0. Gauff nie była w stanie nic poradzić na znakomitą grę rywalki, która w czwartym gemie wypracowała sobie kolejnego break-pointa i znów odebrała jej serwis. Po kilku chwilach było już 5:0 i zwycięstwo było dla Polki na wyciągnięcie ręki. Świątek nie czekała nawet na swój gem serwisowy i zamknęła mecz odbierając serwis rywalki.
Iga Świątek bez najmniejszych problemów pokonała Coco Gauff 6:3, 6:0 i podobnie jak Maria Sakkari w drugiej grupie awansowała do kolejnej rundy bez straty choćby jednego seta. Polka o miejsce w finale kończącego sezon turnieju zmierzy się z Aryną Sabalenką.
Iga Świątek (POL)[1] - Coco Gauff (USA)[4] 6:3, 6:0
Andrzej Kacprzak
Pasjonat sportu i rocka. Piszę głównie o piłce nożnej, koszykówce, tenisie oraz Formule 1.