Billie Jean King Cup: Danielle Collins za mocna dla Magdaleny Fręch
- Dodał: Jan Gąszczyk
- Data publikacji: 09.11.2022, 21:35
Reprezentacja Polski rozgrywa dziś swój pierwszy mecz w turnieju finałowym Pucharu Billie Jean King. Polki, po raz pierwszy awansowały do finałów i otrzymały szansę rywalizacji o najważniejsze drużynowe trofeum w tenisie kobiecym. Rywalkami naszych tenisistek są Amerykanki.
Polki po raz ostatni rywalizowały z przeciwniczkami zza Oceanu w 2016 roku. Mecz rozgrywany wtedy w ramach II Grupy Światowej, zakończył się sromotną porażką naszych tenisistek. Magda Linette uległa Sloane Stephens oraz Venus Williams, Paula Kania przegrała również z Venus i na koniec porażki doznał nasz debel Kania/Klaudia Jans - Ignacik. Lepsze od Polek były, Bethanie Mattek - Sands i Coco Vandeweghe.
Jako pierwsze na kort w Glasgow wyszły Magdalena Fręch (116.WTA) i Danielle Collins(14.WTA). Polka spotkała się z Amerykanką dotychczas jeden raz. Kilka tygodni temu na kortach w meksykańskiej Guadalajarze Collins wygrała z Fręch 6:3 6:4. Partia otwarcia rozpoczęła się źle dla naszej zawodniczki. Polka została błyskawicznie przełamana przez dużo wyżej notowaną Collins. Po chwili nieoczekiwanie Fręch zrewanżowała się tym samym i wykorzystała okazję na odrobienie strat. Kolejne dwa gemy wygrywały tenisistki serwujące. W piątym gemie, Polka została po raz drugi przełamana. Do końca seta, gemy wygrywały zawodniczki serwujące. Danielle Collins wykorzystała pierwszą piłkę setową i w 36 minut zakończyła pierwszą odsłonę.
Druga partia rozpoczęła się od pewnie wygrywanych gemów przez serwujące tenisistki. W trzecim gemie, Fręch miała okazję na przełamanie Amerykanki, ale ta zdołała się obronić. Kolejne gemy obie zawodniczki wygrywały pewnie i bez większego kłopotu. W ósmym gemie, Polka nieoczekiwanie przełamała faworytkę i wyszła na prowadzenie 5:3. W kolejnym gemie serwowała Fręch. Jej gem zakończył się szybko. Nasza tenisistka wykorzystała pierwszego breaka i wyrównała stan meczu.
W decydującym secie Magda już w trzecim gemie przełamała faworyzowaną Amerykankę, wychodząc na prowadzenie 2:1. Nie był to łatwy gem. Polka potrzebowała aż trzech breaków, aby wygrać, ale ostatecznie dopięła swego. Niestety, chwilę później Collins odrobiła stratę. W piątym gemie, Fręch miała kolejne dwie szanse na odebranie serwisu Amerykance, ale ta się obroniła. W dziewiątym gemie, Collins znalazła się pod presją, kiedy Polka wywalczyła sobie breaka. Po długiej walce lepsza okazała się dużo wyżej notowana tenisistka i wyszła na prowadzenie 5:4. Kolejne gemy obie panie pewnie wygrały i o wyniku meczu musiał zdecydować tie - break. W nim na wysokie prowadzenie wyszła Collins, która wygrała trzy pierwsze punkty. Polka odrobiła część strat na 2:3. Od tej pory jednak punkty wygrywała wyłącznie Amerykanka i to ona, po ponad dwóch godzinach gry zdobyła pierwszy punkt dla reprezentacji Stanów Zjednoczonych.
Dziś późnym wieczorem zagrają jeszcze Magda Linette i Madison Keys w singlu oraz Katarzyna Kawa/ Alicja Rosolska z Cathy McNally/Tylor Townsend w deblu.
Danielle Collins (USA) – Magdalena Fręch (POL) 6:4 3:6 7:6(2)